Koniec z blokowaniem reklam na YouTube? Platforma rusza do walki z blokerami reklam. Zostaną dwie opcje: zapłać albo oglądaj z reklamami

W 2023 roku platforma YouTube stała się pełnoletnia. Ten założony 18 lat temu serwis do oglądania i udostępniania wideo podbił świat i chyba nie ma takiej osoby, który by z niego nie korzystała obecnie lub w przeszłości. Według aktualnych danych YouTube ma więcej niż 2,5 miliarda użytkowników, którzy każdego dnia oglądają w sumie ponad miliard godzin filmów.

Siła YouTube'a tkwi w jego dostępności – filmy może wrzucać na nią praktycznie każdy, chociaż z biegiem lat w szalonym tempie postępuje profesjonalizacja tworzonych produkcji. A także rosnąca konkurencja. Jednak przede wszystkim YT jest darmowy – za korzystanie z platformy nie trzeba nic płacić, nie ma limitów oglądanych treści czy czasu. Są jednak pewne ograniczenia – wszechobecne na YouTube są reklamy, zresztą coraz bardziej natarczywe. Wyświetlane są często przed odtworzeniem wideo, w jego trakcie lub na końcu. Niektórych nie da się pominąć.

Jak już wspomnieliśmy, YouTube jest serwisem darmowym, z reklamami. Ale dla osób, które nie chcą się nimi irytować, Google wprowadził dodatkową usługę – YouTube Premium, czyli wersję płatną, ale bez jakichkolwiek reklam. Subskrypcja ponadto oferuje jeszcze inne korzyści, a miesięcznie trzeba za nią płacić 23,99 zł. Czyli niemało.

Oczywiście istnieją pewne dodatkowe sposoby na pomijanie reklam na YouTube. Do najpopularniejszych rozwiązań należą tzw. blokery reklam, instalowane pod postacią wtyczki do przeglądarki internetowej. Są one na tyle rozbudowane, że radzą sobie z „wycinaniem” reklam z treści również na tej platformie. Oprócz nich swoich użytkowników mają aplikacje firm trzecich do oglądania YT, z wbudowanym już blokerem.

Jak informują użytkownicy na Reddicie, wkrótce blokowanie reklam na YT przy użyciu aplikacji trzecich może zostać ukrócone. YouTube testuje obecnie opcję blokowania filmów dla osób korzystających z ad blokerów. Gdy algorytm stwierdzi taką sytuację, wyświetla okienko z komunikatem, zamiast wideo. Możemy w nim przeczytać, że „ad blokery nie są dozwolone na YouTube”. Płynie z niego jasny przekaz, że użytkownik ma do wyboru dwie opcje:

• zezwolić na reklamy na YouTube.
• wykupić YouTube Premium.

Następnie doniesienia te potwierdził jeden z pracowników YouTube w rozmowie z moderatorami, który przyznał, że jest to „eksperyment”. Oczywiście chodzi tutaj przede wszystkim o pieniądze, których streamingowego giganta pozbawiają blokery reklam.

To jeszcze nie wszystko. YouTube na swoim blogu zapowiedział, że pojawią się zmiany dotyczące aplikacji na Smart TV. Filmy z YouTube Select, które stanowią 70% ruchu na telewizorach, będą poprzedzone niepomijalną 30-sekundową reklamą, zamiast dwiema 15-sekundowymi.

Kolejna nowość dotyczy pauzowania wideo. Od teraz po wstrzymaniu filmu oglądanego na TV pojawiać się będzie... okienko z reklamami. Jak podkreśla YT, będzie to „bezproblemowe dla widzów”.