- Chciałabym - gdy spotkam was za pięć, dziesięć czy piętnaście lat - żebyście na pytanie, czym się zajmujecie, odpowiadali z uśmiechem na ustach: jestem najlepszym fryzjerem, ogarniam skomplikowane projekty, cieszę się, bo jestem nauczycielem, jestem dumny z tego, co robię. Bo to ważne, by to, czym się będziecie zajmować, robić z sercem - powitała uczniów Edyta Haraburda.
W szkole będzie w tym roku uczyć się około pół tysiąca dzieci. Będzie pięć pierwszych klas, trzy drugie, po dwie trzecie, czwarte, piąte i szóste.
- Będzie też po jednej siódmej i ósmej. To sukces, bo jako że do tej pory było u nas jeszcze gimnazjum, to wcześniej mogłam dokonywać tylko rekrutacji do klasy czwartej i siódmej.
O godzinie 9 było rozpoczęcie roku dla tych dzieci, które już szkołę znają.
Liwia Rutkowska idzie do drugiej klasy: - Wakacje taż szybko minęły. Byłam w górach, w Bieszczadach, mnóstwo atrakcji, mnóstwo nowych koleżanek - wymienia. Ale do szkoły też już się chciało. - Bo tu są fajne panie, smaczne obiady. No i takie ciekawe lekcje, codziennie coś nowego - mówi.
A o 16 - dla tych, które dopiero zaczynają tu naukę.
- Chcemy wprowadzić ich w rolę ucznia. Bo są już synami, córkami, wnukami, braćmi... Ale roku ucznia jeszcze nie grali - uśmiecha się Edyta Haraburda. - Dlatego chcieliśmy ich bardzo specjalnie wprowadzić w ten nowy rok, by podnieść rangę tego wydarzenia.
Zuzia Kamińska to trzecioklasistka, ale w SP 9 będzie dopiero pierwszy rok.
- Będę tęsknić do starej - obawia się dziewczynka.
Więcej optymizmu ma jej brat Julian. Idzie do piątej klasy. - To nowa przygoda. Będzie fajnie - ma nadzieję.
W szkole jest też 46 dzieci z zagranicy. - Z Białorusi, Ukrainy, Kaukazu, Krymu, Gruzji.
- Wiadomo, na początku jest im trudno. Nie znają przecież dobrze języka polskiego. Ale robimy wszystko, by im ułatwić start. Wspieramy je w różny sposób, na przykład przebywamy z nimi razem na lekcji, mamy stałe kontakty z rodzicami. No i wcześniej, przed ich przybyciem, rozmawiamy z uczniami klasy, do której trafią. Żeby pamiętali, że trzeba być dobrym, przyjaznym - mówi Satsita Dzhmaldzinova, która do Polski przyjechała z Czeczenii, a od wielu lat pomaga zagranicznym dzieciom zaaklimatyzować się w SP 9.
A jaki będzie nowy rok?
- Na pewno inny niż wszystkie - nie ma wątpliwości Edyta Haraburda. - Mamy mnóstwo planów, przygotowujemy mnóstwo projektów. Bo oprócz programu szkolnego chcemy uczyć dzieci uważności na życie - uśmiecha się.