[galeria_glowna]
Od miasta dostali 40-metrowe mieszkanie komunalne. A także zastawę stołową i zestaw sztućców w prezencie na urządzenie się.
W sumie rodzina liczy pięć osób, ale o repatriację zdecydowały się nie ubiegać dwie dorosłe, studiujące córki. Dlatego do Polski Andrzej i Ludmiła Supron sprowadzili się tylko z pięcioletnim synkiem Andrzejem.
Trochę oszołomieni wielka zmianą w życiu, dopiero zaczynają oswajać się z miastem. Ale już im się podoba.
- Mieszkanie jest ładne, wyremontowane, wyposażone i co ważne w centrum miasta - cieszyli się Supronowie.
Jak mówią, od wielu lat chcieli wrócić do Polski, gdzie mieszkali ich przodkowie. I to wcale nie z powodu warunków ekonomicznych, ale z tęsknoty za ojczyzną.
W rodzinie zachowała się nawet rodowa szlachecka pieczęć rodziny Zawrockich, z którego pochodziła babcia pana Andrzeja.
Zwracali się w tej sprawie do władz wielu polskich miast. Pozytywnie odpowiedział tylko Białystok.
- To nasz obowiązek w stosunku do osób, które nie z własnej winy znalazły się poza granicami - mówi prezydent Tadeusz Truskolaski. - Jesteśmy im to winni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?