Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy solidaryzują się z rodziną zabitego mężczyzny w Berlinie. Ich praca jest niebezpieczna

BW
Zamach w Berlinie
Zamach w Berlinie Andrzej Szkocki/Polska Press
Wiele środowisk solidaryzuje się z rodziną zabitego kierowcy w Berlinie. Organizowane są także zbiórki pieniędzy. Wiele się mówi o bezpieczeństwie kierowców oraz o ich traktowaniu na zachodzie. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Górnośląskie Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych.

Polski transport jest na pierwszym miejscu w Europie, jeżeli chodzi o liczebność pojazdów. W momencie dołączenia do Unii Europejskiej mieliśmy 34 tysięcy pojazdów przeznaczonych do transportu. Obecnie jest ich ponad 200 tysięcy, które jeżdżą po całej Europie.

W poniedziałkowym zamachu terrorystycznym w Berlinie zmarł Polak, który był kierowcą porwanej przez zamachowców ciężarówki. Jak się okazało mężczyzna walczył, zanim zginął.

- Kierowcy solidaryzują się, kiedy dochodzi do takich przykrych sytuacji. To nie jest pierwszy raz, kiedy kierowcy wykazują takie wsparcie względem ofiar i ich rodzin. Wśród kierowców informacje bardzo szybko się rozchodzą. Przykładem mogą być ciężarówki, które można było zobaczyć ze wstążkami zawiązanymi na antenach na znak żałoby. Przy okazji zwróciliśmy uwagę społeczeństwa, na to, że zawód kierowcy jest bardzo niebezpieczny - mówi Kornelia Lewandowska - prezes Górnośląskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych.

Czy Polscy kierowcy są traktowani od innych?

- To nie jest do końca tak, że ktoś jest tam gorzej traktowany. Bardziej szła bym w stronę tego, że gorzej są opłacani nasi przewoźnicy, niż zachodni. Dodatkowo myślę, że może to być kwestia bariery językowej, ponieważ nie zawsze kierowcy znają języki obce, co powoduje, że kierowcy są gorzej traktowani. Kolejnym aspektem może być to, że lepiej opłacane ładunki są wcześniej rozładowywane. No to składa się wiele czynników, jednak podkreślam, że nie można mówić o gorszym traktowaniu - mówi Kornelia Lewandowska.

Zawód kierowcy jest niebezpieczny.

- Kierowcy poruszają się po różnych parkingach, w różnych godzinach i miejscach, które nie są w żaden sposób monitorowane przez służby. Praca ta jest nastawiona na wielkie ryzyko. Nie ma recepty na to w jaki sposób tego kierowcę wyposażyć i zabezpieczyć - dodaje Lewandowska.
Imigranci są zagrożeniem.

- Cały czas przewoźnicy borykają się z problemami związanymi z imigrantami. W województwie śląskim tego nie dostrzegamy, ale w krajach takich jak Francja, czy Niemcy notorycznie dochodzi do różnych przykrych zdarzeń. Przecież jak do kierowcy podejdzie 5 imigrantów, to on się boi i to jest normalne. Kierowca nie jest wyposażony w broń palną, więc jedyne co może poprawić jego bezpieczeństwo to jego wzmożona czujność. Kierowcy nie poruszają się tylko po głównych autostradach w Europie, gdzie nie dochodzi do takich zdarzeń. Później przecież muszą zjechać do danego przedsiębiorstwa, które zazwyczaj znajduje się na peryferiach miasta. Dochodzi do sytuacji, w których ginie samochód z całym załadunkiem i wraz z kierowcą - mówi prezes stowarzyszenia.

Do kradzieży dochodzi głównie podczas, gdy ciężarówka przewozi bardzo drogie ładunki, jak: alkohol, tytoń, towary akcyzowe, miedź. Obecnie ministerstwo jest w trakcie opracowywania ustawy, która mówi o monitoringu przewozów "wrażliwych".

- Do kradzieży najczęściej jednak dochodzi w Europie Wschodniej, gdzie towar wjeżdża do Białorusi, Ukrainy, czy Rosji i nagle znika z GPSu. Dlatego pracodawcy, spedytorzy i nadawcy powinni utrzymywać wszystko w dyskrecji, by osoby postronne nie dowiedział się jakie towary i gdzie zostaną przewiezione - komentuje Kornelia Lewandowska.

Europa nie jest dostosowana do takiej ilości samochodów ciężarowych.

- Nie ma dostatecznej infrastruktury na potrzeby dzisiejszego transportu. Choćby przez to, że nie ma ogrodzonych i strzeżonych parkingów dla kierowców. Nie ma tam także często oświetlenia. Moim zdaniem organy kontrolne, które nadzorują funkcjonowanie transportu skupiają się tylko na kontroli ciężarówek. Oczywiście jest to potrzebne i dobrze, że takie kontrole są prowadzone, jednak wydaje mi się, że powinni także wykazać takie zwykłe zainteresowanie co dzieje się z zaparkowanymi pojazdami na pobocznych parkingach - mówi Kornelia Lewandowska, prezes stowarzyszenia.

Kierowca nie weźmie na stopa, bo ryzykuje bardzo wiele.

- Dzisiaj już mało kierowców weźmie kogoś na tzw. "stopa", ponieważ towarzystwo ubezpieczeniowe nie wypłaci ani grosza, kiedy dojdzie do tragedii. Mieliśmy taki przypadek, gdzie kierowca wziął kogoś do swojej kabiny. Doszło do wypadku i kierowca z własnej kieszeni musiał płacić rentę tej osobie, ponieważ wziął ją dobrowolnie do siebie - mówi Kornelia Lewandowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kierowcy solidaryzują się z rodziną zabitego mężczyzny w Berlinie. Ich praca jest niebezpieczna - Dziennik Zachodni

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny