Komunikacja miejska: Po długiej i ożywionej dyskusji białostoccy radni zdecydowali, że podróżni będą kupować w miejskich autobusach bilety. Ale kierowca, jeśli autobus będzie miał spóźnienie, może ich nie sprzedać.
- Często zdarza się tak, że z przejazdów korzystają osoby, które potrzebują jednego czy dwóch biletów, a nie pięciu - argumentował Rafał Rudnicki z PiS i zgłosił odpowiednią poprawkę do uchwały.
- Łatwo wyobrazić sobie jakie będą tworzyły się kolejki przy kierowcach, autobusy będą opóźnione, co spowoduje dodatkowe utrudnienia w życiu mieszkańców - ocenił Zbigniew Nikitorowicz z PO.
Wiesław Kobyliński z SLD proponował, by bilety sprzedawane w autobusach były nieco droższe od tych w kioskach i kosztowały np. 2,50 zł czy 3 zł.
Początkowo, według propozycji miasta, kierowcy mieli sprzedawać bilety w autobusach wyłącznie w karnetach po pięć sztuk. Przeszła jednak propozycja Rafała Rudnickiego i będą sprzedawać też bilety jednorazowe.
Więcej o tym, co działo się na sesji rady miejskiej Białegostoku przeczytasz we wtorkowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?