Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjny wyrok. Grosik nie odda grosza

Alicja Dąbrowska [email protected] tel. 85 748 74 65
Orzeczenie nie zamyka pokrzywdzonym możliwości dochodzenia swoich praw na drodze cywilnej.
Orzeczenie nie zamyka pokrzywdzonym możliwości dochodzenia swoich praw na drodze cywilnej. Archiwum
Ponad 2 tys. pokrzywdzonych, którzy za pośrednictwem upadłej agencji finansowej Grosik opłacali swoje rachunki nie odzyska swoich pieniędzy. W czwartek sąd apelacyjny uchylił wobec właścicieli tej firmy obowiązek naprawienia szkody.

Brak dowodów na to, że celem oskarżonych było zatrzymanie mienia klientów - uzasadniał w czwartek wyrok sędzia Tomasz Wirzman. - Mało tego, brak jest dowodów na to, że włączyli je oni do mienia własnego i z niego korzystali.

Dwoje członków byłego zarządu Grosika - Mariusz B. i Magdalena T. - już w ubiegłym roku zostali skazani na kary 2 lat i 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata za zbyt późne złożenie wniosku o upadłość. Jednocześnie sąd okręgowy uniewinnił ich od najważniejszego zarzutu - sprzeniewierzenia pieniędzy klientów. Orzekł jednak obowiązek częściowego naprawienia szkody wobec dwóch tysięcy poszkodowanych osób, firm i instytucji, które złożyły wnioski. W sumie właściciele Grosika mieli im zwrócić kilkaset tysięcy złotych.
Tę drugą część wyroku sąd apelacyjny w czwartek uchylił. Podkreślił, że to niegospodarność (błędne inwestycje i wcześniejsze obciążenia finansowe) przyczyniła się do upadku firmy, a nie brak wpłat na rachunki. W świetle prawa bezpośrednim pokrzywdzonym w tej sprawie jest firma, a nie klienci.
Sędzia Wirzman zaznaczył, że nie chodzi o to, że pieniądze się pokrzywdzonym nie należały, ale przepisy prawa na korzystne dla nich rozstrzygnięcie nie pozwalają.

Stwierdził, że orzeczenie nie zamyka pokrzywdzonym możliwości dochodzenia swoich praw na drodze cywilnej. Dodał jednak, że to w większości osoby w podeszłym wieku, które by odzyskać niewielkie kwoty, np. 90 zł prawdopodobnie nie pójdą do sądu. - Lub może to być bardzo trudne. Ale wydając wyrok musieliśmy się kierować przepisami prawa - uzasadniał.

Sąd jednocześnie odrzucił apelację prokuratury, która chciała uznania oskarżonych winnymi przywłaszczenia pieniędzy powierzonych Grosikowi lub uchylenia wyroku i przekazania sprawy w tej części do ponownego rozpoznania.

Wyrok jest prawomocny.

Prokuratura rozważa wykorzystanie jedynego środka odwoławczego, jaki pozostał - kasacji do Sądu Najwyższego.

Sprawa Grosika

Śledztwo w sprawie Grosika prowadziła białostocka prokuratura. Postępowanie trwało cztery lata. W akcie oskarżenia było odnotowanych 8,3 tys. poszkodowanych w okresie od grudnia 2004 do września 2005 roku, a kwota należności została wyliczona na 1,7 mln zł.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny