Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klekociaki. Zespół występuje już pół wieku (zdjęcia)

Krzysztof Jankowski
Koncert jubileuszowy Klekociaków, z okazji 50. rocznicy powstania.
Koncert jubileuszowy Klekociaków, z okazji 50. rocznicy powstania. Krzysztof Jankowski
Pół wieku temu skrzyknęli się, uszyli sobie stroje, wsiedli na furmanki lub rowery i objechali całą gminę. Od skwerów i łąk po strażackie remizy - wszędzie grali, śpiewali i tańczyli. Żeby było wesoło. Dziś w ich ślady idą dzieci i wnuki.

[galeria_glowna]
Koncert jubileuszowy Klekociaków, zorganizowany z okazji 50. rocznicy ich powstania, otworzyła swoim występem Jadwiga Radziszewska.

- Do zespołu wstąpiłam zaraz po podstawówce. To były lata 60-te - wspomina pani Jadwiga. - Zaczynaliśmy jeżdżąc furmankami po okolicznych wioskach. Szczytem luksusu był odkryty star. Wiatr robił za klimatyzację.

Zespół powołano w 1962 r. przy świetlicy gromadzkiej w Boćkach. Pierwszą instruktorką była nie żyjąca już Genowefa Łucjan, a na akordeonie akompaniował Mikołaj Turkowicz. Grupa liczyła 35 osób.

- Byliśmy niezwykli, bo inne wsie takiego zespołu nie miały - przyznaje pani Jadwiga Radziszewska. - Śpiewaliśmy, bo to kochaliśmy. Przez 20 lat należałam do zespołu. To były najpiękniejsze chwile młodości.
Z czasem o Klekociakach było coraz głośniej. Artystów z Bociek zapraszano na występy w różnych stronach Polski. W 1977 wyjechali na Grodzieńszczyznę, a ich repertuarem zainteresowało się Polskie Radio.

- W latach 80. jeździliśmy po polskich festiwalach pieśni ludowych i prezentowaliśmy podlaskie obrzędy - wspomina członkini Teofila Osmólska.

Klekociaki stały się sposobem na przekazanie tradycji.

- Prezentowaliśmy to, co kiedyś śpiewały nasze babcie, a czego my nauczyliśmy się od swoich rodziców - mówią.

Wielopokoleniowość została symbolem zespołu.

- Wtedy dzieci nie siedziały całymi dniami przy komputerze, tylko jeździły z nami na występy i wychowywały się w estradowej atmosferze - wspomina pani Teofila Osmólska.

Nic dziwnego, że w niedzielę babcia mogła wystąpić na scenie w towarzystwie córki Ewy i wnuczki Kasi. Obie cały czas śpiewają w Klekociakach.

- Grali też dwaj moi synowie: Przemek na saksofonie i fortepianie, a Mirek na akordeonie, kontrabasie i klawiszach. Widocznie wyssali muzykę z mlekiem matki - śmieje się pani Teofila.
Klekociaki, choć to zespół amatorski, są laureatem wielu nagród i wyróżnień, w tym m.in. Nagrody Ministra Kultury i Dziedzicwa Narodowego. Podczas swojej wieloletniej działalności Klekociaki koncertowały również na Białorusi, Litwie, Łotwie, Ukrainie, w Macedonii, Szwajcarii i Grecji, a także na święcie Walonii w Belgii i Europejskim Święcie Plonów w Dusseldorfie. W 2010r. Klekociaki reprezentowały województwo podlaskie na targach "Czas Wolny 2010" w Bolzano, we Włoszech.

Zespół posiada w swoim repertuarze pieśni, tańce charakterystyczne dla regionu Podlasia zebrane min. w trzech suitach: "Na Boćkowskich błoniach", "Na Podlasiu byłem", "Wezmę ja kontusz" oraz w obrzędach podlaskich. Klekociaki wykonują około 400 utworów o różnej tematyce i charakterze.

- Przede wszystkim są to piosenki ludowe, frywolne, ale także religijne i patriotyczne - mówią o sobie.

Ciekawostką jest też fakt, że obecnym dyrektorem artystycznym jest Stanisław Derehajło - urzędujący wójt gminy Boćki. Wspiera go Urszula Turkowicz, a zespołowi akompaniuje Józef Deniziak wraz z kapelą.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny