MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Komentarz olimpijski. Nie ma powodów do triumfowania, ale rozpacz to też przesada

Wojciech Konończuk
Wojciechowi Nowickiemu w Paryżu nie wyszło w starciu z młodszymi, żądnymi sukcesów konkurentami
Wojciechowi Nowickiemu w Paryżu nie wyszło w starciu z młodszymi, żądnymi sukcesów konkurentami Pawel Relikowski
Po niezbyt udanym starcie polskich sportowców na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu rozpoczęło się w naszym kraju powszechne rozdzieranie szat i poszukiwanie winnych tego, że zdobyliśmy tylko dziesięć medali. Nie skaczę z radości, ale też z rozpaczy nie rwę sobie włosów z głowy. Szczególnie w kontekście występów zawodników z województwa podlaskiego.

Nie chcę rozwodzić się nad przyczynami słabego występu we Francj całej reprezentacji Polski, ale od dawna uważam, że w wielu polskich związkach sportowych przydałyby się poważne zmiany. Nie należy wychodzić z założenia, że jeśli ktoś był mistrzem olimpijskim, świata, czy Europy, to będzie też dobrym menadżerem, znał się na polityce medialnej, że będzie umiał zarządzać zasobami ludzkimi i umiejętnie wydawać pieniądze. Przeciwnie, często bywa tak, że nawet najbardziej sławni sportowcy na ekonomicznej stronie działalności związku mają bardzo blade pojęcie, a rozdawanie stanowisk za zasługi nie ma większego sensu.

Już rozgorzała dyskusja, czy państwo powinno dotować wszystkie dyscypliny, czy też postawić na te, które mają największe szansę na kolejnych igrzyskach, które za cztery lata zostaną przeprowadzone w Los Angeles. Tak robią niektóre kraje i dobrze na tym wychodzą. Nie podejmuje się jednoznacznej odpowiedzi, bo problem jest złożony. Faworyzując jednych, można doprowadzić do upadku innych, ale też jeśli coś nie rokuje, to trudno pompować tam pieniądze.

Komentarz olimpijski. Wszystko przez niedobór złota

W kraju panuje totalna żałoba, bo zajęliśmy dopiero 42. miejsce w klasyfikacji medalowej. Na dorobek złożyły się:

  • 1 medal złoty
  • 4 medale srebrne
  • 5 medali brązowych.

Zgoda, to żaden powód do dumy, ale stało się tak głównie z powodu niedoboru złota. Wystarczyłoby, żeby Iga Świątek sięgnęła po mistrzowski tytuł, a drugi krążek z najszlachetniejszego kruszcu sprawiłby przesunięcie nas na 29. lokatę. Można też gdybać, jak przebiegałby finał siatkówki, gdyby nie seria kontuzji w ekipie Biało-Czerwonych. Do tego dodać trzeba uraz Huberta Hurkacza. Gdyby nie jego kłopoty zdrowotne, szanse Polski na medale na olimpijskim korcie wzrosłyby może nie tyle w singlu, co w grze deblowej (z Janem Zielińskim) i szczególnie w mikście (z Igą Światek).

Komentarz olimpijski. Pochwały nie tylko dla Natalii Kaczmarek

W kontekście regionalnym, dorobek sportowców z klubów województwa podlaskiego to nie tylko brązowy medal Natalii Kaczmarek w biegu na 400 metrów, ale też piąte, siódme i ósme miejsce w olimpijskich finałach. Jak na ośmioosobową reprezentację, to przyzwoity występ i w mojej ocenie obroniliśmy się w Paryżu.

Swoją postawą Natalia Kaczmarek wzbudziła podziw w całym kraju
Swoją postawą Natalia Kaczmarek wzbudziła podziw w całym kraju Pawel Relikowski

Pochwały należą się Sylwii Szczerbińskiej z Cresovii Białystok, piątej w kanadyjkowej rywalizacji dwójek na 500 metrów. Jej koleżanka z osady - Dorota Borowska, praktycznie do końca musiała walczyć o oczyszczenie się z zarzutów o doping i Polki przystąpiły do walki z marszu. Tu też można by się zastanawiać, co by było, gdyby....

Siódme miejsce młociarza Wojciecha Nowickiego i ósme oszczepniczki Marii Andrejczyk odbierane są jako porażki, bo przecież to mistrz i wicemistrzyni z Tokio. Boli to, że do medali nasi lekkoatleci nie musieli ustanawiać rekordów życiowych. Przeciwnie, w przypadku Andrejczyk wystarczyło powtórzyć wynik z kwalifikacji, a Nowickiego - rezultat z poprzednich startów w tym roku.

Przede mną piękne lata. Będę o nie walczyła - zapowiada Maria Andrejczyk
Przede mną piękne lata. Będę o nie walczyła - zapowiada Maria Andrejczyk Adam Jankowski

Cóż, nie wyszło, ale trzeba brać pod uwagę kłopoty zdrowotne zawodniczki Hańczy Suwałki, która w Paryżu toczyła walkę nie tyle z rywalkami, co z z samą sobą i... pesel młociarza Podlasia Białystok. Wojciech Nowicki ma już 35 lat, z kilkunastu ostatnich imprez rangi mistrzowskiej wracał z medalami i w końcu miało prawo mu nie wyjść w starciu z dużo młodszymi, żądnymi sukcesów konkurentami. Nie mam do niego pretensji. Przeciwnie, szanuję go za to, że zrobił, co mógł, a potem umiał przyznać, że zawiódł i przeprosił kibiców.

Przed wami piękne lata. Walczcie o nie

Co dalej? Podobały mi się słowa oszczepniczki Hańczy, która nie ukrywała, że "spieprzyła robotę koncertowo", ale już myśli o przyszłości.

- Wracam do trenera, analizujemy to i pracujemy dalej - powiedziała Maria Andrejczyk. - Przede mną są piękne lata, będę o nie walczyć - dodała.

Oby z podobnego założenia wyszli wszyscy, którzy mają szanse reprezentować nas nie tylko za cztery lata w Los Angeles, ale w każdych zawodach sportowych.

Wojciech Konończuk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny