Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazik Staszewski: Cały czas uczymy się demokracji

Z Kazikiem Staszewskim, liderem Kultu i zespołu Kazik na Żywo, rozmawia Jerzy Doroszkiewicz
Kazik Staszewski w Białymstoku
Kazik Staszewski w Białymstoku Jerzy Doroszkiewicz
Jesteśmy dziś w większym stopniu panami swojego losu. Oczywiście niesie to za sobą szereg obowiązków, a nie tylko same przywileje. Do tego jednak nie każdy jest przyzwyczajony.

Kurier Poranny: Wracasz do Białegostoku z koncertem po raz kolejny. Spodziewałeś się kiedyś grając w holu stołówki Politechniki Białostockiej, że będziesz miał z tego grania dom na Teneryfie?

Kazik Staszewski: Z tego koncertu jest nawet zdjęcie na okładce naszej drugiej płyty "Posłuchaj to do Ciebie". Jasne, że się nie spodziewałem. Ale najpierw sprostowanie - to nie jest dom tylko jednosypialniowy apartament wielkości 34 metrów kw. na osiedlu. I nie spodziewałem się, że w Hiszpanii dadzą mi kredyt i będę traktowany jako ktoś poważny.

W 1984 roku, kiedy graliśmy w Gwincie, nie myślałem, że to będzie moje zajęcie na resztę życia. To było tylko hobby, a ja studiowałem socjologię. Wtedy nie wiedziałem, czy zostanę socjologiem, który w czasach komuny był zawodem absolutnie pod hasłem "no future". Dopiero w 1989 roku okazało się, że popłatny i bardzo dobry zawód, tylko ja akurat wtedy zrezygnowałem ze studiów. Wielu rzeczy nie przypuszczałem. Wydawało mi się, że jak skończę 30 lat to regularnym obciachem będzie granie w zespole rockowym, a zbliżam się do pięćdziesiątki i nadal to robię.

Hol stołówki PB to było jedno z nielicznych miejsc, gdzie brzmiał wtedy rock, ale niedawno zagraliście w Białymstoku też w ciekawym miejscu - w dawnej Hali Mięsnej.

- Kiedy akustycy dobrze pracują, to takie miejsce jest całkiem przyzwoite na granie koncertów. Jak na Białystok, to chyba najlepsze, nie licząc występów plenerowych. Ja jednak nadal najbardziej lubię koncerty klubowe, gdzie jest większy kontakt z publicznością i atmosfera rock and rollowa jest bardziej odczuwalna. Ta hala na większe koncerty jest super.

W Polsce nie da się uciec od polityki - jak sądzisz, dlaczego ludzie uwierzyli w Amber Gold?

- Hm, w Albanii też był taki przypadek, nie jesteśmy jedyni. Piramidy finansowe nie dotyczą tylko Polski. Mamy młodą demokrację. Co prawda jesteśmy taką zieloną wyspą, ale w porównaniu z zarobkami w państwach zachodnich, które podobno już zbankrutowały, to nadal jesteśmy pariasami. Dlatego ludzie szukają szybkiego zarobku. Często nie mają podstawowej wiedzy ekonomicznej, trafiają na hochsztaplerów i po prostu płyną.

To może lepiej się żyło w PRL-u? Nie było po co oszczędzać, bo nic nie można było kupić?

- Przyłapuję się na tym, że wyrugowałem z pamięci nieprzyjemne zdarzenia. Były przecież wp..le bez dania racji, które uchodziły bezkarnie sprawcom, czy niemożność podróżowania bez zezwolenia najbliższego komisariatu milicji. Było to swego rodzaju więzienie.

Dziś, jakby nie patrzeć, jesteśmy w większym stopniu panami swojego losu, co oczywiście niesie za sobą szereg obowiązków, a nie tylko przywileje. Do tego nie każdy jest przyzwyczajony. Może dlatego wśród ludzi, którzy byli w więzieniu są tacy, którzy zupełnie nie potrafią żyć na wolności i bardzo chętnie pod jakimkolwiek pretekstem tam wracają. Bo tam mieli zorganizowany plan dnia: śniadanie, obiad, kolacja. Może i część z nas też nie potrafi żyć poza więzieniem?

Śledzisz czasem polską ekstraklasę?

- Ostatnio nie, bo to już jest taka słabizna, że szkoda czasu.

A w Białymstoku jaką mamy drużynę, wiesz?

- Oczywiście, Jagiellonię. Nie, no takie rzeczy to wiem.

Ale na pewno nie wiesz, że na wyjazdowym meczu kibice Jagiellonii napluli w twarz zawodnikowi własnej drużyny, tylko dlatego że jest czarnoskóry!

