Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec z pożarami hałd śmieci? Sortownia odpadów w Studziankach ma być wreszcie zamknięta

Julita Januszkiewicz
Julita Januszkiewicz
Ostatni raz paliło się w czerwcu. Ogień zajął wtedy 2 tys. mkw. powierzchni
Ostatni raz paliło się w czerwcu. Ogień zajął wtedy 2 tys. mkw. powierzchni Anatol Chomicz
Taką decyzję podjął urząd marszałkowski. Jest nieprawomocna. Właściciel sortowni może się jeszcze odwołać do ministerstwa środowiska.

Nasza decyzja jest zasadna. Mamy argumenty, by cofnąć pozwolenie zintegrowane na funkcjonowanie sortowni w Studziankach – mówi Lech Magrel, dyrektor ochrony środowiska w urzędzie marszałkowskim. To on podpisał dokument zakazujący dalszej działalności sortowni.

– Decyzja uprawomocni się w ciągu czternastu dni – dodaje Lech Magrel.

Potem właściciel sortowni Studziankach nie może przyjmować odpadów. – Powinien uporządkować teren, albo starać się o nowe pozwolenie zintegrowane, zgodnie z przepisami – tłumaczy szef departamentu ochrony środowiska.

W sortowni w Studziankach jest fatalnie. Tak wynika z licznych kontroli, które zostały przeprowadzone przez Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku. Ostatnia odbyła się w połowie września. Inspektorzy po raz kolejny uznali, że śmieci są nieprawidłowo magazynowane. „Kurier Poranny” pisał o tym wiele razy.

– Już od dawna wnioskowaliśmy do marszałka o cofnięcie pozwolenia zintegrowanego. Na terenie nieprawidłowo przetwarzano odpady – twierdzi Marcin Dziedzic, naczelnik Wydziału Inspekcji w białostockim WIOŚ. To mogłoby być przyczyną pożarów w sortowni śmieci w Studziankach. Wybuchały sześć razy. Największy był w 2012 roku. Wtedy gaszenie trwało osiem dni. Wiadomo, że przyczyną było podpalenie, ale sprawców nie znaleziono.

Pożar w Studziankach. Mieszkańcy się niepokoją. Przyczynę ustali policja
Ostatni raz paliło się w czerwcu. Ogień zajął wtedy 2 tys. mkw. powierzchni. Akcja gaszenia była bardzo trudna. Strażakom ciężko było się dostać do góry płonących śmieci.

– Problemem jest to, że przywożone śmieci nie są na bieżące sortowane, a głównie składowane na placu zakładu – wyjaśnia mł. brygadier Dariusz Koc, zastępca komendanta miejskiego PSP w Białymstoku.

Po ostatnim pożarze strażacy nakazali, by Centrum Innowacyjnej Gospodarki Odpadami ograniczyło ilość składowanych odpadów w Studziankach do poziomu zgodnego z przepisami. Firma ma na to czas do końca roku.

Z decyzji urzędu marszałkowskiego jest zadowolony Piotr Bujwicki, wiceburmistrz Wasilkowa. – Może wreszcie się skończy gehenna mieszkańców z tym przedsiębiorcą, który ciągle dostarcza nam problemów – ma nadzieję. Bo gmina ponosi wysokie koszty związane z gaszeniem pożarów. – Poważnym problemem jest też intensywny fetor ze śmieci – przyznaje wiceburmistrz.

Z firmą nie sposób się skontaktować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny