Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kilińskiego 15. Tutaj mieszkał Kazimirowski

Wiesław Wróbel Biblioteka Uniwersytecka
Zabytkowa kamienica poddana kapitalnemu remontowi odzyskała swój blask i służy teraz jako hotel i restauracja
Zabytkowa kamienica poddana kapitalnemu remontowi odzyskała swój blask i służy teraz jako hotel i restauracja Archiwum własne
W ostatnim czasie sporo mówi się na łamach "Albumu Białostockiego" o życiu i dokonaniach artysty malarza Eugeniusza Kazimirowskiego. Chociaż w Białymstoku spędził zaledwie trzy ostatnie lata swojego życia (1936-1939), na trwale zapisał się w dziejach miasta, udzielając się m.in. w oddziale Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego i będąc współautorem ostatniego przedwojennego przewodnika po mieście i okolicach.

W ciągu tego krótkiego okresu Kazimirowski mieszkał w domu przy ul. Kilińskiego 15. Zabytkowa kamienica niedawno poddana kapitalnemu remontowi odzyskała swój blask i służy dziś jako hotel. Przy okazji wspomnień o Eugeniuszu Kazimirowskim warto przyjrzeć się bliżej dziejom tego budynku.

Współcześnie jest to ostatni dom z ciągu kamienic tworzących południową pierzeję ul. Kilińskiego (przed 1939 roku zabudowa ul. Kilińskiego sięgała do Rynku Kościuszki). Przed wojną obszar ograniczony od północy i wschodu przebiegiem ul. Kilińskiego, a od południa i zachodu murami przypałacowych dziedzińców i ogrodów, był ściśle wypełniony zabudową, z której zachowała się tylko niewielka część.

Teren, na którym stoją dziś domy przy ulicy Kilińskiego nr 7-15, w czasach Jana Klemensa Branickiego wypełniały dwa przypałacowe stawy. W 1839 roku zapadła decyzja o uruchomieniu Instytutu Panien Szlacheckich, dlatego car Mikołaj I przekazał miastu, uznane za zbędne, tereny dawnego Zwierzyńca oraz przypałacowe stawy. Władze miejskie nie bardzo wiedziały, co począć z tego typu podarkiem i w kolejnych latach akweny pozostawały niezagospodarowane. Dopiero w 1852 roku magistrat podpisał kontrakt z fabrykantem Augustem Lange, któremu oddano w pięćdziesięcioletnią dzierżawę oba wyschnięte stawy przy ul. Niemieckiej (jak nazywano wówczas dzisiejszą ul. Kilińskiego). Umowa pozwalała mu także na oddawanie fragmentów terenu w poddzierżawy. Co też August Lange, a potem jego syn Eugeniusz, czynili. W efekcie pod koniec lat 90. XIX wieku cały obszar dawnych pałacowych stawów był już podzielony na parcele, będące w posiadaniu szeregu osób. W 1891 roku wszyscy posesjonaci wykupili od miasta prawa własności do tychże gruntów.

Jak skomplikowane były losy parcel przy ulicy Kilińskiego, mogą świadczyć losy samej posesji pod dzisiejszym nr 15. Najpierw dzierżawił ją Jankiel Makowski, później Chaim Lubliński i Izaak Perelsztejn. Oni też w 1886 roku podzielili posesję na dwie części, z których jedną wziął w dzierżawę Abram Jossem.

Nowy dzierżawca pochodził z Suwałk i był z wykształcenia dentystą. Żonaty również z dentystką Szejną vel Szarlottą Szejnman, po 1884 roku zamieszkał na stałe w Białymstoku. Dopiero w 1886 roku małżonkowie przeprowadzili się na ul. Niemiecką, gdzie na przełomie 1886 i 1887 roku sfinansowali budowę dwukondygnacyjnej kamienicy (stała już w 1888 roku). Nie poprzestali jednak na tym i już w 1891 roku rozbudowali ją do obecnie zachowanej formy.

Abram Jossem, prowadzący przez blisko 30 lat praktykę dentystyczną, radny miejski oraz członek licznych towarzystw i organizacji społecznych, zmarł w 1918 roku. Pozostały po nim majątek, w tym kamienica przy ul. Kilińskiego 15, przeszedł w posiadanie wdowy oraz synów Izaaka i Mojżesza vel Michała (również dentystów).

W 1931 roku dom przy Kilińskiego 15 zlicytowano za długi jego właściciela. Nabywcą został Eliasz Czechocki, białostocki handlarz obuwiem. Tak więc Eugeniusz Kazimirowski mieszkając przy ul. Kilińskiego 15 czynsz opłacał właśnie Czechockiemu. Być może wybór mieszkania dokonany przez malarza nie był przypadkowy, gdyż w tym samym domu od wielu lat działał Związek Popierania Turystyki, zastąpiony w 1935 roku białostockim oddziałem Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego.

Eliasz Czechocki wraz z rodziną został w lipcu 1941 roku przesiedlony przez Niemców do getta. Według relacji Rafaela Rajznera przetrwali oni likwidację getta, ale hitlerowcy złapali ich w październiku 1943 roku i zamknęli w więzieniu. Eliasz zdołał przetrwać holokaust i po powrocie do Białegostoku zamieszkał w swojej kamienicy (znaczną jej część zajęto pod Wojewódzki Oddział Państwowego Urzędu Repatriacyjnego). Podobnie jak wielu ocalałych z holokaustu, Czechocki sprzedał wkrótce nieruchomość i wyjechał z kraju.

Po wojnie w parterze domu Józef Zawadzki (emigrant z Wilna i potomek znanych drukarzy i księgarzy wileńskich) założył jedną z pierwszych księgarń w Białymstoku po 1944 roku. Działała ona jednak tylko kilka lat. Ponadto pod tym adresem funkcjonowała redakcja "Życia Białostockiego" (jej szyld wymalowany na elewacji był widoczny przed remontem). Dziś w kamienicy jest hotel i restauracja.

Czytaj e-wydanie »

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny