Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konsumujemy, wspieramy gospodarkę... Ale jakoś bez przekonania!

Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek/AIP
Andrzej Banas / Polska Press
W sytuacji, gdy nasze dochody nie są wysokie, ograniczamy wydatki na odzież, kosmetyki, czy obuwie. Wzrost ich sprzedaży wskazuje nie tylko na to, że zasobność Polaków rośnie, ale także, że nie obawiamy się o pracę. Konsumpcja prywatna nadal zatem wspiera wzrost gospodarczy, ale już w mniejszym stopniu niż w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku.

W czerwcu 2017 r. sprzedaż detaliczna wzrosła o 5,8 proc. r/r (w cenach stałych), a o 1,6 proc. w stosunku do maja br., wyliczył Główny Urząd Statystyczny (GUS).

Sprzedaż detaliczna, chociaż nieco słabiej niż w pozostałych (poza kwietniem) miesiącach 1. połowy 2017 r., ale ciągle rośnie.

Konsumenci, jak widać, nie są znudzeni zakupami. Szczególnie kosmetykami oraz odzieżą i obuwiem. Sprzedaż detaliczna tych grup produktów niezmiennie od początku roku rośnie w dwucyfrowym tempie.

W sytuacji, gdy nasze dochody nie są wysokie, ograniczamy wydatki na odzież, kosmetyki, czy obuwie. Wzrost ich sprzedaży wskazuje nie tylko na to, że zasobność Polaków rośnie, ale także, że nie obawiamy się o pracę. Potwierdził to wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej w czerwcu br., którego komponent – ocena trendów poziomu bezrobocia – był najlepszy w historii (w lipcu był on ciągle wysoki, ale nieco niższy niż w czerwcu).

Tak było także w 2016 r., gdy część gospodarstw domowych otrzymała zasilenie pieniędzmi publicznymi w ramach programu Rodzina 500+. Tylko, że w zeszłym roku na tej liście zakupowej były w większym stopniu niż dzisiaj samochody. Ale ile samochodów rodzina może kupić? Aczkolwiek ciągle popyt na nie jest zdecydowanie silniejszy niż na żywność.

Wydaje się, że wzrost sprzedaży żywności, napojów i wyrobów tytoniowych osiąga swoje maksima – w czerwcu wyniósł on 3,8 proc., a w 1. półroczu 2017 r. – 3 proc. W 2016 r. wzrost ten wyniósł natomiast 6,4 proc. Widać wyraźnie nasycenie. Producenci i sprzedawcy produktów żywnościowych „ratują” się zatem silnym wzrostem cen – w czerwcu br. ceny żywności wzrosły o 3,9 proc., a w ciągu pierwszych 6. miesięcy 2017 r. – o 3,7 proc. Tylko ceny paliwa wzrosły w tym okresie w większym stopniu. Doskonałym przykładem jest masło, którego cena prawie podwoiła się w ciągu roku. Ale też tłuszcze zwierzęce, ryż, mięso, wędliny, pieczywo, czekolada.

Czytaj też:

Wzrost sprzedaży detalicznej był w 2. kwartale 2017 r. nieco niższy niż w pierwszym kwartale (w pierwszym kwartale wyniósł 7,1 proc., a po 6. miesiącach – 6,9 proc.). Konsumpcja prywatna nadal zatem wspiera wzrost gospodarczy, ale już w mniejszym stopniu niż w ciągu pierwszych 3. miesięcy tego roku.

Trudno oczekiwać, aby dynamika spożycia indywidulanego była w 2. kwartale na poziomie bliskim 5 proc. Jeśli nie ruszyły zdecydowanie inwestycje, to wzrost PKB będzie bliższy 3,5-3,6 proc. niż 4 proc. osiągniętym w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2017 r.

dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan

Obejrzyj Wideo:
60 Sekund Biznesu: System emerytalny zagraża rozwojowi gospodarczemu Polski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Konsumujemy, wspieramy gospodarkę... Ale jakoś bez przekonania! - Strefa Biznesu

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny