Kino Forum. Józef Eliasz & Eljazz Big Band: After the Catastrophe (zdjęcia, wideo)

Aranżowanie modern jazzu na big band to zawsze ryzyko. Ale prawdziwi jazzmani to przecież ryzykanci - zamiast grać coś popularnego, wygrywają dźwięki, które grają im w duszach - czasem lepiej lub gorzej. Czasem, mimo że jazz to muzyka wolności, są ograniczeni partyturą towarzyszących im muzyków symfonicznych, a czasem - muzycy klasyczni dodają im skrzydeł, rozwijają dobrze znane tematy w prawdziwe symfonie współbrzmień i melodii.

I tak stało się w kinie Forum podczas koncertu Józef Eliasz & Eljazz Big Band: After the Catastrophe. Od zgrywającej się dopiero z Eljazz Big Bandem orkiestry smyczkowej złożonej z naszych najlepszych filharmoników w "Svantetic" po niesamowitą zupełnie aranżację "Kattorny". Rozpiętość emocji była ogromna. Nie mogło zabraknąć oklepanej kołysanki z filmu "Rosemary's Baby", świetnym swingiem zakończyła się ogniskowa piosenka z filmu "Prawo i pięść", ale mnie najbardziej urzekło podejście aranżacyjne do innego super przeboju - "Ballad for Brent". Właściwie cały koncert był jedną wielką listą przebojów z dramatycznym,klasycyzującym, a i ocierającym się o muzykę konkretną finałem - utworem „Nach der Katastrophe – Warschau 1943” („Po katastrofie – Warszawa 1943”) inspirowanym wierszem Czesława Miłosza „ Campo di Fiori”.

Wypada tylko pogratulować zgrania kalendarzy dwóch ważnych białostockich instytucji kultury. To był jeden z nielicznych piątków, kiedy nasi filharmonicy nie grali przy Podleśnej ani Odeskiej i mogli uświetnić swoim brzmieniem koncert Józefa Eliasza & Eljazz Big Band. I w ten sposób z Opery i Filharmonii Podlaskiej trafili do Białostockiego Ośrodka Kultury, na scenę, gdzie jeszcze w pierwszej połowie lat 70. XX wieku koncertowali co tydzień,