Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłótnia od Odę do radości z wieży Ratusza. Miasto twierdzi, że odcięto prąd, by nie puścić hymnu UE. Dyrektor Muzeum: nie było mowy o Odzie

OPRAC.: mat
Samorządowcy apelowali do premiera, by nie wetował unijnego budżetu. Dzięki środkom europejskim powstało w gminach tysiące inwestycji
Samorządowcy apelowali do premiera, by nie wetował unijnego budżetu. Dzięki środkom europejskim powstało w gminach tysiące inwestycji Dawid Gromadzki/UM Białystok
Chcemy w dalszym ciągu żyć w Unii Europejskiej, jak również korzystać jak dotychczas z unijnych środków - mówił Tadeusz Truskolaski. W samo południe na Rynku Kościuszki razem z innymi samorządowcami zaapelował do premiera, by nie wetował unijnego budżetu. Jednak konferencja upłynęła w cieniu awantury o hymn Unii Europejskiej.

Konferencję prezydent rozpoczął od poinformowania o skandalu. Tym nazwał nie odtworzenia Ody do Radości, hymnu Unii Europejskiej. Miała być puszczona zamiast białostockiego hejnału, który codziennie w samo południe rozlega się z urządzeń umieszczonych w budynku Muzeum Podlaskiego. To instytucja kultury nadzorowana przez Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego.

- Ustalenia były inne. Oczywiście będziemy się domagać wyjaśnień, dlaczego Oda do radości nie została odtworzona - mówił Tadeusz Truskolaski. - Ale to pokazuje, kto rządzi w Polsce, kto rządzi urzędem marszałkowskim.

Po południu urząd miejski wydał komunikat. Urszula Boublej, rzeczniczka prezydenta, pisze w nim, że o godzinie 12 z wieży Ratusza, z miejskiego urządzenia, z którego od lat emitowany jest hejnał Białegostoku, mieszkańcy mieli usłyszeć "Odę do radości", a następnie hejnał miasta. Miało to nastąpić tuż przed konferencją prasową samorządowców apelujących do rządu o podpisanie budżetu europejskiego.

- Z informacji Centrum Usług Informatycznych Urzędu Miejskiego w Białymstoku wynika, że najpierw pracownik Muzeum Podlaskiego nie chciał wpuścić przedstawiciela urzędu miejskiego do budynku Ratusza, następnie informował o tym, że nie ma zgody na emitowanie innych treści niż hejnał miasta. A ostatecznie na kilkadziesiąt sekund przed godziną 12:00 wyłączony został prąd - wyjaśnia Urszula Boublej.

Wersji tej zaprzecza Waldemar Wilczewski, dyrektor Muzeum Podlaskiego. Po południu wydał komunikat na temat incydentu. Twierdzi, że urząd miejski nie wystąpił o zgodę na odtworzenie innego utworu niż hejnał Białegostoku. Poniżej pełna treść komunikatu dyrektora Muzeum Podlaskiego:

W dniu 8 grudnia 2020 r. przedstawiciel Centrum Usług Informatycznych w Białymstoku, zwrócił się do mnie z pisemną prośbą "o umożliwienie wykonania prac rekonfiguracyjnych w instalacji emitującej hejnał Białegostoku, która jest własnością Miasta Białystok, a została zainstalowana na wieży Ratusza Miejskiego" będącego główną siedzibą Muzeum Podlaskiego. Prace miały zostać wykonane przez dwóch wskazanych pracowników w dniu 10 grudnia 2020 r. W dniu 9 grudnia 2020 r. wyraziłem zgodę na przeprowadzenie wymienionych prac.
W dniu 10 grudnia 2020 r. stwierdziłem, że osoby, które weszły do siedziby Muzeum Podlaskiego pod pretekstem dokonania "rekonfiguracji", planują odtworzyć z wieży ratuszowej inny utwór muzyczny niż hejnał miejski. W związku z tym, że Urząd Miejski nie wystąpił wcześniej o zgodę na odtworzenie innego utworu niż hejnał oraz brakiem możliwości weryfikacji utworu przed odtworzeniem go w Centrum Białegostoku, zdecydowałem, w trosce o wizerunek instytucji, o uniemożliwieniu odtworzenia utworu bez wcześniejszego odsłuchania go.

Czytaj też:Białystok. Barwy unijne rozmywają wyjątkowość flagi polskiej

Sama konferencja odnosiła się do korzyści, jakie mają samorządy dzięki unijnym pieniądzom. Prezydent przypomniał, że Unia Europejska to takie wartości jak demokracja, solidarność, prawa obywatelskie, tolerancja.

- Chcemy w dalszym ciągu żyć w Unii Europejskiej, jak również korzystać jak dotychczas z unijnych środków - mówił Tadeusz Truskolaski.

Wyliczył, że dotychczas Białystok, uzyskał z Unii 3 miliardy złotych na inwestycje o wartości 5,6 mld zł.

- Było ich wiele, ale choćby ta ostatni, czyli węzeł Porosły, który zostanie oddany wkrótce, otrzymał dofinansowanie 205 milionów złotych. Wartość inwestycji to ćwierć miliona złotych. Bez unijnego wsparcia nigdy by nie powstała - przypomniał prezydent. - Dlatego apeluję do pana premiera, by nie wetował projektu unijnego budżetu, ponieważ byłaby zła decyzja, przez którą cierpiałby cały naród.

CzytajPremier Mateusz Morawiecki przed szczytem unijnym: "Postawiliśmy warunek. W konkluzjach muszą zostać określone wytyczne"

Konferencja miała pokazać jedność samorządów, które są beneficjentami środków unijnych. Obok prezydenta pojawił się wójt Korycina Mirosław Lech i radna Michałowa Maria Ancipiuk.

- Dzięki funduszom unijnym nasze miasto i cała gmina bardzo się rozwinęły - mówiła Maria Ancipiuk.

Także i ona zaapelowała razem z wójtem Korycina, by premier nie wetował budżetu unijnego

- Gdzież my znajdziemy inne miejsce niż w Unii Europejskiej - pytał Mirosław Lech.

Czytaj też:Białystok. Samorządowcy protestują przeciwko sposobowi rozdziału pieniędzy z Funduszu inicjatyw Lokalnych

Czy dostaniesz zasiłek podczas kwarantanny?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny