Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy mam odejść?

Marta Gawina
Stanisław Pawłowicz, nauczyciel wf-u nadal nie wie, czy ma już w tym roku przejść na wcześniejszą emeryturę
Stanisław Pawłowicz, nauczyciel wf-u nadal nie wie, czy ma już w tym roku przejść na wcześniejszą emeryturę
Boimy się, że jeśli teraz nie przejdziemy na wcześniejszą emeryturę, to stracimy do niej prawo - mówią nauczyciele. Nie wierzą w obietnice rządu.

Stanisław Pawłowicz przepracował w szkole 36 lat. Na początku roku musiał zdecydować, czy chce przejść na wcześniejszą emeryturę, czy nadal pracować w szkole do 65 roku życia. - To był największy dylemat mojego życia. Chciałem pracować, ale bałem się, że stracę prawo do wcześniejszej emerytury - opowiada pedagog. - Dlatego zdeklarowałem się, że jestem gotowy odejść, bo taką decyzję musieliśmy podjąć do końca maja. Gdyby się coś zmieniło, chętnie zostanę - dodaje.

Nikt nic nie wie

I taką możliwość dał mu rząd. We wtorek Jan Dziedziczak, rzecznik rządu zapewnił, że ci, którzy do końca 2007 roku uzyskają uprawnienia do przejścia na wcześniejsze emerytury, będą mogli na nie przejść również po 1 stycznia 2008 roku.

- Ale co to znaczy? - pyta Stanisław Pawłowicz.

Odpowiedzi szukają też inni nauczyciele, którzy przepracowali w szkole 30 lat lub 25, w tym 20 w szkolnictwie specjalnym. - Czy to znaczy, że możemy zostać i nie stracimy uprawnień - zastanawiają się pedagodzy.

- Nic z tego nie rozumiem, chociaż mam stosowne wykształcenie - mówi Stanisław Wiński, dyrektor technikum elektrycznego. - W mojej szkole jest jedna pani, która podjęła decyzję, że chce przejść na wcześniejsza emeryturę. Teraz się waha. I ja jej się nie dziwię - opowiada.

W Zespole Szkół Integracyjnych nr 1 podobne deklaracje zgłosiło 10 nauczycieli. - Teraz wszyscy są w kropce, bo nie rozumieją, co w końcu obiecuje rząd. A taki brak konkretów to niepoważne traktowanie człowieka - uważa Piotr Górski, dyrektor ZSI nr 1.

Na konkretne ustalenia czeka też departament edukacji urzędu miejskiego. - W marcu 489 białostockich nauczycieli wstępnie zdeklarowało chęć odejścia na emeryturę z końcem roku szkolnego. Teraz tak naprawdę nie wiemy, kto podtrzymuję tę decyzję i ilu nowych nauczycieli mogłoby liczyć na pracę w szkole. Trzeba czekać na ustalenia rządu - mówi Lucja Orzechowska, zastępca dyrektora departamentu.
Pomoże strajk?

Cześć tych ustaleń zna już Związek Nauczycielstwa Polskiego, który wczoraj spotkał z premierem Jarosławem Kaczyńskim i Romanem Giertychem, ministrem edukacji.

- Dostaliśmy zapewnienie, że nauczyciele, którzy mają uprawnienia do wcześniejszej emerytury lub nabędą je do końca 2007 roku mogą zakończyć pracę w wybranym przez siebie momencie - wyjaśnia Iraida Tarasiewicz, szefowa białostockiego oddziału ZNP.

Takiej możliwości nie będą mieli już pedagodzy, którzy 30 lub 25-letni staż pracy uzyskają w 2008 roku. Oni będą musieli pracować do 60 lub 65 roku życia. - To, zdaniem szefa rządu, ratuje polski system emerytalny. Nie zgadzamy się z tym. Będziemy robić wszystko, żeby wcześniejsze emerytury zostały utrzymane - zapewnia szefowa podlaskiego ZNP.

Dlatego związek nie rezygnuje ze strajku 29 maja.

- Oprócz wcześniejszych emerytur chcemy też walczyć o pomostowe oraz systematyczne podwyżki dla nauczycieli i innych pracowników szkoły - wymienia Tarasiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny