Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna odsłona służbowych wyjazdów prezydenta Białegostoku i jego najbliższych współpracowników

OPRAC.: wal
Od lewej wiceprezydent Przemysław Tuchliński, prezydent Tadeusz Truskolaski, dyrektor departamentu prezydenckiego Jacek Brzozowski, wiceprezydent Adam Musiuk podczas ubiegłorocznej manifestacji samorządowców w Warszawie przeciwko cenom energii
Od lewej wiceprezydent Przemysław Tuchliński, prezydent Tadeusz Truskolaski, dyrektor departamentu prezydenckiego Jacek Brzozowski, wiceprezydent Adam Musiuk podczas ubiegłorocznej manifestacji samorządowców w Warszawie przeciwko cenom energii Adam Jankowski
Gdzie, kiedy, dlaczego i z jakimi efektami wyjeżdżał dyrektor departamentu prezydenta, tego białostoczanie się nie dowiedzą. Według Tadeusz Truskolaskiego delegacje są niezbędne ze względu specyfikę, którą zajmuje się Jacek Brzozowski. Najprościej rzecz ujmując chodzi o dyplomację samorządową.

Interpelację w sprawie delegacji służbowych Jacka Brzozowskiego wystosował radny Maciej Biernacki. Było to niejako uzupełnienie tych wcześniejszych, z końca ubiegłego roku, w których zapytał o wyjazdy służbowe samego prezydenta i jego zastępców. Ich bilans w ciągu czterech lat pięcioletniej kadencji to 137 wyjazdów zagranicznych i ponad 2 tys. krajowych. Kosztowały ponad ćwierć miliona złotych.

Kierunki wojaży były przeróżne. W przypadku tych zagranicznych, bez kozery można powiedzieć, że najważniejsze postaci białostockiego magistratu są prawdziwymi obieżyświatami. Uczestniczyli m.in. w spotkaniu opłatkowym białoruskiej Polonii w Wołkowysku, Dniach Miasta Tbilisi, w dorocznym święcie w maltańskiej Sliemie, spotkaniu z przedsiębiorcami w izraelskim Yehudzie, otwarciu restauracji „Białystok” w Grodnie, Dniach Miasta Pskowa, spotkaniu forum sztuki francuskiego Lille, wizycie studyjnej w wydziale zagranicznym rządu Katalonii w Barcelonie. Białostockich decydenci odwiedzili też m.in. Czechy, Koreę, Szwecję, Bułgarię, USA. Do tego dochodziły wyjazdy związane z członkostwem prezydenta w unijnym Komitecie Regionów (te delegacje nie pociągały za sobą żadnych kosztów dla miasta).

Jak miasto tłumaczyło aktywność wyjazdową swoich najważniejszych przedstawicieli? Przede wszystkich jej legitymizację widzi w ustawie o samorządzie terytorialnym i odnosi do funkcji reprezentowania miasta na zewnątrz przez prezydenta.

- Służbowe delegacje są jednym z instrumentów realizowanych w procesie współpracy krajowej i międzynarodowej naszego miasta. Przynosi ona szerokie spektrum korzyści – podkreślał sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk. – Są to kształtowanie pozytywnego wizerunku miasta, jako jednego z polskich metropolii, podnoszenie jego wiarygodności. Efektem współpracy są projekty realizowane przez miejskie placówki oświatowe, kultury czy organizacje biznesowe.

Czytaj też: Wykaz służbowych wyjazdów prezydenta Białegostoku

Zażenowania tymi tłumaczeniami nie kryli przedstawiciele opozycji. Pytali, co konkretnego, udało się uzyskać dla miasta z każdej wycieczki. Tym bardziej - jak dodawali - z zestawienia wynikało, że prezydent z zastępcami zwiedzili za pieniądze z podatków połowę świata.

Maciej Biernacki ponowił interpelację, z tym, że oprócz konkretnych zapytań o to, gdzie, kiedy, po co i z jakim skutkiem podróżowali włodarze, do ich grona dorzucił także dyrektora departamentu prezydenta miasta Jacka Brzozowskiego. W odpowiedzi Tadeusz Truskolaski podtrzymał poprzednie wyjaśnienia. Dodał, że wyjazdy były związane z miejskimi inwestycjami, pozyskiwaniem funduszy zewnętrznych, spotkaniami z inwestorami, kwestiami związanymi z pomocą uchodźcom z Ukrainy czy też organizacją wydarzeń o wysokiej randze m.in. otwarciem Muzeum Pamięci Sybiru czy przygotowaniami do 80. rocznicy wybuchu powstania w białostockim getcie.

Wiele z tych wydarzeń z zakresu dyplomacji samorządowej i współpracy międzynarodowej leży w gestii departamentu prezydenta miasta.

- W związku z powyższym dyrektor departamentu uczestniczy w wyjazdach służbowych prezydenta - tłumaczy Tadeusz Truskolaski.

- Jestem mocno rozczarowany zachowaniem prezydenta Truskolawskiego, który ukrywa, w jakim celu podróżował zagranicę za publiczne pieniądze – komentuje Maciej Biernacki. - Prezydent ukrywa też koszty wycieczek swoich współpracowników, co budzi dodatkowe wątpliwości i pytania. Według mnie władza powinna być transparentna, a jak widać w ostatnim czasie, prezydent Truskolaski ma z tym poważny problem.

Być może niedługo poznamy szczegóły dwóch wyjazdów zagranicznych białostockich delegacji: do Monachium i Nowego Jorku. Pytania o ich terminy, skład osoby, koszty i wymierne efekty zadał w interpelacji radny Sebastian Putra.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny