Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec procesu o zabójstwo starszej mieszkanki Hajnówki w 1996 r. Prokurator żąda dla oskarżonego kary 25 lat więzienia

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Podjęte na nowo śledztwo, wcześniej 25 lat temu umorzono z powodu niewykrycia sprawcy. A właściwie sprawców, bo prokuratura jest przekonana, że rabusiów było co najmniej dwóch. Drugi nie został dotąd ustalony.
Podjęte na nowo śledztwo, wcześniej 25 lat temu umorzono z powodu niewykrycia sprawcy. A właściwie sprawców, bo prokuratura jest przekonana, że rabusiów było co najmniej dwóch. Drugi nie został dotąd ustalony. Archiwum/ Polska Press
Oskarżony twierdzi, że nie ma związku ze zbrodnią, a jego obrońca, że proces jest poszlakowy. Wnoszą do sądu o uniewinnienie. Wyrok w przyszły czwartek.

Ofiara to 73-letnia mieszkanka Hajnówki. Kobieta została napadnięta, pobita i uduszona we własnym domu. Było to 1 kwietnia 1996 r. Śledczy od początku podejrzewali motyw rabunkowy.

Pokrzywdzona uchodziła za osobę majętną, bo miała rodzinę za granicą. W Niemczech pracowały dwie wnuczki. Wręczyły babci flakon perfum limitowanej edycji, które można było kupić tylko w Niemczech. Flakon zniknął po zabójstwie. Niedługo potem znaleziono go w domu innego mieszkańca Hajnówki - Dariusza K. Ale to nie wystarczyło wówczas na postawienie mu zarzutów.

Czytaj też: Podlaskie. Największe zbrodnie i głośne procesy w 2020. Czyli "kryminalny" przegląd roku (zdjęcia)

Mężczyzna wyprowadził się do Wasilkowa i pracował jako kierowca. Do jego zatrzymania doprowadzili policjanci z Archiwum X, którzy po latach wrócili do tej tajemniczej zbrodni. 57-letni Dariusz K. został ujęty rok temu (w wigilię 24 grudnia 2019 r.) przez antyterrorystów w drodze do domu - między Mońkami a Knyszynem. Usłyszał zarzut zabójstwa, a 2 września stanął przed Sądem Okręgowym w Białymstoku.

57-letni Dariusz K. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie miał kontaktu z pokrzywdzoną. Po przesłuchaniu świadków i biegłych, w czwartek (21.01) sąd zamknął przewód. W mowie końcowej prokurator podkreślał, że proces jest poszlakowy, ale poszlaki wskazują na winę oskarżonego. Ślady jego DNA ujawnione na odzieży ofiary, a możliwe do identyfikacji dzięki rozwojowi technik kryminalistycznych, wskazują, że oskarżony był na miejscu zbrodni. Śledczy wnoszą o wymierzenie mu za zabójstwo kary 25 lat pozbawienia wolności oraz zapłatę nawiązki na rzecz pokrzywdzonych w kwocie po 30 tys. zł.

Sam oskarżony i jego obrońca wnosili o uniewinnienie. Adwokat Dariusza K. uważa, że w sprawie jest wiele wątpliwości, które należy rozstrzygnąć na korzyć jego klienta. Chodzi m.in. o nieprecyzyjny czas zbrodni (oskarżony ma alibi na część dnia); sposób w jaki perfumy znalazły się w jego mieszkaniu (mogła je zostawić inna osoba), a także wątpliwa wartość dowodowa tzw. znaku śladowego DNA.

Sąd odroczył wydanie wyroku do 28 stycznia.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koniec procesu o zabójstwo starszej mieszkanki Hajnówki w 1996 r. Prokurator żąda dla oskarżonego kary 25 lat więzienia - Gazeta Współczesna

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny