Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klinika Hematologii i Onkologii Dziecięcej po remoncie. Jest nawet akwarium.

(mak)
Ja wolałbym samochody, ale rybki na ścianach to też bardzo fajny pomysł – ocenia 6- letni Dawid Tyborowski, pacjent białostockiej onkologii
Ja wolałbym samochody, ale rybki na ścianach to też bardzo fajny pomysł – ocenia 6- letni Dawid Tyborowski, pacjent białostockiej onkologii fot. Wojciech Oksztol
Koniec remontu na oddziale onkologii. Teraz na ścianach i sufitach są kolorowe rybki, które stworzył artysta, Maciej Kot.

Fajne te rybki. Najbardziej podoba mi się ta tutaj, taka zębata - pokazuje 6-letni Dawid Tyborowski, pacjent oddziału onkologicznego w białostockim Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym.

W klinice właśnie zakończył się ostatni etap remontu. Teraz zamiast tradycyjnej, szpitalnej bieli na ścianach jest bajecznie kolorowe akwarium z rybkami.

- Chciałem zmienić Białystok w Kolorowystok. Wymyśliłem świat wody, bo woda to życie, nadzieja i wakacje. Więc stworzyłem dzieciakom taki świat na suficie - mówi Maciej Kot, artysta-malarz.

Kot maluje szpitale w całej Polsce od dziesięciu lat. Nowe oblicze naszego oddziału to już jego 104 praca. Wierzy, że dzięki temu co robi zmienia się oblicze naszych szpitali.

- Bardzo przeżywam każdy projekt i wkładam w niego wiele serca - mówi artysta.

Malowanie korytarza na białostockiej onkologii trwało kilka tygodni. Rybki na suficie i ścianach tworzył nie tylko artysta. Do pracy włączyli się też mali pacjenci. Chętnie pomagali malować morskie stworzenia.

- Dzieci odkryły, że niektóre rybki są podobne do personelu szpitala, więc trochę je zmieniłem, żeby jeszcze bardziej przypominały pracujące tu panie - śmieje się Kot.

Dekoracje na korytarzu to tylko jeden z elementów remontu oddziału onkologicznego. Dzięki pieniądzom, które przekazała Fundacja Pomóż Im, która opiekuje się kliniką, udało się także wymienić okna, odmalować sale dla małych pacjentów czy wymienić sprzęt telewizyjny. Całość prac kosztowała 90 tysięcy złotych.

- Ten remont był nam bardzo potrzebny. Wcześniej w salach było zimno, a od okien wiało. Teraz mamy tu prawdziwie domową atmosferę, bo przecież szpital to dla tych dzieci drugi dom - przyznaje prof. Maryna Krawczuk-Rybak, kierowniczka kliniki onkologii.

- Ja bym chyba wolał na ścianach samochody - zastanawia się Dawid Tyborowski. - Ale pan, który malował, nie pytał mnie o zdanie Zresztą pewnie byłaby kłótnia, bo dziewczyny to pewnie namalowałyby wszędzie różowe księżniczki. W sumie więc lepiej, że są rybki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny