Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komuniści chcieli zniszczyć legendę. "Szakal" przeżył ich wszystkich

Redakcja
Stanisław Skalski w 1943
Stanisław Skalski w 1943 Wikimedia Commons
7 kwietnia 1950 roku najlepszy polski pilot z czasów wojny Stanisław Skalski został skazany na karę śmierci w tzw. procesie kiblowym. Wyroku jednak nie wykonano

Stanisław Skalski urodził się 27 listopada 1915 w Kodymie koło Odessy. Był jedynakiem.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości osiadł w jej okrojonych granicach i zamieszkał początkowo w Dubnie, gdzie ukończył gimnazjum. Już wówczas myślał o lotnictwie. Ze studiów na Politechnice Warszawskiej, a potem w Szkole Nauk Politycznych, zrezygnował szybko.

Czas spędzał głównie w Aeroklubie Mokotowskim, by popatrzeć na loty, posprzątać hangary, czy umyć samolot. Skończył kurs szybowcowy, lotnicze przysposobienie wojskowe. W 1935 porzucił studia i wstąpił do wojska. W 1936 dostał się do Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie ("Szkoły Orląt"), której został absolwentem.

Następnie odbył przeszkolenie myśliwskie w Wyższej Szkole Pilotażu w Grudziądzu, które ukończył w 1938. Przez trzy lata służył w stopniu kaprala podchorążego (w tym czasie trzykrotnie był karany aresztem: 14 dni za obrazę przełożonego, 7 dni za celowe, zbyt późne otwarciu spadochronu, 3 dni za zamiar uczestnictwa w wojnie przeciw Japonii po stronie Chin).

Został awansowany do stopnia podporucznika w Korpusie Oficerów Lotnictwa Liniowa ze starszeństwem z 1 października 1938 i lokatą 67. Służył następnie w 4 Pułku Lotniczym w Toruniu.

Asem został w tydzień

Stanisław Skalski z marsz. lotnictwa Arthurem Coninghamem (po lewej) oraz gen. Kazimierzem Sosnkowskim (po prawej). 1943 rok
Stanisław Skalski z marsz. lotnictwa Arthurem Coninghamem (po lewej) oraz gen. Kazimierzem Sosnkowskim (po prawej). 1943 rok Wikimedia Commons

Stanisław "Szakal" Skalski
(fot. Wikimedia Commons)

Gdy wybuchła II wojna światowa, był świeżo upieczonym oficerem, służył w 142 Eskadrze Myśliwskiej III/4 Dywizjonu Myśliwskiego w Toruniu. Latał standardowym polskim myśliwcem PZL P.11c.

Już 1 września brał udział w ataku na samolot rozpoznawczy Henschel Hs 126 zakończonym zestrzeleniem niemieckiej maszyny, które zaliczono Marianowi Pisarkowi, po którym wylądował obok, opatrzył załogę i pomógł umieścić ją w szpitalu, chroniąc przed linczem tłumu. Było to wyjątkowe zachowanie, nawiązujące do rycerskich tradycji z początków lotnictwa myśliwskiego, niespotykane podczas II wojny światowej.

Pierwsze zestrzelenia Skalski uzyskał 2 września (2 bombowce Dornier Do 17). 3 września zestrzelił zespołowo samolot Hs 126 i samodzielnie drugi, a 4 września bombowiec Junkers Ju 87.

Łącznie w ciągu pierwszego tygodnia wojny strącił 5 niemieckich samolotów, to rekord kampanii wrześniowej. Tym samym stał się najskuteczniejszym polskim lotnikiem tego okresu i pierwszym alianckim asem II wojny światowej, ttytuł ten przyznawano zwyczajowo pilotom, którzy strącili pięć lub więcej wrogich samolotów.

W późniejszym okresie kampanii wykonał jeszcze kilka lotów na rozpoznanie i atakowanie celów naziemnych, bez walk powietrznych. Ogółem podczas kampanii odbył 26 godzin lotów. Wysłany został z grupą Tadeusza Rolskiego do Rumunii w celu odbioru samolotów, jakie ewentualnie miały tam dotrzeć z Francji (do czego ostatecznie nie doszło). 17 września 1939 przekroczył granicę państwową.

Walczył nad Anglią, Europą i Afryką

Po kampanii wrześniowej Skalski przedostał się z Rumunii przez Konstancę, Bejrut i Włochy do Francji, a w styczniu 1940 został stamtąd skierowany do Wielkiej Brytanii.

Po przeszkoleniu na brytyjskich samolotach, pod koniec sierpnia został przydzielony do brytyjskiego 501 Dywizjonu Myśliwskiego Royal Air Force, w składzie którego wziął udział w bitwie o Anglię. Latał myśliwcem Hawker Hurricane. Już pierwszego dnia, 30 sierpnia 1940 zestrzelił bombowiec He 111. W ciągu kolejnych dni zestrzelił kilka dalszych samolotów.

5 września 1940 sam został zestrzelony nad Anglią, lecz mocno poparzony zdołał z trudem wydostać się z płonącej kabiny i wyskoczyć ze spadochronem. Do latania powrócił pod koniec października 1940. Już 8 listopada 1940 zaliczono mu zespołowe zniszczenie Bf 109.

W lutym 1941 Skalski został przeniesiony do polskiego 306 Dywizjonu, wykonującego w tym okresie loty bojowe nad okupowaną Europę. Wiosną 1941 został awansowany do stopnia porucznika w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie oraz do stopnia porucznika, po czym w lipcu 1941 do stopnia kapitana w RAF.

Otrzymał wówczas dowództwo eskadry B Dywizjonu. Latał od tej pory na myśliwcach Supermarine Spitfire. Między lipcem a wrześniem zaliczono Skalskiemu zestrzelenie nad Francją 5 myśliwców Bf 109. We wrześniu 1941 Skalski został wysłany na odpoczynek od latania bojowego. Powrócił 1 marca 1942, zostając dowódcą eskadry w polskim 316 Dywizjonie, stacjonującym w Northolt. Na początku maja 1942 został dowódcą polskiego 317 Dywizjonu, awansując na brytyjski stopień Squadron Leader (major), jednocześnie otrzymując w tym roku awans do stopnia kapitana w PSZ.

Od listopada 1942 miał ponownie przerwę w lataniu bojowym, zostając instruktorem 58. Jednostki Szkolenia Operacyjnego.

Brytyjczycy oddali mu przywództwo

Stanisław Skalski z marsz. lotnictwa Arthurem Coninghamem (po lewej) oraz gen. Kazimierzem Sosnkowskim (po prawej). 1943 rok
(fot. Wikimedia Commons)

W lutym 1943 zgłosił się do Polskiego Zespołu Myśliwskiego, działającego od marca do maja 1943 w Afryce Północnej. Mimo, iż oficjalnie dowódcą jednostki był Tadeusz Rolski, zaczęła ona być znana jako "cyrk Skalskiego", w uznaniu umiejętności pilotów, zwłaszcza Skalskiego. Odniósł tam trzy zwycięstwa. W 1943 został awansowany do stopnia majora w PSZ i do stopnia wing commander (podpułkownika) w RAF.

Po walkach w Afryce Anglicy zaoferowali Skalskiemu dowództwo brytyjskiego 601 Dywizjonu RAF, który brał udział w desancie na Sycylii. Skalski dowodził nim od 4 lipca do 20 października 1943.

Skalski następnie powrócił do Anglii i w grudniu 1943 został dowódcą polskiego 131 Skrzydła Myśliwskiego, w składzie dywizjonów: 302, 308, 317. Od kwietnia 1944 dowodził polskim 133 Skrzydłem Myśliwskim, które podczas D-Day osłaniało i wspierało lądujących w Normandii żołnierzy. Latał wówczas myśliwcem P-51 Mustang III. 24 czerwca 1944 zaliczono mu ostatnie zwycięstwa, odniesione w nietypowy sposób - dwa zaatakowane przez niego nad Francją myśliwce Bf 109, zderzyły się ze sobą.

We wrześniu 1944 Skalski został wysłany do wyższej szkoły wojennej do Fort Leavenworth w USA. Prowadził następnie wykłady z taktyki dla oficerów amerykańskiej 3 Armii Powietrznej. Próbował dostać się na staż do amerykańskich jednostek na Dalekim Wschodzie, lecz został odwołany do Anglii, gdzie służył w sztabie 11 Grupy Myśliwskiej, a od marca 1945 do lutego 1946 ponownie w 133 Skrzydle w Bad Eilsen.

W sumie Skalskiemu zaliczono, według tzw. listy Bajana, 18 zestrzelonych samolotów niemieckich, 2 zestrzelone zespołowo (zaliczone jako 11/12) i 2 prawdopodobnie oraz 4 i 1/3 uszkodzone. Otrzymał odznaczenia m.in. Złoty (1944) i Srebrny (21 grudnia 1940) Krzyż Orderu Virtuti Militari (był jednym z siedmiu lotników polskich odznaczonych Krzyżem Złotym Orderu Virtuti Militari), brytyjskie Distinguished Service Order i Distinguished Flying Cross (jako jedyny cudzoziemiec - trzykrotnie), czterokrotnie Krzyż Walecznych, Order Krzyża Grunwaldu III klasy, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

Po wojnie Anglicy proponowali mu obywatelstwo, możliwość latania, wykładania w akademii. Zdecydował się wracać do Polski, mając świadomość możliwości znalezienia się w więzieniu.

Chcieli zgnieść bohatera

4 czerwca 1947 opuścił Edynburg i po czterech dniach dopłynął statkiem do Gdańska, gdzie początkowo trafił do obozu repatriacyjnego "Narwik". Następnie jako jeden z niewielu polskich pilotów powracających do kraju, został przyjęty do nowo formowanego Wojska Polskiego, gdzie w lipcu 1947 objął stanowisko inspektora do spraw techniki pilotażu.

Dokładnie rok po opuszczeniu Wielkiej Brytanii, 4 czerwca 1948 zawiadomiony przez żonę innego pilota z okresu wojny, Władysława Śliwińskiego, o jego zniknięciu, został aresztowany przy ulicy Filtrowej w Warszawie przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego pod fałszywym zarzutem szpiegostwa.

Początkowoi był przetrzymywany przy ulicy Koszykowej, a od 25 lipca w areszcie na Rakowieckiej. Od października 1948 do lipca 1949 podczas śledztwa był brutalnie torturowany przez ubeków ,m.in. Józefa Różańskiego i Adama Humera. 7 kwietnia 1950, bo błyskawicznie krótkiej rozprawie, został skazany przez sędziego mjra Mieczysława Widaja na karę śmierci w tzw. procesie kiblowym.

Tuż po tym Stanisław Skalski odmówił skorzystania z możliwości napisania prośby o ułaskawienie. Po otrzymaniu wiadomości o skazaniu syna, ojciec Skalskiego zmarł w wyniku zawału serca. 4 stycznia 1951 Najwyższy Sąd Wojskowy zatwierdził wyrok śmierci, jednak 24 stycznia 1951 prezydent Bolesław Bierut wydał ułaskawienie S. Skalskiego, o co starała się matka skazanego. Kara śmierci została zamieniona na dożywocie, o czym Skalski został powiadomiony dopiero 7 kwietnia 1951, co oznacza, że przez równo rok przebywał w celi oczekując na wykonanie kary śmierci.

Był więziony w Zakładzie Karnym w Rawiczu, od grudnia 1953 w Zakładzie Karnym we Wronkach. Podczas uwięzienia spisywał swoje wspomnienia.

Do latania nie wrócił

Postanowieniem Najwyższego Sądu Wojskowego z 11 kwietnia 1956 został uwolniony w dniu 20 kwietnia tego roku. Przyznano mu odszkodowanie w wysokości 79 tys. zł.

Jego wspomnienia z okresu kampanii wrześniowej pt. Czarne krzyże nad Polską było wpierw publikowane w odcinkach przez czasopismo "Kierunki", a w 1957 zostały wydane przez wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej (ponadto w okresie więzienia Stanisław Skalski przygotowywał wspomnienia z innych okresów swojego życia i służby: Na podniebnym szlaku - do maja 1939, Miłość żąda ofiary - do 1945).

Po zmianach w odwilży gomułkowskiej 1956 i rehabilitacji, w listopadzie 1956 powrócił do wojska i w stopniu majora został początkowo zatrudniony w sztabie Wojsk Lotniczych i Obrony Kraju. W 1957, w stopniu podpułkownika, przeszedł przeszkolenie na samolotach odrzutowych w Oficerskiej Szkole Lotniczej nr 5 w Radomiu.

Służył jednak następnie głównie na stanowiskach biurowych. 20 maja 1968 w stopniu pułkownika został sekretarzem generalnym Aeroklubu PRL. Na własną prośbę został przeniesiony do rezerwy 10 kwietnia 1972. 15 września 1988 uchwałą Rady Państwa został mianowany generałem brygady. Był wieloletnim członkiem Rady Naczelnej oraz Zarządu Głównego Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, a także Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (w kadencji 1988-1990 oraz 1990-1992). 21 marca 1988 stanął na czele Komitetu Honorowego spotkania weteranów lotniczej służby, który został powołany z okazji 60-lecia dęblińskiej "Szkoły Orląt".

W okresie PRL pozostawał bezpartyjny. W latach 80. XX w. zaangażował się w działalność Zjednoczenia Patriotycznego "Grunwald". W wyborach parlamentarnych w 1991 kandydował bez powodzenia do Sejmu z ramienia Chrześcijańskiej Demokracji w województwie bielskim. Wspierał protesty Związku Zawodowego "Samoobrona". W 1992 był współzałożycielem partii Przymierze Samoobrona. W wyborach w 1993 kandydował bezskutecznie z 1. miejsca listy utworzonego przez nią komitetu Samoobrona - Leppera do Sejmu w okręgu warszawskim.

Według doniesień prasowych, w ostatnich latach życia, jako człowiek schorowany i uzależniony od pomocy osób trzecich, został okradziony przez swoich opiekunów, którzy przejęli mieszkanie i oszczędności. Ostatnie miesiące życia spędził w domu pomocy społecznej. Zmarł 12 listopada 2004 w wyniku obrażeń powstałych na skutek pobicia. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. W pogrzebie uczestniczył m. in. były Prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. W imieniu żołnierzy WP Zmarłego pożegnał ówczesny zastępca dowódcy Sił Powietrznych gen. dyw. pil. Stanisław Targosz

Nie został zapomniany

W 2005 roku powstał film dokumentalny reżyserii Zbigniewa Kowalewskiego pt. "Spętany anioł" zawierający m.in. liczne wypowiedzi samego generała. W 2007 ukazała się jego biografia autorstwa Katarzyny Ochabskiej. W 2008 powstał wyreżyserowany przez Agnieszkę Bujas film "Żyłem, jak chciałem" opowiadający o losach Stanisława Skalskiego.

Odsłonięto tablice pamiątkowe honorujące Stanisława Skalskiego: w listopadzie 2005 na budynku domu, w którym zamieszkiwał, przy Al. Wyzwolenia 10 w Warszawie, 11 października 2011 w Szkole Podstawowej nr 118 im. płk. pil. Bolesława Orlińskiego we Wrocławiu. Patronat Stanisława Skalskiego przyjęły Wrocławski Klub Seniorów Lotnictwa, Szkoła Podstawowa im. gen. Stanisława Skalskiego w Polichnie, Aeroklub Pomorski im. gen. Pilota Stanisława Skalskiego w Toruniu. Od 7 października 2010 jest patronem ulicy na warszawskim Gocławiu.

Oprac. na podstawie artykułu z Wikipedii, autorstwa, udost. na licencji CC-BY-SA 3.0

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Komuniści chcieli zniszczyć legendę. "Szakal" przeżył ich wszystkich - Nasza Historia

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny