Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowicki instytut przejmuje supernowoczesne białostockie laboratorium

Maryla Pawlak-Żalikowska
Gospodarzem części białostockiego parku jest teraz państwowy instytut z Katowic.  Firmom da usługi, miastu – podatek dochodowy.
Gospodarzem części białostockiego parku jest teraz państwowy instytut z Katowic. Firmom da usługi, miastu – podatek dochodowy. Wojciech Wojtkielewicz
Nie ma w Polsce miasta, które oferowałoby tak dobrze wyposażone laboratorium – mówi o ofercie Białegostoku Stanisław Trenczek, dyrektor Instytutu Technik Innowacyjnych EMAG w Katowicach.

Chodzi o znajdujące się w Białostockim Parku Naukowo-Technologicznym Laboratorium Badania Kompatybilności Elektromagnetycznej. Dzisiaj dyrektor Trenczek przejął symboliczny klucz do obiektu z rąk Tadeusza Truskolaskiego i Anny Daszuty-Zalewskiej, dyrektor BPNT.

Najprawdopodobniej od lipca będą tu świadczone usługi badawcze dla firm produkujących sprzęt elektryczny i elektroniczny, instalacje gazowe i alarmowe, wyroby medyczne (począwszy od ciśnieniomierzy, glukometrów, pomp insulinowych, na meblach wspomaganych elektronika kończąc), dla producentów sterowników drogowej sygnalizacji świetlnej, energetycznych systemów pomiarowych, urządzeń i systemów dla przemysłu.

- Jednym słowem z branż wymagających certyfikacji - podkreślała dyrektor Daszuta-Zalewska.

Tu przeczytaj więcej o Instytucie Technik Innowacyjnych EMAG w Katowicach

Białostockie laboratorium ma powierzchnię około 300 m oraz wysokość blisko 8 m. Wyposażone jest w aparaturę wykonaną na specjalne zamówienie. Ma m.in. unikalną w Polsce komorę bezechową SAC, gdzie można badać urządzenia o dużych gabarytach. Nawet samochody i samoloty. Po to, aby móc bezpiecznie wjechać do komory pojazdami, wzmocniono podłoże oraz zainstalowano specjalne automatycznie sterowane wrota. Będzie można tu analizować, czy dane urządzenia elektroniczne emitują szkodliwe promieniowanie oraz czy są podatne na oddziaływanie promieniowania elektryczno-magnetycznego pochodzącego z zewnątrz.

W Laboratorium Badania Kompatybilności Elektromagnetycznej znajduje się też pracownia wysokich napięć, gdzie badana będzie odporność urządzeń elektronicznych na wyładowania, burze oraz zakłócenia pochodzące bezpośrednio z sieci zasilającej.

- Nasze laboratorium w Katowicach jest też stosunkowo młode, bo ma tylko 12 lat, jednak technologia zmienia się w dzisiejszych czasach tak szybko, że nasze urządzenia już nie są w stanie przebadać wszystkich produktów - opowiadał nam dyrektor Stanisław Trenczek. - Tutejsze wyposażenie gwarantuje nam rozszerzenie naszych możliwości. A kompetencje już posiadamy.

- To jest ta synergia, która pozwoli zwiększyć nasz zakres działania, a przez to jak mniemam i przychód. A z drugiej strony pozwoli objąć tego typu usługami kolejny obszar, Polski północno-wschodniej - zauważa dyrektor Trenczek. - A potrzebne są one bardzo szerokiemu obszarowi rynku. Badaniami takimi można objąć zarówno sprzęt wielkości łebka od szpilki, jeśli tylko zawiera w sobie elektronikę, po czołgi. Takie analizy są potrzebne, bo z jednej strony mamy urządzenia elektroniczne niezabezpieczone pod względem emitowania fal elektromagnetycznych, a z drugiej urządzenia niezabezpieczone przed narażeniem na działanie tych fal. I może dojść do sytuacji... historia zna takie przypadki... że zakłócenia emitowane przez jedno urządzenie dezorganizuje pracę jakiegoś systemu czy innego urządzenia i dochodzi do wypadków.Z tego powodu obowiązują bardzo ostre dyrektywy unijne, które wymagają, aby urządzenia ze wspomnianych tu wcześniej branż nie emitowały szkodliwych fal, a jednocześnie były odporne na fale wysyłane przez inny sprzęt.

Dyrektor Trenczek, na podstawie doświadczeń instytutu EMAG z Katowic, spodziewa się klientów laboratorium w Białymstoku z całej Polski i nawet zagranicy, przede wszystkim jednak z Białegostoku i regionu Polski północno-wschodniej.

Laboratorium Badania Kompatybilności Elektromagnetycznej jest ostatnim w BPNT, które znalazło najemcę. Umowa jest zawarta na 6,5 roku.
Pracę – po przeszkoleniu w Katowicach – znajdzie tu kilka osób, najprawdopodobniej absolwenci Politechniki Białostockiej.

- Nadzorującym laboratorium będzie pracownik instytutu EMAG, który ma odpowiednie uprawnienia. Zaczęliśmy też nabór na pozostałe stanowiska. Wybraliśmy już dwie osoby po Politechnice Białostockiej, mające i odpowiednie wykształcenie, i doświadczenie - wyjaśnia Stanisław Trenczek. - Przeszkolimy je w Katowicach, a w tym czasie przygotujemy w Białymstoku wszystko do działania laboratorium. Ten gotowy merytorycznie do pracy tercet przyjedzie tutaj, do BPNT i od lipca zamierzamy świadczyć usługi tym, którzy będą nimi zainteresowani.

Podczas spotkania inaugurującego obecność instytutu EMAG w BPNT prezydent Tadeusz Truskolaski przypomniał, że park powstał m.in. dzięki wsparciu dotacjami unijnymi i jest zobowiązany, żeby w ciągu kilkunastu lat "oddać" tę dotację przedsiębiorcom, czyli ta pomoc publiczna nie ma się przekładać na zysk samorządu czy parku, tylko na wspomożenie rozwoju firm. Z tego powodu koszty wynajmu powierzchni w parku nie są kosztami komercyjnymi.

Natomiast zyskiem miasta z wynajmu są podatki od firm i instytucji badawczych. - W zeszłym roku nasi startupowcy wpłacili do kasy państwa ponad milion złotych podatku dochodowego - postawiła kropkę nad i dyrektor Daszuta-Zalewska.
- Z czego ok. połowa została w mieście - dodał prezydent Truskolaski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny