Chorwat nie wystąpił w dwóch ostatnich spotkaniach białostoczan, a powody jego absencji były różne. W starciu z Cracovią przy ul. Kałuży obrońca pauzował za nadmiar żółtych kartek. Wydawało się, że kilka dni później, w Lubinie wszystko wróci do normy i podstawowy piłkarz Ireneusza Mamrota znów znajdzie się w wyjściowym składzie. Tak się jednak nie stało, co natychmiast wzbudziło zaniepokojenie wśród białostockich kibiców.
- Nabawiłem się urazu mięśnia brzucha - informuje Runje. - W tym momencie trudno powiedzieć, czy zdążę wykurować się na finał. Do meczu pozostało kilka dni i zrobię wszystko, by pomóc drużynie na boisku. Jestem dobrej myśli - dodaje.
CZYTAJ: Kto wygra finał Pucharu Polski? Jaga czy Lechia? Zobacz jaki wynik typują białostoczanie
Do ostatnich godzin będzie trwała walka z czasem, by ostatecznie postawić chorwackiego stopera na nogi. Nieobecność dyrygenta defensywy w takim spotkaniu może okazać się bardzo kosztowna. W Jagiellonii jest dwóch zawodników, którzy od chwili przybycia do klubu, są niezastąpieni. To Runje i rzecz jasna Arvydas Novikovas. Obaj w finale Pucharu Polski mogą nie zagrać, choć stan zdrowia litewskiego skrzydłowego z dnia na dzień poprawia się. Optymistyczny wariant wciąż zakłada jednak, że Novikovas na boisko wróci w dwóch ostatnich spotkaniach sezonu przeciwko Legii Warszawa i Lechii - na zakończenie ligowych rozgrywek.
- Gdyby tak się stało, że nie wystąpię w finale, byłoby to dla mnie trudne do zaakceptowania, ale takie jest życie - ocenia Runje.
ZOBACZ: Piłkarska majówka z Jagiellonią Białystok i Lechią Gdańsk na PGE Narodowym
Kontuzje są w tym sezonie dużym problemem Jagi, która już wcześniej straciła kilku piłkarzy. Wiosną pech spotkał Serbów - Mile Savkovicia i Stefana Scepovicia. Obaj do końca bieżącej kampanii już nie zagrają, przez co ciężar zdobywania bramek ciąży na barkach m.in. Patryka Klimali. Ale 20-latek także nie może pochwalić się końskim zdrowiem. Ostatnio zmagał się bowiem z urazem nogi, przez co opuścił kilka meczów i z pewnością minie trochę czasu zanim, jedyny o takim statusie młodzieżowiec w kadrze białostoczan, wróci do optymalnej dyspozycji.
Kłopoty Jagiellonii są obce dla Lechii. W tym sezonie kontuzje omijają gdańszczan dalekim łukiem. Sam szkoleniowiec Piotr Stokowiec podkreśla, że to jeden z wielkich atutów jego drużyny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?