Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna osobówka pod pociagiem! Mercedes zmiażdżony na niestrzeżonym przejeździe. Nowe fakty (wideo, galeria)

Jarosław Sołomacha
Jadący mercedesem mężczyzna wjechał pod pociąg relacji Suwałki - Bydgoszcz.
Jadący mercedesem mężczyzna wjechał pod pociąg relacji Suwałki - Bydgoszcz. Fot. Jarosław Sołomacha
Po poniedziałkowej tragedii na przejeździe kolejowym w Białymstoku we wtorek doszło do kolejnego wypadku. Tym razem pod Sokółką. Pod pociąg wjechał taksówkarz. Wiózł pasażerkę. Obydwoje trafili do szpitala.

[galeria_glowna]

Siała uderzenia była tak duża, że została uszkodzona lokomotywa.
Siała uderzenia była tak duża, że została uszkodzona lokomotywa. Fot. Jarosław Sołomacha

Siała uderzenia była tak duża, że została uszkodzona lokomotywa.
(fot. Fot. Jarosław Sołomacha)

Wyglądałem właśnie przez okno. Zobaczyłem go kątem oka. Wyjechał na tory, tuż przed pociąg - opowiada Andrzej, turysta z Krakowa.

Pociągiem relacji Bydgoszcz-Suwałki jechał na wczasy do Augustowa. Zajął miejsce w jednym z pierwszych przedziałów. Podróż przebiegała normalnie do godziny 15.30. Wtedy, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w okolicy miejscowości Racewo (pow. sokólski), pociąg uderzył w osobowego mercedesa.

- Maszynista trąbił kilka razy. Ale nic to nie dało. Lokomotywa uderzyła w przód taksówki. Posypała się blacha, auto przekoziołkowało i spadło na dach do rowu - relacjonuje Andrzej.

Uderzenie było na tyle silne, że uszkodziło lokomotywę. Nie mogła dalej jechać. Ale kierowca i tak miał szczęście, że nie zdążył wjechać na przejazd całą długością samochodu. Lokomotywa zatrzymała się dokładnie 213 metrów dalej. Gdyby potężny skład pchał przed sobą auto, nikt w samochodzie pewnie by nie przeżył.

Żebym miał kamerę

- Od razu zadzwoniłam na policję i pogotowie - dodaje kierowniczka pociągu. Autem jechał 50-letni taksówkarz. Wiózł 28-letnią kobietę. Ratownicy zabrali ich do szpitala w Sokółce. Mężczyzna ma połamaną rękę i nogę. Kobieta uraz głowy.

- Miałem szczęście. Są tylko ranni - maszynista wzdycha z ulgą. Od nas dowiedział się, że dzień wcześniej w Białymstoku podobny wypadek zakończył się tragicznie.

Policjanci dziwią się, jak w ogóle doszło do wypadku. - Na tym przejeździe jest bardzo dobra widoczność. Pociąg widać z daleka - twierdzą.

Przyczynę znają za to kolejarze. - Pociąg jedzie tędy parę razy dziennie. Kto się będzie zatrzymywał?! - denerwuje się konduktor.

- Żebym miał kamerę i nagrał, jak oni jeżdżą. 10 metrów przede mną jeszcze się pchają, myślą, że zdążą. A nas krew zalewa, taki stres - dodaje maszynista. - Najlepiej niech będzie pierwszeństwo dla samochodów.

Buchło, szarpło

Pociągiem jechało kilkadziesiąt osób, ale z pasażerów tylko Andrzej widział wypadek. Reszta ledwo poczuła uderzenie.

- Buchło, szarpło i maszynista zaczął hamować. Wtedy pomyśleliśmy, że chyba coś się stało - opowiada młode małżeństwo z Włocławka. Siedzieli w sąsiednim przedziale. Oni też jechali na wakacje. Na spływ kajakowy Czarną Hańczą.

- Fajny początek wakacji. Straszna lipa. Czekać trzeba - denerwuje się kilku 20-latków.

Po kilku godzinach dojechała zapasowa lokomotywa. Pociąg pojechał dalej. - Pewnie będzie trzeba taksówkę wziąć, bo nie będzie już połączenia - narzeka małżeństwo. - Albo może lepiej nie - dodają po chwili.

Żeby obejrzeć galerię zdjęć kliknij w link obok artykułu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny