Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klub przy Dojnowskiej - na takie miejsce czekały dzieci

Fot. Wojciech Oksztol
Teraz będziemy mogli wymyślać dzieciom zajęcia nawet kiedy pada deszcz - cieszy się Katarzyna Kulikowska, wychowawczyni podwórkowa (na zdjęciu razem ze swoimi podopiecznymi)
Teraz będziemy mogli wymyślać dzieciom zajęcia nawet kiedy pada deszcz - cieszy się Katarzyna Kulikowska, wychowawczyni podwórkowa (na zdjęciu razem ze swoimi podopiecznymi) Fot. Wojciech Oksztol
Dzieci już w czasie remontu zaglądały przez okno, żeby sprawdzić co u nas słychać - opowiada Paulina Cholewska, wychowawca podwórkowy. Wolontariusze wreszcie mają miejsce, gdzie mogą prowadzić zajęcia z dziećmi.

Tu jest fajnie. Można się pobawić i pograć - mówi Przemek, jeden podopiecznych wychowawców i zaraz biegnie do kolegów, którzy właśnie zaczynają grać w Twistera.
- Najważniejsze, że w końcu mamy miejsce, gdzie nawet w czasie brzydkiej pogody mogą przyjść dzieci - dodaje Marta Krzywicka, wychowawca podwórkowy.

To miejsce to mieszkanie na parterze bloku przy Dojnowskiej. Chociaż klub jest czynny dopiero drugi dzień, już jest tu mnóstwo dzieci. Wszystkie przyszły zobaczyć, jak tu jest.

Pod koniec lutego Zarząd Mienia Komunalnego postanowił oddać na potrzeby wychowawców niewielkie mieszkanie. Teraz, kiedy na zewnątrz pada, mogą się tutaj spotykać i zostawić swoje rzeczy.

Do tej pory wychowawcy z dziećmi z Dojnowskiej spotykali się tylko na osiedlowym podwórku. Szli do kina albo na basen, a jeśli sprzyjała pogoda grali w piłkę.

Ale nie tylko. Wychowawcy są prawdziwymi autorytetami dla swoich podopiecznych. Pojawiają się tam, gdzie nie zawsze dają sobie radę rodzice i zajmują najmłodszym czas, który w innym wypadku spędzałyby na ulicy. To do nich dzieci przychodzą ze swoimi problemami. Na takie zaufanie pracowali od kilku lat.

- To dobre, kochane dzieciaki. Liczę, że spodoba im się tutaj - uważa pani Marta.
- Powoli się urządzamy w nowym miejscu. Zrobiliśmy remont i mamy już trochę mebli - dodaje Paulina Cholewska, jedna z wychowawców. - Niedługo mają nam przywieźć jeszcze stoły i krzesła.

Do świetlicy trafiła też część ciepłych ubrań, które wolontariusze zbierali w lutym. Podarowali je także Czytelnicy "Porannego". Stoją w wielkim pudle pod ścianą. Teraz dzieciaki mogą sobie wybrać i zabrać do domu rzeczy, których potrzebują.

- Bardzo wszystkim dziękujemy za pomoc - mówi pani Marta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny