Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narkomani bez terapii

Redakcja
Program metadonowy do reglamentacji?

   75 uczestników krakowskiego programu metadonowego dla osób uzależnionych od narkotyków dostaje zmniejszone dawki leku. Wszyscy obawiają się likwidacji poradni i leczenia. Dlatego chcą założyć własną organizację, by bronić swych interesów; liczą także na interwencje Monaru i wojewódzkiego pełnomocnika ds. uzależnień.
   Rok temu pojawiły się pierwsze informacje o zawieszeniu - uruchomionego w roku 2000 - krakowskiego programu substytucyjnego. Interwencja Monaru oraz Krajowego Biura ds. Narkomanii odniosła skutek. Program od Kliniki Toksykologii Collegium Medicum UJ przejął Szpital im. Rydygiera. Wtedy zapowiedziano nawet poszerzenie tego projektu o 25 kolejnych uczestników. Niestety, tak się nie stało.
   - Od kilku tygodni dostajemy mniejsze dawki leku, mniej odporni zaczęli dokupywać narkotyki od dilerów; potwierdziły to potem testy szpitalne - mówią pacjenci. - Zaraz potem pojawiła się informacja o "zerowaniu" programu, a to dla wielu z nas, próbujących naprawdę wydostać się z narkotykowego piekła, było wstrząsem - szczególnie dla tych, którzy założyli rodziny, podjęli pracę czy naukę.
   Marek Zygadło, szef krakowskiego Monaru, już kilkakrotnie interweniował w tej sprawie. - Pacjenci zwrócili się do nas nie tylko w sprawie obniżania dawek, ale także w kwestii niewłaściwego traktowania ich przez personel - mówi M. Zygadło. - Oddano z wielką pompą w Nowej Hucie wyremontowany za 75 tys. zł budynek, a teraz nie jest on w pełni wykorzystywany; zaprzestano nawet spotkań terapeutycznych, wspomagających branie leku.
   Dyrektor Szpitala im. Rydygiera Krzysztof Kiciński zapewnia, że metadonu nie brakuje, aczkolwiek przyznaje, iż w pojedynczych przypadkach dochodziło do obniżania dawek, ale wyłącznie w celach terapeutycznych._- O ile w szpitalu średni zapas leków jest dwutygodniowy, o tyle w przypadku metadonu aż miesięczny - twierdzi dyr. K. Kiciński. - Przejściowo rzeczywiście był problem z przetargiem na jego dostawę, ale dotyczyło to wyłącznie kwestii proceduralnych. Teraz wszystko zostało już wyjaśnione.
   Uzależnionych pacjentów to nie przekonuje. Mają plany utworzenia stowarzyszenia, aby móc się bronić w razie likwidacji programu. -
Obecna sytuacja nie buduje w nas żadnej motywacji do leczenia, rodzi tylko niepewność - tłumaczą uczestnicy programu metadonowego. - Program miał być rozbudowywany, bo kolejka chętnych jest bardzo długa, a obecnie nie mamy pewności, czy przetrwa i czy teren, gdzie znajduje się poradnia, nie zostanie przez szpital sprzedany?
   Dyrektor Krzysztof Kiciński twierdzi, że plany pozbycia się przyszpitalnych gruntów nie dotyczą poradni metadonowej. Jak dowiedzieliśmy się jednak - trwają już rozmowy, aby placówkę przejęła inna instytucja (mówi się o Wojewódzkim Ośrodku Terapii Uzależnień i Współuzależnień Szpitala Neuropsychiatrycznego im. Babińskiego).
   -
Problem na pewno znajdzie szczęśliwe zakończenie; w tej sprawie wszyscy zainteresowani będą w najbliższych dniach rozmawiać z wicemarszałkiem Andrzejem Sasułą _- dodaje Marta Mordarska, pełnomocnik ds. uzależnień Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie. (MADE)
   Metadon jest substytutem opiatów, czyli narkotyków produkowanych z maku. W połowie lat 60. zastosowano go w ramach programów substytucji lekowej w USA. Od kilku lat ten syntetyczny analog morfiny wykorzystywany jest także w Polsce. Zamiast narkotyków bierze go blisko tysiąc osób. Podawany w dawkach od 40 do 180 mg zaspokaja u uzależnionych od "kompotu" i heroiny głód narkotyczny na 24 - 36 godzin i pozwala na normalne życie. W styczniu 2000 roku program taki uruchomiono w Krakowie - spośród ponad tysiąca mieszkańców miasta uzależnionych od opiatów 75 dostało szansę takiej kuracji - stanowiącej ochronę przed HIV, więzieniem, prostytucją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski