Komunalni vs miasto - za tydzień pierwsze rozprawy. Sąd ma sprawdzić, czy podwyżki są zgodne z prawem

Liczba dnia

Liczba dnia

67 - tyle pozwów lokatorów wpłynęło do sądu do tej pory.

Jesteśmy ludźmi, rozumiemy, że pieniądze na remonty są potrzebne - podkreśla Edyta Charkiewicz, jedna z komunalnych lokatorek. - Niech te podwyżki będą, ale rozłożone w czasie, a nie od razu mamy płacić o 160 procent więcej.

Lokatorzy: To niesprawiedliwość

Edyta Charkiewicz wystąpiła do sądu przeciwko miastu. Nie ona jedna. Łącznie do sądu wpłynęło 67 pozwów od lokatorów komunalnych.

Wszystkie będą rozpatrywane oddzielnie. Trzy pierwsze sprawy rozpoczną się za tydzień. Cztery kolejne - 24 września.

Lokatorzy chcą, by sąd ocenił, czy podwyżki czynszów, jakie wprowadził ostatnio Zarząd Mienia Komunalnego, są zgodne z prawem. - Tak wysokie czynsze to niesprawiedliwość społeczna - mówi Zbigniew Górski, inicjator skierowania spraw do sądu. - Podwyżka musi być, ale nie w takiej wysokości.

- Nie możemy tyle płacić. Nie mamy z czego - dodaje Teresa Leszczyńska, kolejna komunalna lokatorka. Mieszka przy ulicy Pułaskiego. Ona też złożyła pozew przeciwko miastu.

Miasto: Podwyżki zgodnie z prawem

Komunalne czynsze w Białymstoku ostro powędrowały w górę od lipca. W niektórych przypadkach nawet o 160 procent.

Jednocześnie miasto wprowadziło system bonifikat dla najuboższych. Ulgi w opłatach wynoszą od 25 do 55 procent, w zależności od dochodów rodziny.
Podwyżkom towarzyszy też program zamiany mieszkań, zniżki w ich wykupie na własność. A ci, którzy mieli długi czynszowe, mogli się ich pozbyć, dogadując się z miastem.

Magistrat cały czas tłumaczył, że obecne wpływy z czynszów nie wystarczają nawet na bieżące utrzymanie komunalnych budynków. I że ostatnie podwyżki czynszów były w 2002 roku.

- Wszystko w sprawie podwyżki zostało zrobione lege artis (zgodnie z prawem - przyp. red.) - podkreślał prezydent Tadeusz Truskolaski.