Kino Helios. Seanse dla rodziców z małymi dziećmi

Co i za ile?

Co i za ile?

Pierwsze dwa seanse odbędą się 1 lutego:
godz. 10.30 - "Madagaskar 2"
godz. 12 - "Droga do szczęścia"
Wstęp dla rodziców w cenie biletu ulgowego (17 zł), dzieci do 4 lat wchodzą za darmo.

Pomysł jest świetny - mówi mama trzyletniego Huberta. Przypomina sobie, że gdy była na wychowawczym, ani razu nie poszła do kina. - Bo jak? Trzeba przecież zorganizować opiekę nad maluchem - mówi Justyna Rzepka. Teraz może wziąć Huberta ze sobą, a maluch na pewno nie będzie się nudzić.

Takie seanse są już w innych większych miastach, choćby w Warszawie, Krakowie czy Łodzi. Od lutego będą w Białymstoku.

- Spacer, dom, spacer, dom - tak przeważnie wygląda życie na urlopie macierzyńskim - mówi Justyna Łazuk, kierownik kina Helios w Galerii Białej. - Wiem, bo sama mam półtorarocznego synka. Przez pierwsze miesiące z dzieckiem byłam "uwięziona" w domu, bo w naszym mieście nie ma dokąd z noworodkiem pójść. Dlatego chcemy wyjść w propozycją, która to zmieni. Mam nadzieję, że za naszym przykładem pójdą inni.

Koncert piętnastu noworodków

Kino Helios w Galerii Białej postanowiło zorganizować specjalne seanse, na których mamy i tatusiowie będą mogli obejrzeć film, trzymając dziecko na rękach. Dźwięk w filmie będzie przyciszony, na sali zapalone delikatne światło, a na zewnątrz przewijak.

- Ale najważniejszy jest komfort, że nikt na ciebie krzywo nie spojrzy, jak dziecko zapłacze, że będzie można spokojnie malca nakarmić i przewinąć - podkreśla Marta Kudzinowska, mama trzytygodniowego Franciszka. - Szkoda tylko, że repertuar jest ubogi. Chciałabym, by filmów do wyboru było więcej i seanse odbywały się częściej. Na najbliższy na pewno z mężem i synem pójdziemy. Jesteśmy ciekawi, jak to będzie wyglądać, czy dzieci nie narobią za dużo hałasu... Bo piętnaścioro noworodków na sali może dać niezły koncert!

Podobne obawy ma większość matek. Dlatego twórcy projektu pojechali do szkoły rodzenia. Spytali przyszłych rodziców, co sądzą na temat tego projektu i czego po nim oczekują. Pytania, jakie pojawiały się najczęściej, to: Czy będzie przewijak? A co, jak dziecko będzie płakać? Czy nie będzie za głośno?

- Jeśli takie seanse przyjęły się w innych miastach, to u nas też powinno być dobrze - mówi Justyna Łazuk. - Myślę, że największym problemem będzie przekonanie matek do tego, że kino jest dobrym sposobem na spędzenie czasu z dzieckiem.

Film i żonglerka

Specjalny seans to niejedyna atrakcja, jaką zapewnia kino. W dzień wyświetlania filmów, czyli w pierwsze niedziele miesiąca, w holu zagoszczą animatorzy ze Stowarzyszenia "Klanza".

- Rozstawimy stoiska z propozycjami zabaw dla dzieci w różnym wieku - tłumaczy Łazuk. - "Klanza" proponuje zabawy i gry logiczne, które zainteresują też dorosłych. Kącik zabaw urozmaici czas oczekiwania na film. Będzie można porysować, rozwiązać zagadki, a nawet nauczyć się żonglerki.

Organizatorzy zapewniają, że jeśli pomysł się sprawdzi, a rodzice będą zainteresowani propozycją, to takich seansów będzie więcej.