Białostoczanie w pierwszym meczu wiosny bardzo mocno rozczarowali. Gospodarze nie pokazali również wielkiego futbolu, ale po stałym fragmencie gry zdobyli prowadzenie, które utrzymali do końca meczu.
Pavol Stano został bez opieki w polu karnym i praktycznie nawet nie musiał skakać do wrzuconej w pole karne piłki. Strzał głową zaskoczył Grzegorza Sandomierskiego, który nie miał szans na skuteczną interwencję. Pytanie tylko, gdzie byli białostoccy obrońcy?
Jagiellończycy pierwszy strzał na bramkę rywali oddali dopiero w 33. minucie, a jego autorem był Tomasz Frankowski. W akcjach białostoczan brakowało pomysłu, a dodatkowo grę utrudniało bardzo grząskie boisko.
Trener Jagi Michał Probierz próbował różnych wariantów taktycznych, lecz nie przyniosło to żadnych efektów. Praktycznie przez cały mecz białostoczanie nie stworzyli ani jednej klarownej okazji do zdobycia bramki, więc trudno się dziwić, że zostali z zerowym kontem.
Pozostaje mieć nadzieję, że w kolejnych meczach Jaga będzie prezentować się znacznie lepiej. Na podstawie spotkania z Koroną, trudno jednak o optymizm.
wynik
Korona Kielce - Jagiellonia 1:0 (1:0). Bramka: 1:0 - Stano (19).
Jagiellonia: Sandomierski - Lewczuk (57. Jarecki), Skerla, Cionek, Norambuena - Renusz (29. Maycon), Bruno, Hermes, Lato (80. Jezierski) - Grosicki, Frankowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?