Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Bernadeta Krynicka. Jeszcze niedawno brylowała w PiS. Dziś jest zawieszona przez Jarosława Kaczyńskiego. Za lazaret w Łomży

mat
Bernadeta Krynicka urodziła się 16 kwietnia 1970 roku w Łomży. Była pielęgniarką i radną. Od 2015 roku zasiadała jako poseł w Sejmie VIII kadencji. Ukończyła Studium Medyczne w Łomży, Uniwersytet w Białymstoku oraz Wyższą Szkołę Agrobiznesu w Łomży. Zdobyła wyższe wykształcenie na kierunkach Pedagogika Opiekuńczo-Wychowawcza oraz Pielęgniarstw.
Bernadeta Krynicka urodziła się 16 kwietnia 1970 roku w Łomży. Była pielęgniarką i radną. Od 2015 roku zasiadała jako poseł w Sejmie VIII kadencji. Ukończyła Studium Medyczne w Łomży, Uniwersytet w Białymstoku oraz Wyższą Szkołę Agrobiznesu w Łomży. Zdobyła wyższe wykształcenie na kierunkach Pedagogika Opiekuńczo-Wychowawcza oraz Pielęgniarstw. Andrzej Zgiet/Archiwum
Nie odstąpię od pracy, nie wezmę zwolnienia. Jeżeli będzie trzeba stanę do opieki nad pacjentami.Jestem nie tylko kierownikiem działu kontraktowania i nadzoru świadczeń medycznych, ale też pielęgniarką z prawem wykonywania zawodu - mówi Bernadeta Krynicka. Była posłanka nie ma też żalu do Jarosława Kaczyńskiego, że zawiesił ją w prawach członka PiS. Podtrzymuje zdanie, że to ludzie z Białegostoku przesądzili o utworzeniu szpitala jednoimiennego w Łomży. - I oddalili od siebie problem - dodaje.

Zobacz także:Koronawirus w Białymstoku i woj. podlaskim - RAPORT. Piąta ofiara śmiertelna w Polsce, 28 nowych przypadków zakażeń

Od poniedziałku od Bernadecie Krynickiej znowu jest głośno w Polsce. Za sprawą wideonagrania zamieszczonego w sieci, w którym była posłanka PiS oznajmiła, że przekształcenie szpitala Łomży w jednoimienny zakaźny to fatalna i zła decyzja wojewody podlaskiego podjęta pod naciskiem osób z Białegostoku.

- Według mojej oceny, jedyną drogą ratunku jest podanie się do dymisji pani dyrektor Chilińskiej – stwierdza w nagraniu opublikowanym w niedzielę Bernadeta Krynicka.

W poniedziałek rano przed szpitalem protestowali mieszkańcy oburzeni decyzją wojewody. W południe zarząd województwa zmienił dyrektora, a wieczorem prezes PiS zawiesił byłą posłankę w prawach członka partii.

- Prezes Jarosław Kaczyński jest, podobnie jak cały kraj, w sytuacji nadzwyczajnej. Być może musiał tak postąpić. Nie mam żalu do pana prezesa i szanuję go - zapewnia Bernadeta Krynicka. - Nie odwróciłam się plecami do Prawa i Sprawiedliwości. Nadal czuję się członkiem tej partii. Przyjmuję zawieszenie z honorem. Postępuje zgodnie ze swoim sumieniem, mówię prawdę. Taka już jestem. Nic na to nie poradzę.

Czytaj też:Wojna o lazaret

Gwiazda jednej kadencji

Trampoliną Bernadety Krynickiej na salony polskiej polityki były wybory parlamentarne w 2015 roku. Dotychczasowa przewodnicząca rady miejskie w Łomży, a zarazem pielęgniarka zawodowo związana ze szpitalem w Łomży, znalazł się na szóstym miejscu podlaskiej listy PiS. Była drugą kobietą, która w historii wyborczych układanek regionalnych struktur partii, która zajęła tak wysoką pozycję startową. Już podczas konwencji we wrześniu 2015 r. dała się poznać z niebanalnej strony. Co prawda gwiazdą wyborczego show była kandydatka na premiera Beata Szydło, ale ze wszystkich 28 kandydatów to radnej z Łomży zgotowano największą owację.

Czytaj też:Skradła show przyszłej premier

W wyborach w 2015 roku Bernadeta Krynicka zdobyła 7624 głosy. To wystarczyło by zdobyć przepustkę na Wiejską. Przekroczyła swoisty Rubikon, bo została pierwszą posłanką w historii podlaskiego PiS, Co więcej, jej mandat spowodował, że w szeregach partyjnych to lobby dawnego łomżyńskiego było górą na białostockim (4;3, jeden mandat przypadł Suwałkom za sprawą Jarosława Zielińskiego)

Bernadeta Krynicka z wielkim przytupem wkroczyła na salony polskiej polityki. I od razu stała się jedną z jej barwniejszych postaci. Przez cztery lata brylowała na Wiejskiej i w ternie. Nie tylko ze względu na kolory swoich kreacji, ale i bardzo ciętego język wobec konkurentów. Nie szczędził krytyki hejterom, których z każdym rokiem jej posłowania przybywało.

W maju 2018 roku w czasie zorganizowanego w Sejmie protestu niepełnosprawnych i ich rodzin odmówiła rozmowy z nimi. Nagranie - pokazujące odchodzącą korytarzem posłankę i próbującą ją dogonić Iwonę Hartwich, pchającą wózek, na którym siedział jej niepełnosprawny syn Jakub - poruszyło opinię.

- To zdjęcie jest symbolem ignorancji problemów osób z niepełnosprawnościami - mówiła Hartwich, która w wyborach w 2019 roku weszła do Sejmu jako posłanka Koalicji Obywatelskiej.

Nie udało się to Bernadecie Krynickiej. Pod względem zdobytych głosów (9328) zajęła dziewiąte miejsce na partyjnej liście, ale pierwsze niedające ponownego mandatu. Pożegnała się z Wiejską w swoim stylu.

- Cieszę się, że nie będę zasiadać w ławach sejmowych z Jachirą (warszawska posłanka KO) - mówiła na odchodne łomżyńska posłanka.

Po kilku tygodniach wróciła tam, skąd ruszyła do wielkiej polityki - do szpitala wojewódzkiego. Ale już nie jako pielęgniarka oddziałowa, ale kierownik działu kontraktowania i nadzoru świadczeń medycznych. W styczniu 2020 roku potwierdziła, że wystartowała w konkursie na dyrektora szpitala w Łomży, Jednak w lutym komisja konkursowa nie wskazała żadnego z dwóch kandydatów. W marcu zarząd województwa ogłosił kolejny konkurs. Do czasu jego rozstrzygnięcia szpitalem kieruje Jacek Roleder. W poniedziałek zastąpił dotychczasową pełniącą obowiązki dr Joannę Chilińską.

Siostra Bernadeta od lazaretu

W jej dymisji Bernadeta Krynicka upatrywała nadzieję na to, by szpital w Łomży nie został przekształcony w jednoimienny dla pacjentów chorych na koronawirusa.

- Gdyby w Łomży były dwa szpitale i 120 tys. mieszkańców miało zapewnioną opiekę, to nikt by się nie oburzał. A tak zostają bez opieki. Dla chorego onkologiczne to naprawdę duży problem, by pojechać do Białegostoku. Ponadto prawdopodobnie zamknięta zostanie stacja dializ, jedna z dwóch największych w województwie. 90 osób, naszych podopiecznych, korzysta z dializ trzy razy w tygodniu. Nie ma możliwości, aby ktoś się zaopiekował tymi pacjentami. Oni muszą być bezpieczni. Mamy centrum zdrowia psychicznego i wielu pacjentów, największą bazę obrazową w tej części województwa. Lekarze rodzinni nie mają gdzie robić badań dla swoich pacjentów. Zostało co prawda nocna i świąteczna opieka, ale co jeśli pacjent zostanie odesłany do szpitala. I co z ofiarami wypadków? - pyta była posłanka.

Uważa, że ten szpital nie powinien zostać przemianowany na jednoimienny.

- My się nie boimy pracy. Ja też się nie boję stanąć do pracy z pacjentem zakażonym koronawirusem. A tak przygotowujemy się na pierwszy przypadek w regionie, on nas nie ominie. Ale na razie przygotowujemy się teoretycznie, bo nadal nie mamy środków ochrony indywidualnej i sprzętu w odpowiedniej ilości - mówi.

Czytaj też:Od wójta do inspektora sanitarnego

Opowiada też o obecnej sytuacji w szpitalu.
- Bardzo dużo personelu poszło na zwolnienia lekarskie. Trudno w tej chwili powiedzieć jaka to jest skala. Duża część pracowników to emeryci, część osób jest z grupa inwalidzka. Gdy będzie szczyt zachorowań i trafi do nas duża liczba chorych, to może się zdarzyć, że pracowników zabraknie - przypuszcza była posłanka.

- Ale wojewoda powiedział, że może dać nakaz pracy personelowi z Białegostoku. Myślę, że zostaniemy nimi wsparci. Bez pomocy z zewnątrz nie poradzimy sobie.

Czytaj też:Jeden z 19
Podtrzymuje też zdanie, że Białystok załatwił Łomży szpital jednoimienny.

- Zrobiły to osoby, które o tym decydują. Sam wojewoda podjął decyzję pod wpływem innych ludzi. Na spotkaniu w niedzielę z pochodzącym z Łomży wicemarszałkiem Markiem Olbrysiem padło pytanie: co zrobił, by ratować ten szpital. Odpowiedział zwracając się do lekarzy: to jest wina waszych kolegów lekarzy, bo to oni przekonali wojewodę, by to Łomża była szpitalem jednoimiennym - opowiada kierownik działu kontraktowania świadczeń i usług medycznych łomżyńskiego szpitala.

- Jego słowa utwierdziły mnie w przekonaniu, że Białystok, konsultant do spraw chorób zakaźnych i inni, którzy mogli oddalić od siebie ten problem i to zrobili. Taka jest prawda.

Zobacz:Biały konwój

Bernadeta Krynicka odnosi się też do komentarzy po wideonagraniu. Niektórzy internauci mówili, że dopiero gdy odeszła z polityki zaczęła inaczej postrzegać rzeczywistość.

- Tak nie jest. Ludzie mogą sobie wymyślać co chcą. Tak jak wtedy, gdy mówili, że ja gardzę niepełnosprawnymi. Mam 25-letnią córkę z zespołem Dawna, która świetnie funkcjonuje, pracuje zawodowo. Nikim nie gardzę, a to, że tak przedstawiają mnie media, to nic nie poradzę. Media potrafią zniszczyć człowieka.

Bernadeta Krynicka podkreśla, że jest pielęgniarką z powołania.
- To, że zostałam politykiem to skutek uboczny mojej działalności. Politykiem nie zostaje się z dnia na dzień, bo się chce. Żeby dostać się do Sejmu, to trzeba coś wcześniej w życiu zrobić. Ludzie nie zagłosują w ciemno. Nic nie poradzę, że media chcą zepsuć mój autorytet - mówi była posłanka PiS. - Ale ludzie tu na miejscu mnie znają. Przepracowałam w szpitalu 29 lat, w jednym zakładzie pracy, na jednym oddziale. Awansując zawodowo bez żadnych znajomości od najniższego szczebla pielęgniarki do pielęgniarki oddziałowej. Każdy kto mnie zna i ma ze mną styczność, to może się na mój temat wypowiedzieć. Ktoś, kto nie miał tej przyjemności, nie ma prawa zabierać głosu.

Tu oglądasz: Epidemia koronawirusa. Jak wygląda kwarantanna w Polsce

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Kuriera Porannego i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny