Kluby Fama i Gwint zostaną otwarte już w styczniu

Dwa duże, białostockie kluby miały być wyremontowane jeszcze na przełomie jesieni i zimy. Rzeczywistość okazała się jednak inna.

- Chociaż pierwotnie planowaliśmy zakończyć prace do 20 listopada, pojawiły się nieprzewidziane wcześniej problemy. Trzeba było np. zrobić nowy projekt instalacji elektrycznej - mówi Grażyna Dworakowska, szefowa Białostockiego Ośrodka Kultury, któremu podlega klub Fama.

Podkreśla, że ostatecznie remont ma się zakończyć już w czwartek.

- Na początku stycznia ogłosimy datę oficjalnego otwarcia, któremu będzie towarzyszył występ zespołu muzycznego - twierdzi Grażyna Dworakowska.

Odnowiona Fama będzie miała większą salę główną i scenę. Zmieni się też kolorystyka ścian, wymieniony zostanie blat barowy, itd. Klub ma od tej pory stawiać przede wszystkim na organizację koncertów, tak by był kojarzony jako miejsce związane z muzyką.

Na inne działania zamierza zaś zwrócić uwagę nowy najemca klubu Gwint. Tutaj, poza koncertami, mają się też odbywać przeglądy kabaretów czy spotkania z twórcami kultury.

- Klub jest wynajmowany od Politechniki Białostockiej, więc wszystkie decyzje muszą być zaakceptowane m.in. przez ministra skarbu. Wszystkie potrzebne zgody otrzymaliśmy dopiero przed świętami. Stąd też nie mogliśmy jesienią rozpocząć planowanego remontu - mówi Piotr Garley, pełnomocnik najemcy.

Dodaje, że aby nie zaczynać prac zimą, remont zostanie przełożony na lato.

- Do tego czasu klub będzie funkcjonował z wystrojem takim jaki jest. Regularna działalność ma ruszyć od początku stycznia. Planujemy m.in. szereg imprez białoruskich, w tym juliańskiego Sylwestra - tłumaczy Garley.

Na razie klucze do klubu otrzyma samorząd studencki, który będzie mógł tam zorganizować nadchodzącego Sylwestra.