Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komputer w rękach dziecka

Alicja Zielińska
Komputer, Internet to cały ich świat. Mogą przesiadywać przed monitorem całymi dniami.
Komputer, Internet to cały ich świat. Mogą przesiadywać przed monitorem całymi dniami.
Rodzice szli do pracy, a ja do komputera. Zarywałem noce. Mój rekord to dziesięć godzin surfowania - przyznaje jeden z białostockich gimnazjalistów.

Co uczniowie robią w sieci

Co uczniowie robią w sieci

Ponad 93 proc. dzieci (uczniowie szkół podstawowych, gimnazjalnych i średnich) w Białymstoku ma dostęp do komputera, a 76 proc. do Internetu

Tylko 12 proc. rodziców ustaliło z dziećmi zasady korzystania z komputera i Internetu, a jedynie 3 proc. komputerów posiada programy blokujące dostęp do stron niebezpiecznych

Co szósty uczeń szkoły podstawowej, co drugi gimnazjalista gra aktywnie w tzw. gry walki, a 27 proc. uczniów posiada ponad pięć takich gier

Zaledwie 11 proc. rodziców przegląda przed kupieniem gry akcji

36 proc. uczniów zaglądało w ciągu tego roku szkolnego na strony internetowe zawierające sceny pornograficzne

34 proc. chłopców i 59 proc. dziewczynek spotkało się w tym roku na forum internetowym z propozycją kontaktów seksualnych

12 proc. młodych internautów uprawiało cyberseks

89 proc. kopiuje nielegalnie muzykę, 35 proc. filmy

Blisko 26 proc. licealistów, 33 proc. gimnazjalistów i 22 proc. uczniów szkół podstawowych ściąga z Internetu materiały i przedstawia je w szkole jako własne.

Komputer, Internet to cały ich świat. Mogą przesiadywać przed monitorem całymi dniami. Grają w brutalne gry, ściągają wypracowania, ale też wchodzą na strony pornograficzne. I umawiają się na randki. Tak wynika z badań "Dziecko w cyberprzestrzeni". Ich pomysłodawcą jest prof. Mariusz Jędrzejko, który wraz ze studentami Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu w Białymstoku przepytał 250 białostockich uczniów i 148 rodziców.

Nie odbiegamy od reszty kraju, ale wyniki są alarmujące, więc przedstawiamy je pod rozwagę rodzicom.

W dziewięciu na dziesięć domów w Białymstoku jest komputer. W domach, gdzie jest Internet, tylko część rodziców (12 proc.) ustaliło z dziećmi zasady korzystania z sieci, a zaledwie 3 proc. zainstalowało programy blokujące dostęp do stron z pornografią i pedofilią.

Dla 40 proc. dzieci włączenie komputera to pierwsza czynność, jaką wykonują po przyjściu do domu. Nie zdejmują kurtek, nie zdejmują butów, nie myją rak, nie jedzą obiadu, tylko naciskają "power". A potem rozłożone książki na biurku, włączony komputer, uruchomiony Internet, grający telewizor, radio. I oczywiście telefon komórkowy w zasięgu ręki. Tak bardzo często lekcje odrabia wielu nastolatków - właśnie w obecności kilku czynnych multimediów.

Nie zabijesz, nie pójdziesz dalej

Co drugi gimnazjalista i co szósty uczeń szkoły podstawowej gra w tzw. gry walki. Wcielają się w bandytów, morderców albo przeciwnikiem jest inny internauta. To ulubiony motyw tych gier - bohaterowie zabijają się nawzajem. Prawie co trzeci z badanych w takich starciach uczestniczy po godzinie 20. Wielu ma ponad pięć takich gier. I walczą tak po dziesięć godzin tygodniowo.

- W grach komputerowych dziecko spotyka się z nieporównywalnie większą skalą agresji niż dorośli w filmach akcji - zwraca uwagę prof. Jędrzejko. - Nawet jeden z najbrutalniejszych filmów akcji - "Kill Bill" - jest niczym w porównaniu z nimi.
Nie ma tam żadnego przekazu informacji. Jedynym sposobem na życie jest zabijanie. Nie pójdziesz dalej, jeśli nie zabijesz.

Rodzice w większości nie znają ich treści. Ba, często sami kupują je swoim pociechom. Na pierwszą komunię, na Boże Narodzenie, na koniec roku szkolnego...

- To nic innego, jak przyzwolenie na agresję - mówi prof. Jędrzejko. Jego zdaniem, sprzedaż gier pełnych przemocy powinna być w Polsce zakazana. Tymczasem w naszym kraju nie ma żadnych przepisów regulujących dostęp do tego typu gier.
Jakie to przyniesie skutki? Zabawa w zabijanie i tortury powoduje zmiany w psychice. Gry te bowiem wciągają jak narkotyk, uzależniają. Dziecko coraz więcej czasu zaczyna spędzać przed monitorem, zaniedbuje naukę, jest ciągle poddenerwowane, nie ma ochoty na spotkania z kolegami. Traci wrażliwość, staje się agresywne i bardziej skłonne do histerii.

Umów się ze mną

Tak również zabawiają się nastolatkowie. Wchodzą na strony pornograficzne. 12 proc. pytanych przyznało, że uprawiało seks przez Internet. 34 proc. chłopców i 59 proc. dziewczynek z białostockich szkół spotkało się w tym roku na forum internetowym z ofertą kontaktów seksualnych.

Lektury, podręczniki? W żadnym razie. To Internet staje się dla uczniów podstawowym źródłem wiedzy. Jedna piąta uczy się tylko z Internetu. Posługują się następującym mechanizmem: szukaj, zaznacz, kopiuj, wklej, podpisz, drukuj, oddaj, zalicz. Nie ma wymaganej przez pedagogikę zasady "zakuj".

Taka wiedza jest kolorowa i z natury płytka. Dlaczego tak się dzieje, łatwo wytłumaczyć. Wystarczy wpisać hasło i jest gotowe wypracowanie, które przedstawia się jako własne. Nie czytają książek, tylko streszczenia. Z Internetu ściągają też filmy, muzykę. Traktują to jako coś normalnego.

- Nie chodzi o ograniczanie, o zakaz dostępu do Internetu, tylko o rozsądne korzystanie - podkreśla prof. Jędrzejko.

Anna Samborska, pedagog w SP nr 44:

Anna Samborska, pedagog w SP nr 44:

Miałam dyżur dla rodziców. Mówili, że nie wiedzą, co się dzieje. Zauważają radykalne zmiany w zachowaniu dzieci. Ale kiedy zapytałam, co dziecko robi w domu, najczęściej odpowiadali, że siedzi przed komputerem, gdyż w szkole tak dużo zadają, że musi wyszukiwać w Internecie. Czego tak naprawdę szuka, tego już rodzice nie wiedzą. A my na lekcjach widzimy: dziecko jest niewyspane, zmęczone.
Tu już trzeba bić na alarm. Rodzice muszą sobie uświadomić zagrożenie, jakim jest Internet. Nie chodzi o to, by zabronić dzieciom korzystania z komputera, bo to niemożliwe, ale wprowadzić rozsądne granice. Kontrolować, co robi nasza pociecha. Ograniczyć granie. Bo to gry zabijanki wzbudzają w dzieciach falę agresji. Słownej, fizycznej. Uczą wulgaryzmów, przekleństw, zawierają podteksty seksualne. A dzieci rozmawiają językiem tych gier. Ze sobą, z nauczycielami. Nie mają żadnych zahamowań. I przenoszą mnóstwo takich zachowań w życie.
Inne niebezpieczeństwo to Nasza-klasa. Uczniowie wypisują tu na siebie różne wyzwiska. Dziewczęta zamieszczają zdjęcia w różnych pozach, nie zdając sobie sprawy, że mogą to wykorzystać pedofile. A postawa rodziców jest zdumiewająco beztroska.

Adrian, 18 lat, technikum:
Ja mam komputer dopiero od kilku miesięcy. Ściągam filmy, wypracowania. Wchodzę na Gadu-Gadu, na czat. Na strony porno rzadko, bo mam dziewczynę i to mnie nie rajcuje. Gram w gry. Lubię takie, gdzie dużo się dzieje: strategiczne, sportowe, gry walki. Przychodzę ze szkoły o 15 i potrafię siedzieć do 22. Zdarzało mi się też wstawać w nocy i grać.

Daria, 12 lat, szkoła podstawowa:
W ubiegłym roku rodzice kupili mi laptop i mam go na swoją wyłączność. Siedzę w Internecie zwykle godzinę, półtorej dziennie. Przeważnie wieczorem. Najbardziej lubię Gadu-Gadu. Rozmawiam z koleżankami o wszystkim, co się wydarzyło w ciągu dnia.

Marta, 18 lat, liceum:
Oczywiście, że się ściąga wypracowania, streszczenia książek. Nauczyciele wiedzą, ale przymykają oczy. Nie da się już żyć bez Internetu. Włączam chociaż na godzinę.

Joanna, 15 lat, gimnazjum:
Najbardziej lubię, kiedy zostaję sama w domu, rodzice idą do pracy, a ja włączam komputer. I jestem szczęśliwa. Niczego mi więcej nie trzeba. Mogę siedzieć godzinami w 0. Dla mnie komputer to cały świat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny