W Polsce przybywa dzieci z nadwagą i otyłością. Z tym problemem zmaga się już 18 proc. uczniów. Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, co robią samorządy i szkoły, by zapobiegać nadwadze i otyłości uczniów. Pod lupę wzięto Szkołę Podstawową nr 1 i 2 oraz Gimnazjum nr 1 w Łapach.
Jak się okazało, na 52 skontrolowane placówki, najniższy wskaźnik uczniów z nadmierną nadwagą miała łapska SP nr 1.
Ale inspektorzy wytknęli, że w łapskich szkołach są sklepiki, w których można kupić niezdrowe i kaloryczne jedzenie, takie jak: batony, chipsy, napoje gazowane czy też napoje energetyzujące.
- Na bieżąco sprawdzamy asortyment sklepikowych towarów. Można tam też kupić na przykład słodkie bułeczki czy napoje. Nie możemy zlikwidować sklepiku, bo w pobliżu szkoły nic nie ma. Nawet gdyby się pojawił jakiś sklep, to wtedy dzieci biegałyby przez ulicę, żeby coś kupić, a to z kolei zagrażałoby ich bezpieczeństwu - uważa Sławomir Olszewski, dyrektor Publicznego Gimnazjum nr 1 w Łapach.
Dodaje, że jego szkoła uczestniczy w ogólnopolskich projektach promujących zdrowe odżywanie, jak "Owoce w szkole" oraz bierze udział w różnych zawodach sportowych organizowanych przez Ośrodek Kultury Fizycznej. Podobnie jest w łapskiej jedynce i dwójce.
- Poza tym nasza młodzież uczy się pływać. Wyjazdy na basen są darmowe - podkreśla dyrektor Olszewski.
W raporcie NIK czytamy także, że w łapskich szkołach pielęgniarki nie przedstawiały na radach pedagogicznych wyników badań przesiewowych uczniów.
Kolejny zarzut dotyczył tego, że nauczyciele nie są przygotowani do udzielania uczniom pomocy w zapobieganiu nadwadze i otyłości.
- Takie pogadanki odbywają się na lekcjach wychowawczych - zapewnia Sławomir Olszewski.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?