Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejarz Czeremcha spadł do A-klasy. Iskra Narew w okręgówce

Tomasz Dworzańczyk
Piłkarze Kolejarza Czeremcha (czerwone stroje) nie sprostali wymogom okręgówki i spadli do A-klasy
Piłkarze Kolejarza Czeremcha (czerwone stroje) nie sprostali wymogom okręgówki i spadli do A-klasy Wojciech Wojtkielewicz
Kolejarz Czeremcha nie obronił się wiosną przed degradacją i od nowego sezonu czekają go występy w A-klasie. Humory kibiców w powiecie hajnowskim poprawiła za to Iskra Narew, która zdecydowanie wygrała zmagania na tym szczeblu rozgrywek i ze sporą przewagą wywalczyła awans do okręgówki.

Zespół pod względem sportowym spisał się na miarę oczekiwań. Szkoda, że w parze nie idzie organizacja w klubie, którą oceniłbym na trójkę z minusem, albo nawet dwoma - mówi Cezary Łaski, trener beniaminka klasy okręgowej.

Drużyna z Narwi złożona jest głównie z zawodników pochodzących z Białegostoku. Dlatego też treningi prowadzone są przeważnie na boisku Zespołu Szkół Mechanicznych. To nie przeszkodziło jednak w osiągnięciu znakomitego efektu - zespół Łaskiego wygrał w minionym sezonie 23 mecze z 30.

- Kiedy przejmowałem drużynę byliśmy na ostatnim miejscu i mieliśmy tylko trzy punkty. Teraz mamy awans, ale nie wiem, czy komuś na tym w ogóle zależy. Jeśli nikt nam nie pomoże, to nie wiem, czy klub będzie w stanie podjąć wyzwanie i zagrać w okręgówce - tłumaczy Łaski.

Doświadczony szkoleniowiec oparł zespół na znanych w stolicy Podlasia zawodnikach, jak między innymi Przemysław Papiernik, Damian Błażewicz czy Paweł Łucyk. Sam jednak nie wyklucza, że w przyszłym sezonie odejdzie z klubu.

- Umowę z Iskrą mam ważną do końca roku. Jeśli nic się tutaj nie zmieni na lepsze, to nie wykluczam, że w przypadku jakiejś oferty po prostu z niej skorzystam - zapowiada Łaski.
Kłopoty organizacyjne dotyczą także Kolejarza, który zakończył rozgrywki na przedostatnim miejscu. O degradacji do A-klasy przesądziła słaba runda jesienna. Wiosną drużyna z Czeremchy grała już lepiej, jednak na finiszu zabrakło kilku punktów.

- Jesienią mieliśmy problemy z kontuzjami podstawowych zawodników. Sześciu, czy nawet siedmiu graczy nam wypadło. Do tego doszedł brak szczęścia w niektórych meczach i przede wszystkim brak odpowiedniej infrastruktury - wylicza Mirosław Samosiuk, prezes klubu.

Piłkarze z Czeremchy trenowali na Orliku, gdyż boisko na którym rozgrywane są mecze, pozbawione jest podstawowych standardów, jak szatnie, czy prysznice, o trybunach nie wspominając.

- To są tereny należące do kolei. Gdyby nasz urząd gminy to przejął lub wykupił, wówczas moglibyśmy coś tam próbować zrobić. Teraz jest tam jeden wielki wstyd - przyznaje Samosiuk.

Mimo spartańskich warunków prezes klubu zapowiada powrót w przyszłym sezonie do klasy okręgowej.

- Postawiłem to sobie za punkt honoru i jestem pewien, że tak się stanie - przekonuje Mirosław Samosiuk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny