- Pod względem ikonograficznym jest to odkrycie ostatniej dekady - ocenia Radosław Dobrowolski, historyk i burmistrz Supraśla. - Mamy tu do czynienia z dziedzictwem utraconym, bo przecież prawie wszystkie te zabytki zostały wywiezione przez mnichów do Rosji - dodaje.
Chodzi o zbiór zdjęć, który odnalazła pracownica Muzeum Podlaskiego w bibliotece uniwersyteckiej w Wilnie. Składają się na niego 52 fotografie, na których utrwalono część sprzętów, szat liturgicznych i fresków, znajdujących się do początków XX wieku w klasztorze w Supraślu.
- Natrafiłam na nie przypadkiem wiosną, podczas poszukiwań materiałów dotyczących dziejów ikon na Podlasiu - opowiada Joanna Tomalska, historyk sztuki z Muzeum Podlaskiego. - Oczom nie wierzyłam. To było dla mnie olbrzymie zaskoczenie i ogromna radość. To pierwsze tego typu znalezisko.
Do Białegostoku sprowadzono skany tych fotografii. Są doskonałej jakości. Zostały wywołane w 1864 roku w Wilnie, w zakładzie fotograficznym przy ulicy Wielkiej.
- Wszystkie są niezwykle cenne, ale - moim zdaniem - najważniejsze jest zdjęcie pokazujące Chrystusa Pantokratora - mówi Joanna Tomalska. - To jedyne znane zdjęcie jednej z bardzo ważnych dla tego regionu ikon, która zaginęła.
- O skali i znaczeniu tego znaleziska dla wiedzy o Supraślu i klasztorze supraskim świadczy fakt, że po raz pierwszy można było spojrzeć w oczy Madonnie Supraskiej - dodaje Radosław Dobrowolski.
Co ważne: to, co jest na zdjęciach, może teraz posłużyć do poszukiwań skarbów supraskiego klasztoru właściwie na całym świecie. W Moskwie udało się odnaleźć jeden z tych przedmiotów - darochranitielnicę, czyli naczynie, w którym przechowywana jest święta Eucharystia. To pozwala przypuszczać, że znajduje się tam więcej zbiorów supraskich.
Wystawę tych unikalnych fotografii można już oglądać w białostockim Ratuszu.
Muzeum Ikon podsumowało prace
Muzeum Ikon w Supraślu, które jest oddziałem Muzeum Podlaskiego zakończyło realizację projektu "Zabezpieczenie i uatrakcyjnienie walorów ekspozycyjnych kolekcji Muzeum Ikon w Supraślu".
- Łącznie zainstalowaliśmy szesnaście kamer. Pod ich okiem są sale, korytarze i magazyn - wylicza Krystyna Stawecka, szefowa muzeum. - Możemy zabezpieczyć cenny zbiory ikon. Monitoring kosztował 56 tys. złotych, w tym 42 tys. pochodziło z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Muzeum wydało też "Zeszyty Muzealne". To pierwsze wydawnictwo seminaryjne. Z myślą o najmłodszych wydano też zeszyt edukacyjny pt. "Z Hermesem w Muzeum Ikon". Dzieci mogą się z niego dowiedzieć skąd pochodzi ikona, jak powstaje oraz poznać jej symbolikę. Natomiast 14 października odbędzie się promocja kolejnej publikacji muzeum. Jest ona poświęcona ikonografii maryjnej. Książka jest także bogato ilustrowana. Są w niej piękne zdjęcia ikon.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?