Według danych Szpitala Psychiatrycznego im. Stanisława Deresza (na dzień 25 września) odnotowano już 86 zakażeń: u 54 pacjentów i 32 pracowników. 5 pacjentów przewieziono do oddziału zakaźnego USK (ul. Żurawia), a 13 pacjentów - do dedykowanego szpitala w Siedlcach. 5 pacjentów wyzdrowiało.
Zakażeni pracownicy podlegają izolacji domowej. W oddziałach, w których wykryto zakażenie, zostały wstrzymane przyjęcia. Pozostałe oddziały przyjmują pacjentów i pracują w podwyższonym reżimie sanitarnym.
Pracownicy i pacjenci wyposażeni są w środki ochrony indywidualnej. W szpitalu wykonywane są regularne badania w kierunku zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Oddziały szpitalne są na bieżąco dezynfekowane oraz ozonowane.
Szpital zmaga się z koronawirusem już po raz drugi. Tym razem jednak zakażeń jest zdecydowanie więcej niż w czerwcu. Szpital nakazał personelowi medycznemu unikania kontaktu z pracownikami DPS-u i innych tego typu placówek.
Z kolei w Domu Pomocy Społecznej Trzy Dęby ognisko pojawiło się na początku tygodnia i rozrasta się. Obecnie pozytywne wyniki testów na koronawirusa potwierdzono u 21 pracowników oraz 13 mieszkańców.
Sytuacja w Choroszczy niepokoi mieszkańców. Wielu z nich pracuje bądź w szpitalu, bądź w DPS-ie. Niektórzy pracują w obydwu.
- Boimy się, że koronawirus rozszerzy się na miasto – mówi pani Lucyna, mieszkanka Choroszczy. – Ludzie, którzy pracują w tych miejscach są naszymi sąsiadami, robią zakupy w tych samych sklepach, ich dzieci chodzą do szkoły razem z naszymi.
Tymczasem choroszczanie pracujący w placówkach, w których pojawiły się ogniska, przyznają, że zdarza im się spotykać z ostracyzmem:
- Niektórzy patrzą na nas jak na trędowatych – skarży się jeden z pracowników domu pomocy społecznej.
Burmistrz Choroszczy wierzy, że zarządzający oraz dyrekcja obydwu placówek na bieżąco kontrolują sytuację i stosują się do zaleceń sanepidu. Dodaje jednak, że wzrost zakażeń to dzwonek alarmowy:
- Trzeba przyznać, że sytuacja z wykryciem ognisk koronawirusa Sars-Cov-2 w dwóch instytucjach w Choroszczy jest dla nas wszystkich nowa. I na nowo podniosła naszą czujność – mówi burmistrz Choroszczy Robert Wardziński.
Na razie miasto nie wprowadza silniejszych restrykcji sanitarnych, jednak jeżeli sytuacja będzie się rozwijać, może to się zmienić.
- Absolutnie nie bagatelizujemy aktualnej sytuacji w Choroszczy i bacznie ją obserwujemy – podkreśla Robert Wardziński. - Jeśli trzeba będzie podjąć bardziej zdecydowane kroki, uczynimy to na pewno.
Również starosta powiatu białostockiego na bieżąco śledzi rozwój ognisk w Choroszczy.
- Znam sytuację w Choroszczy na bieżąco poprzez kontakt z dyrekcją DPS, dyrekcją szpitala, a także powiatową stacją sanepidu – zapewnia Jan Bolesław Perkowski, starosta powiatu białostockiego. - Jestem informowany o aktualnej liście osób zarażonych oraz poddanych kwarantannie, zarówno spośród mieszkańców jak i pracowników.
Starostwo Powiatowe stale monitoruje stan zaopatrzenia w środki ochrony indywidualnej w DPS i poziom zapewnienia opieki ze strony personelu. Na chwilę obecną opieka nad mieszkańcami jest zapewniona, bez zakłóceń działają wszystkie pozostałe komórki w jednostce (kuchnia, pralnia, administracja).
- Jeśli uzyskam informację o potrzebnym wsparciu czy środkach ochrony, oczywiście zostaną przekazane na potrzeby mieszkańców DPS czy pacjentów szpitala psychiatrycznego – zapewnia starosta.
Koronawirus – nowe objawy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?