[galeria_glowna]
Kino Pokój to jeden z budynków powstałych w czasach powojennej odbudowy miasta. Nie można go rozebrać - mówi Zofia Cybulko, zastępczyni wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Takie jest najważniejsze z zaleceń, jakie służby konserwatorskie wydały w sprawie kina Pokój. Firma Kinoplex BSK, która jest właścicielem budynku, chce wybudować w jego miejsce centrum biznesowo-usługowe.
- Nie da się tego zrobić z zachowaniem obecnej bryły. Nowy budynek byłby wyższy niż obecny i miał inny charakter. To byłaby nowoczesna architektura, a nie szary socrealizm - mówi Mirosław Hanusz, szef Kinoplexu.
Zofia Cybulko podkreśla jednak, że elewacja i gabaryty budynku muszą mieć taką formę jak obecnie. - Inwestor może natomiast, zgodnie z własnymi potrzebami, zabudować puste dziś zaplecze budynku- mówi.
Mirosław Hanusz twierdzi, że inne stanowisko prezentowały służby konserwatorskie cztery lata temu, kiedy uzgadniały warunki zabudowy dla tego miejsca. - Konserwator zgodził się m.in. na budowę dodatkowej kondygnacji oraz wykończenie ścian w parterze kamiennymi płytami - przypomina Hanusz.
Jeżeli nie centrum biznesowe, to dyskont albo tania odzież
Zofia Cybulko tłumaczy, że wydane w 2007 roku uzgodnienia miały bardzo ogólny charakter i w żadnym razie nie zakładały zburzenia budynku.
- Kinoplex nie zdecydował się wtedy na realizację inwestycji. Obowiązują więc szczegółowe zalecenia, które wydaliśmy w ostatnim czasie - tłumaczy Cybulko.
Sprawa kina była też przedmiotem ostatniego posiedzenia Miejskiej Komisji Architektoniczno-Urbanistycznej. Po długiej dyskusji jej członkowie doszli do wniosku, że inwestor może realizować swoje zamierzenia ale z poszanowaniem historycznej linii zabudowy - twierdzi Waldemar Jasiewicz, przewodniczący komisji.
Teraz przed wejściem od strony ul. Lipowej jest martwa przestrzeń. Gdyby w miejscu kina Pokój, powstało centrum usługowe, miejsce na powrót mogłoby tętnić życiem.
Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego mówi, że architektury socrelistycznej nie należy oceniać jako ładną czy brzydką. - 80 lat temu podobnie było z secesją. Uważano ją za mało gustowną i zniszczono wiele ciekawych obiektów - podkreśla.
Mirosław Hanusz twierdzi, że jeśli nie uda się zbudować tu centrum biznesowo-usługowego, obiekt może stać przez lata pusty lub zostać wykorzystany na potrzeby dyskontu spożywczego, czy sklepu z tanią odzieżą.
- Takie oferty właśnie do nas wpłynęły. Zobaczymy, jakie będzie ostateczne stanowisko magistratu. Mamy kilka propozycji zabudowy tego miejsca - podkreśla Hanusz.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?