- To jest straszna historia. Byliśmy na koncercie w Londynie, a że wypadła sobota, obejrzałem w telewizji BBC całą brytyjską ekstraklasę. Tam sobie poradzono z takimi problemami. Inna jest też mentalność Anglików, bo multikulturowość jest tam powszechna. U nas mniejszości etniczne są rzadkością. A jeżeli ktoś się nie styka z takimi osobami na co dzień i nie widzi w człowieku innej rasy właśnie człowieka i kogoś podobnego do siebie, to dochodzi do takich zdarzeń. Ilu ci kibice mają czarnoskórych kolegów? Gdyby kogoś takiego poznali, to na pewno nie poważyliby się na taki czyn.

To warto jeszcze komuś kibicować w Polsce?

- Ja tam teraz w Polsce nikomu nie kibicuję. Jeżeli lordami w ekstraklasie są Frankowski z Jagiellonii czy Saganowski z Legii, którzy właściwie są już dosyć leciwymi zawodnikami, to o czym my rozmawiamy? Za całą siłę naszej ekstraklasy może mówić wynik, jaki osiągnęliśmy teraz w europejskich pucharach. Nie pamiętam gorszych czasów.

Za to wy pierwszy raz zagraliście na festiwalu piosenki w Opolu. Coś się zmieniło?

- No tak. Organizatorzy zwrócili się do nas, żebyśmy zagrali koncert z okazji 30-lecia Kultu. Nasze warunki zostały przyjęte niemal w całości, koncert wyglądał tak jak sobie życzyliśmy, a nawet lepiej, ponieważ zabrali się za to profesjonaliści, z sercem i lubiący naszą muzykę. Występ był oczywiście sporo krótszy, niż zwykłe nasze koncerty, szczególnie na wizji, ale potem jeszcze parę piosnek zagraliśmy. Dlatego stwierdziliśmy, że jeżeli tracić cnotę w tak późnym wieku, to właśnie w Opolu.
.
I właśnie opolskiej gazecie powiedziałeś, że Lech Kaczyński powinien mieć swój pomnik, a Ty śpiewasz "Polska jest ważna"

- No bo jest ważna. W końcu Polska to moje gniazdo i mój dom, i co tu dużo się krygować. A Lech Kaczyński powinien mieć pomnik. Był prezydentem, zginął na posterunku, w pracy. Dużo ludzi o jakby mniejszej posturze mentalnej posiada pomniki w Warszawie i w całej Polsce, a Lech Kaczyński naprawdę, moim zdaniem miał parę wielkich chwil w swojej prezydenturze. Nadal uważam, że był najlepszym prezydentem ostatniego 20-lecia, może nie tyle z racji jakiegoś fantastycznego warsztatu prezydenckiego, ale z braku konkurencji. To tak jak w tej naszej lidze piłkarskiej - Śląsk Wrocław zdobył mistrzostwo Polski, bo inni tego nie chcieli albo byli dużo gorsi. Tak samo Lech Kaczyński - w naszej konkurencji ligowej zdobył mistrzostwo kraju, ale poza momentem w Gruzji raczej stadionów zagranicznych nie zawojował.

Co, Twoim zdaniem stało się w Smoleńsku?

- Nie pytaj mnie o takie rzeczy, nie mam zielonego pojęcia.

Ale słyszałeś, że jednak ciała ofiar zamieniono w trumnach?

- Tak czytałem o tym w gazetach. Myślę, że kiedy ludzie byli rozerwani na strzępy, to mogło się coś takiego zdarzyć. Dziwić natomiast może, że tuż po wypadku była taka pewność, że wszystko zostało idealnie zrobione, każdy metr ziemi dokładnie przekopany i wykonane badania DNA oraz generalnie - wszystko się miało zgadzać, bo nad tym strona rządowa i strona rosyjska uważnie czuwały. Okazało się, że nie czuwały.

To "co się porobiło z tą krainą złą", jak śpiewasz w jednej ze swoich piosenek?

- Cały czas uczymy się demokracji. Rządzący uczą się jak na razie na dwójkę - według starej nomenklatury, jeszcze jak ja chodziłem do szkoły. To dopiero 22 lata, Amerykanie potrzebowali na to około 200 lat. Należy pamiętać, że jeszcze 30, 40 lat temu na Południu USA czarnoskóry obywatel musiał białemu zejść z chodnika, tak jak Żydzi musieli schodzić Niemcom z ulicy w czasie okupacji. Nie należy zapominać, że jednak mamy ogromną przerwę pokoleniową. Ogromna większość elit umysłowych i intelektualnych została wyrżnięta w czasie wojny.

"Pruje się całość niczym koronka"?

- Od jakiegoś czasu powtarzam, że jakakolwiek by ekipa nie doszła do władzy, to niespecjalnie widzę pomysł na to, jak nasz kraj ma wyglądać i na to, jak etos sprawowanej władzy ma na nią wpływać. To bardziej analogia ze słowami księcia Bogusława z "Potopu", że Rzeczpospolita jest jak kawał sukna i biega tylko o to, by oderwać jak najlepszy kawałek dla siebie. A przy okazji - wtedy całość się pruje, bo każdy ciągnie w swoją stronę.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny