Komórkowa rewolucja

Sieć Idea wprowadziła usługę Nowy POP. Plus GSM - usługę Simplus. Na rynku usług telekomunikacyjnych od 4 sierpnia pojawiła się także oferta Sami Swoi nowej polskiej telefonii komórkowej, korzystającej z infrastruktury Polkomtela, czyli operatora sieci Plus GSM. Na wojnie operatorów korzystają klienci - coraz mniej płacą za rozmowy.

Zanim na rynek weszło Heyah Ery, telefony na kartę (czyli w systemie przedpłatowym) miały dla przeciętnego użytkownika dwie podstawowe wady.
l Po pierwsze - kosztowały bardzo drogo (najniższe ceny promocyjnych zestawów to ok. 180-200 zł) w porównaniu ze sprzedawanymi telefonami działającymi w systemie abonamentowym, które w promocji można było kupić za 1 zł.
l Po drugie: połączenia z telefonów na kartę były bardzo drogie.
Heyah wyeliminowała tę drugą wadę. Tutaj 1 minuta rozmowy w ramach tej samej sieci kosztuje 0,68 zł, a rozmowa z konkurencją - 0,98 zł. Dodatkowy atut nowej usługi: w Heyah jest sekundowy czas naliczania rozmowy. Jeśli więc minutowa rozmowa kosztuje 0,68 zł, a my rozmawiamy tylko pięć sekund, to za taką rozmowę zapłacimy ok. 6 groszy.
Tak atrakcyjna oferta błyskawicznie przyciągnęła do Heyah prawie milion klientów.

Najszybciej do kontrofensywy przystąpił Centertel, czyli operator sieci Idea: w czerwcu wprowadziła ona Nowy POP. W tej taryfie niezależnie czy dzwoni się do własnej sieci, czy też do konkurencji, za minutę rozmowy płacimy 0,80 zł, a rozmowy naliczane są (jak w przypadku Heyah) w trybie sekundowym. Starsi użytkownicy POP-a i taryfy Idea dla każdego mogą przejść na usługę Nowy POP wysyłając sms.
Operator sieci Plus także podjął rękawicę w walce z ofertą Heyah, ale jego oferty nie są tak atrakcyjne.
l W taryfie Simplus za rozmowy w godzinach szczytu zapłacić musimy bowiem aż 1,50 za minutę. Ponadto system opłat jest dość skomplikowany: stawki różnią się w zależności od tego, czy dzwonimy w godzinach szczytu czy poza nimi.
l W drugiej, nowej ofercie Plusa zwanej - Mix Plus mamy wabik w postaci niespotykanie niskiej ceny telefonu na kartę: za aparat zapłacić musimy tylko 1 zł (w pozostałych sieciach koszt najtańszego zestawu telefonu na kartę wynosi ok. 180-200 zł). Jednak jest i "haczyk" - kupując aparat w taryfie Mix Plus zobowiązujemy się do tego, że doładujemy ten telefon przynajmniej 24 razy. Jeśli więc będziemy kupowali kartę raz w miesiącu, to musimy pozostać w tej sieci przynajmniej dwa lata. Zaletą Mix Plusa są niskie ceny rozmów z telefonami stacjonarnymi - minuta kosztuje 0,80 zł. Ale opłaty naliczane są nie w trybie sekundowym, lecz co 30 sekund.

Od 4 sierpnia na rynku telekomunikacyjnym pojawiła się taryfa Sami Swoi (wiadomo, że jej operator korzysta z infrastruktury Plusa).
Daje nam ona jeden model aparatu telefonicznego: Siemens A52 za 199,99 zł i jedną stawkę za połączenia obowiązującą cały dzień, przez siedem dni w tygodniu. 60 groszy za jednominutowe połączenie wewnątrz sieci Sami Swoi i 90 groszy za połączenia z pozostałymi sieciami. W połączeniu z faktem, że czas połączeń liczony jest z sekundową dokładnością, oferta ta wygląda atrakcyjnie.
(pio)