Do tragedii doszło wieczorem 1 stycznia 2020, na drodze krajowej nr 8 na wysokości m. Katrynka. W wypadku brały udział trzy pojazdy. Jadące w kierunku Białegostoku Audi Q7, kierowane przez obywatela Litwy, na łuku drogi zjechało na przeciwległy pas, gdzie czołowo zderzyło się z Audi A4, a następnie uderzyło w VW Transportera.
Siła uderzenia była ogromna. Audi A4 zostało zmiażdżone. Z wraku strażacy wydobyli przy użyciu narzędzi hydraulicznych małżeństwo z Korycina. Nie dawali oznak życia. Ratownicy przystąpił do resuscytacji. Niestety, kierujący autem 45-latek zginął na miejscu. Kobiecie początkowo udało się przywrócić funkcje życiowe. Została odwieziona do szpitala, gdzie również zmarła.
Małżeństwo osierociło dwójkę dzieci w wieku 9 i 15 lat.
Czytaj też: Podlaskie. Tragiczny bilans weekendu. Trzy ofiary śmiertelne wypadków na drogach [ZDJĘCIA]
Za sprawcę wypadku uznano Andriusa M. Zdaniem biegłych, cudzoziemiec nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, w efekcie - na łuku stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z trasy i uderzył czołowo w inny pojazd.
W toku śledztwa 47-letni cudzoziemiec nie przyznał się do winy. Twierdził, że nie wykonywał żadnego manewru. Ostatecznie jednak postanowił dobrowolnie poddać się karze. Groziło mu 8 lat więzienia. Prokurator wraz z aktem oskarżenia skierował do sądu wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy. Ten trafił na wokandę w czwartek (26.11). Już na rozprawie, wniosek został nieco zmodyfikowany (na podstawie stanowiska bliskich ofiar i obrońcy oskarżonego). I zapadł wyrok. Jak informuje sędzia Beata Wołosik, rzecznik SR, to wyrok skazujący oskarżonego Andriusa M. na karę jednego roku pozbawienia wolności (na poczet kary sąd zaliczył 76 dni tymczasowego aresztu). Sąd orzekł też roczny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz środek kompensacyjny w postaci częściowego zadośćuczynienia w wysokości po 75 tys. zł na rzecz każdego z dzieci ofiar wypadku.
Zobacz także: Sokoły. Śmiertelny wypadek na DW 678. Kierowca nie ustąpił pierwszeństwa (zdjęcia)
Orzeczenie nie jest prawomocne. Jego uzasadnienia nie mogliśmy wysłuchać, gdyż sędzia orzekający w tej sprawie (Andrzej Kochanowski) wykluczył udział publiczności w procesie. Powodem miało być zagrożenie epidemiologiczne i niewielkich rozmiarów sala rozpraw.
Tu oglądasz: Wypadek śmiertelny. Opel dachował na DK 65, dwie osoby nie żyją
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
