Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konserwator jest KUL

Zbigniew Nikitorowicz
Wojewoda nie przedstawił mi żadnych merytorycznych zarzutów - twierdzi Dariusz Stankiewicz
Wojewoda nie przedstawił mi żadnych merytorycznych zarzutów - twierdzi Dariusz Stankiewicz Bogusław F. Skok
Od miesiąca wojewoda Jan Dobrzyński próbuje odwołać Dariusza Stankiewicza. Nie może. Poseł SLD Eugeniusz Czykwin w liście do wicepremiera Ludwika Dorna napisał, że zwolnienie Stankiewicza będzie przejawem prześladowania wyznawców prawosławia.

Jan Dobrzyński poinformował Dariusza Stankiewicza o zamiarze odwołania 30 stycznia. Kilka dni później wysłał wniosek o wyrażenie zgody na odwołanie do wiceministra kultury Tomasza Merta, który pełni też funkcję Generalnego Konserwatora Zabytków.

Wyznanie Czykwina

Jednak wojewoda do dzisiaj nie otrzymał odpowiedzi od wiceministra Merta. Jak się dowiedział "Poranny", Stankiewicza wziął w obronę poseł SLD Eugeniusz Czykwin, redaktor naczelny "Przeglądu Prawosławnego". Z naszych informacji wynika, że dotychczasowego konserwatora dyskretnie wspiera nawet bp Jakub, zwierzchnik białostockiej diecezji Cerkwi prawosławnej.
W liście do ministra spraw wewnętrznych i administracji Ludwika Dorna poseł SLD ostrzegł, że odwołanie Stankiewicza zostanie odebrane jako przejaw dyskryminacji mniejszości prawosławnej.
- To prawda, wysłałem taki list - przyznaje Eugeniusz Czykwin. - Zwróciłem w nim uwagę, że zwalnianie ludzi ze stanowisk powinno mieć przesłanki merytoryczne. W tym wypadku wojewoda nie przedstawił żadnych zarzutów wobec konserwatora. Już kilka razy, kiedy prawica dochodziła do władzy, prawosławni byli zwalniani z powodu wyznania. Mam obawy, że tak jest również w wypadku Dariusza Stankiewicza. Jego dymisja będzie odebrana przez środowisko prawosławne jako przejaw dyskryminacji mniejszości wyznaniowej.
Z informacji "Porannego" wynika, że resort spraw wewnętrznych nie zgodził się z zarzutami Czykwina. Mimo to, wniosek o odwołanie Stankiewicza na miesiąc utknął w ministerstwie kultury.

Myślałem, że katolik...

Jan Dobrzyński jest zdumiony zarzutami Czykwina. - Nawet nie wiedziałem, że pan Stankiewicz jest prawosławny - zapewnia wojewoda. - Byłem wręcz przekonany, że jest katolikiem, bo z jego dokumentów dowiedziałem się, że jest absolwentem historii sztuki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Nigdy nie kierowałem się kryterium wyznania przy ocenie ludzi. Dlatego jestem oburzony sposobem stawiania sprawy przez posła Czykwina, który w celu zdobycia głosów dla SLD gra kartą wyznaniową. To niebezpieczna gra.
Dariusz Stankiewicz zapytany, czy także uważa, że powodem wniosku o odwołanie jest jego wyznanie, odparł: - Nie wiem, ale wojewoda nie przedstawił mi żadnych merytorycznych zarzutów. To jest polityka i nie chcę o tym więcej mówić, dopóki nie ma opinii Generalnego Konserwatora Zabytków.
Jan Dobrzyński przekonuje, że wniosek o odwołanie ma obszerne uzasadnienie. - Wystąpiłem o zgodę na odwołanie pana Stankiewicza z powodu utraty zaufania i w konsekwencji braku możliwości dalszej współpracy przy realizacji polityki rządu - mówi Dobrzyński. - Powodem jest bierna postawa, opieszałość oraz brak nadzoru nad organizacją i prowadzeniem działań z zakresu kontroli zewnętrznych, co należy do zadań konserwatora zabytków.

Ustawianie sprawy

W uzasadnieniu wniosku wojewoda wytknął między innymi, że konserwator z zaplanowanych 228 kontroli w ubiegłym roku nie przeprowadził 40. Zarzucił też Stankiewiczowi brak aktywnej współpracy z administracją publiczną, policją i strażą pożarną.
Z Czykwinen nie zgadza się także poseł PiS Roman Czepe, który pełni społecznie funkcję doradcy wojewody ds. mniejszości narodowych. - Nie ma mowy o żadnych prześladowaniach - podkreśla Czepe. - Wojewoda Dobrzyński nie miał świadomości, że pan Stankiewicz jest prawosławny - mówi Czepe. - Powiem więcej, do czasu wysłania listu przez posła Eugeniusza Czykwina, nie miał jej nawet były wojewoda z SLD Marek Strzaliński. Dopiero w rozmowie ze mną Strzaliński dowiedział się, że przed czterema laty powołał osobę prawosławną na stanowisko konserwatora zabytków. Dlatego mówienie o prześladowaniu prawosławnych jest fałszywym ustawianiem tej sprawy.
Wczoraj zapytaliśmy wiceministra Tomasza Merta, czy zgodzi się na odwołanie Dariusza Stankiewicza i czy podziela zarzuty posła Czykwina. Jednak do czasu zamknięcia gazety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny