MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa w Smoleńsku: Nowe stenogramy. Zapis rozmów w kokpicie do pobrania (plik PDF, zdjęcia, wideo)

Magdalena Nałęcz, Wojciech Rogacin (AIP), x-news
Katastrofa w Smoleńsku. Są nowe stenogramy z zapisem rozmów w kokpicie prezydenckiego tupolewa.
Katastrofa w Smoleńsku. Są nowe stenogramy z zapisem rozmów w kokpicie prezydenckiego tupolewa.
Katastrofa w Smoleńsku - są nowe stenogramy, na których jest pełniejszy zapis rozmów w kokpicie prezydenckiego samolotu. Wynika z nich, że gen. Błasik był tam do chwili katastrofy.

[galeria_glowna]
RMF FM opublikował nowe stenogramy rozmów prowadzonych na pokładzie Tu-154m tuż przed katastrofą w Smoleńsku. Z nowej ekspertyzy, do której dotarli dziennikarze, wynika że udało się odczytać o 1/3 więcej słów niż wcześniej.

Według RMF FM, nowe stenogramy zmieniają obraz tego, co działo się na pokładzie Tu-154m przed tuż przed katastrofą smoleńską. "W kabinie pilotów, do samego końca, przebywała osoba opisana przez biegłych jako DSP, czyli Dowódca Sił Powietrznych. DSP nie opuszcza kokpitu mimo wezwania stewardessy do zajęcia swoich miejsc, wydaje także polecenia członkom załogi" - czytamy w analizie zapisów.

Biegli ustalili, że do ostatnich minut lotu ktoś pojawiał się w kabinie pilotów. W nowych stenogramach odnotowano wielokrotne próby uciszania i uspokajania osób przebywających w pobliżu pilotów. W nowych stenogramach pojawiają się także fragment rozmów dotyczące picia piwa na pokładzie samolotu. "Co to jest?" - pyta niezidentyfikowana. "Piwko, a ty nie pijesz?" - odpowiada drugi głos. Dwie minuty później pytanie "Wypijesz?" pada z ust stewardessy. "Taaak" - brzmi odpowiedź.

Nowe stenogramy przygotowano w oparciu o analizę podstawie kopii zapisu rejestratora dźwięku, zarejestrowanej podczas wizyty w Moskwie w lutym 2014 r. Poprzednie badania były oparte na kopii zapisu przechowanego w Moskwie rejestratora MARS. Biegli prokuratury ujawnili, że w Tu-154m w rejestratorze wykorzystano taśmę niezgodną ze specyfikacją producenta, co spowodowało, że nagranie jest zaszumione - podaje RMF FM. - To tak jakby porównać analizę słabej jakości zdjęcia księżyca do fotografii wykonanej profesjonalnym sprzętem - tłumaczy Tomasz Skory z RMF FM.

Katastrofa smoleńska: - Nie powinno dojść do zakłócenia pracy załogi tupolewa (źródło: AIP/Agencja Informacyjna Polskapresse)

Tymczasem Okręgowa Prokuratura Wojskowa zapowiada śledztwo w sprawie wycieku do radia RMF fragmentów stenogramów z rozmów w kabinie pilotów prezydenckiego Tupolewa, który rozbił się w Smoleńsku w 2010 roku. Według prokuratury opublikowane stenogramy zawierają wiele nieścisłości.

Major Marcin Maksjan z Okręgowej Prokuratury Wojskowej w Warszawie komentując publikację przez radio RMF uzupełnionych stenogramów rozmów w kokpicie Tupolewa przyznał, że w lutym 2014 roku dwóch biegłych prokuratury udało się do Moskwy, gdzie ponownie skopiowano zapis rejestratora z kabiny polskiego samolotu, który 10 kwietnia 2010 roku rozbił się na lotnisku w Smoleńsku. Biegli wykonali kopię cyfrową i dzięki zastosowaniu nowatorskich metod odsłuchu i poprawy jakości kopii udało się im odczytać o 30 procent więcej słów niż podczas pierwotnego odczytu.

Major Maksjan dodał, że wciąż trwa proces analizowania nowych stenogramów. Stwierdził jednak, że chociaż materiał rzeczywiście zawiera określenia i cytaty oryginalnego stenogramu, to zawiera wiele nieścisłości, "zarówno w treści, identyfikacji mówców i komentarzach".

- Dla przykładu, przedstawiony stenogram zawiera bezpośrednio po sobie dwie wypowiedzi nadając im odpowiedni kontekst, podczas, gdy w rzeczywistości pomiędzy tymi wypowiedziami było jeszcze kilka innych - mówił Maksjan.

Prokuratura podkreśla, że żadna z osób załogi, ani opisywanych w śledztwie nie była pod wpływem alkoholu. Prokuratura dodaje, że nie można opierać się tylko na stenogramach bez korelacji z pełnym materiałem dowodowym. "Niedopuszczalne jest przedstawianie wyników prac biegłych w zakresie, który nie został przedstawiony w sposób jasny" - głosi komunikat prokuratury.

W związku z wyciekiem materiałów prokuratura podjęła decyzję o wyłączeniu materiałów do osobnego śledztwa w sprawie ujawnienia stenogramów.

Katastrofa w Smoleńsku - nowe stenogramy

EDIT:

Oto pełne wersja nowych stenogramów rozmów z kokpitu prezydenckiego tupolewa opublikowanych przez RMF FM.

Poniżej znajdują się nowe stenogramy z odczytanych na nowo zapisów rejestratora rozmów z kokpitu Tu-154. Materiał będący efektem pracy biegłych, których powołała Prokuratura Wojskowa w Warszawie, opublikowało we wtorek RMF FM.

[..]

8:15:33 - magnetofon rejestruje dialog "osób trzecich" na dalszym planie nagrania:

- Co to jest?

- Piwko. A ty nie pijesz?

- A mamy paliwo do dwudziestu? - pyta nieco głośniej technik.

- Maamy - odpowiada na bliższym planie nawigator, wg "uwag" "odwrócony od mikrofonu".

Głosy pozostałych rozmawiających nie zostały zidentyfikowane.

[...]

8:17:05 - mikrofony w kabinie rejestrują rozmowę stewardessy Basi:

- Wypijesz?

- Taaaak - odpowiada ktoś opisany jako "osoba trzecia".

8:17:40 - dowódca przekazuje do kabiny informację o warunkach:

- Basiu! - wzywa szefową personelu - Jest nieciekawie, wyszła mgła. Nie wiadomo, czy wylądujemy!

- Tak? - upewnia się kobieta - Oni nie zdążą! - mówi.

- Sorry - odpowiada dowódca.

- Muszą tam być! - stwierdza Basia bądź któraś z "osób trzecich". Nagranie jest ciche, pewność odczytu jest jednak duża.

- A jak nie wylądujemy, to co? - pyta głos opisany jako "osoba trzecia".

- Dowództwa nie ma - zwraca uwagę głos "osoby trzeciej", nagrany nieco ciszej.

- To odejdziemy - odpowiada drugi pilot.

- Poczekamy pół godziny, nie mamy czasu - dodaje kapitan.

- Para będzie szła! - mówi kilkanaście sekund później nawigator. Uwaga do tej wypowiedzi wyjaśnia "W sensie, że będzie gorąca atmosfera"

- To jest nie do wybaczenia - stwierdza drugi pilot niejasno, po czym pada nieprzypisana nikomu konkretnemu wypowiedź, mogąca mieć związek z wcześniejszą uwagą o braku dowództwa:

- Z tym jakiem nie powiem, bym poszedł do tyłu.

Niemal przez całe nagranie ostatniej fazy lotu głosom przebywających w kokpicie towarzyszą głosy osób, które trzeba uciszać.

O 8:21:52 słychać słabe "Cicho tam"

8:22:33 - w kabinie pilotów po raz pierwszy pojawia się obecny do końca lotu głos, opisany jako DSP, co oznacza Dowódcę Sił Powietrznych. Głos odpytuje dwukrotnie nawigatora, czy ten mówi po angielsku, lotnik odpowiada "Oo, tak jest."

[...]

8:26:18 - rozmowa dowódcy samolotu z szefem protokołu:

- Panie dyrektorze, wyszła mgła, w tej chwili - mówi kapitan, wg rubryki "Uwagi" - "Wyraźnie odwrócony w kierunku Kazany, brak wysokich częstotliwości, niski poziom zapisu" - I przy tych warunkach, które są obecnie - nie damy rady usiąść. Spróbujemy podejść, zrobimy jedno podejście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Także proszę już myśleć nad decyzją, co będziemy robili.

- Będziemy próbować do skutku - odpowiada szef protokołu.

- Yy, paliwa nam tak dużo nie starczy, żeby do skutku - mówi kapitan samolotu.

- To tu mamy problem! - stwierdza dyplomata.

- Możemy pół godziny powisieć i odchodzimy na zapasowe - proponuje dowódca.

- Jest zapasowe? - pyta niezidentyfikowana "osoba trzecia"

- Mińsk albo Witebsk - odpowiada kapitan.

- To może by do Mińska - mówi ta sama osoba, która pytała, czy jest zapasowe.

- Panie dyrektorze wróćmy - mówi kobiecy głos.

[...]

8:30:39 - mikrofony w kabinie rejestrują głos szefa protokołu:

- Jeszcze nie ma decyzji prezydenta, co dalej robimy.

Załoga prawdopodobnie przegląda mapy. Drugi pilot opisuje sytuację:

- Najgorsze że tak: tu jest dziura (prawdopodobnie chodzi o jar przed progiem pasa startowego)...

- Tu są chmury... I wyszła mgła. No jiiii...

[...]

8:33:39 - kolejny raz odzywa się osoba opisana jako DSP(?). Jednocześnie w kabinie stewardessa zapowiada:

- Za chwileczkę proszę na miejsca.

- Wychodzić mi stąd! - ujmuje ten sam komunikat niezidentyfikowana "osoba trzecia".

8:35:20 - rosyjski kontroler przekazuje komunikat "Polski sto-jeden, od stu metrów gotowość do odejścia na drugi krąg".

- Faktem jest, że my musimy to robić do skutku - powtarza słowa szefa protokołu DSP(?), mimo wezwania do powrotu na miejsca nadal przebywający w kokpicie.

- Dokładnie! - wg "Uwag" tę kwestię wygłasza "Inna osoba trzecia. Z dużym naciskiem na słowo".

8:37:02 - do zbliżającego się do lotniska tupolewa, który wychyla właśnie klapy, dociera komunikat z Jaka 40, stojącego na płycie lotniska w Smoleńsku - "Arek, teraz widać dwieście"

- Przyciskamy - stwierdza dowódca, "Krótko i zdecydowanie" według rubryki "Uwagi".

- O ku(...)! - mówi drugi pilot. "Uwagi" opisują to jako "Przestraszony, zaskoczony głos".

- Dzięki - odpowiada radio.

8:37:37 - Tupolew jest na wysokości kilkuset metrów, załoga stara się skupić na manewrze m.in. powrotu na oś pasa, od której samolot jest oddalony o kilka mil. "Uwagi" odnotowują tymczasem "Rozmowy w tle":

- Ku(...) przestańcie proszę - pada w kokpicie po kolejnej adnotacji o rozmowach,

8:38:52 - kolejna próba skupienia się załogi na lądowaniu:

- Ćśś ćśś - pada w kokpicie między komunikatami nawigatora, meldującego o wychylaniu klap.

- Na przykład! - odzywa się wciąż obecny w kokpicie DSP. "Ostro, krótko." - dodają "Uwagi".

- Więc bardzo proszę teraz - dopowiada "rozkazującym tonem" kapitan - Już!

8:40:07 - pierwszy, poprzedzony trzaskiem alarm TERRAIN AHEAD! W kokpicie dochodzi do charakterystycznej rozmowy:

- Ktoś tu zawinił - mówi jeszcze przed TERRAIN jeden z członków załogi.

- Mówisz do widzeniaa! - stwierdza drugi pilot. Być może spodziewał się, że alarm wywoła decyzję o odejściu na drugi krąg.

- Nieee, ktoś za to beknie - rozwiewa złudzenia dowódca.

- Po-my-sły! - domaga się DSP. Mówi znacznie głośniej od pilotów.

8:40:21 - załoga schodzącego samolotu obserwuje pomiar wysokości

- 2-8-0 - melduje drugi pilot.

- 300! - prostuje nawigator.

- Nie musimy dokładnie - stwierdza któryś z członków załogi.

- Zmieścisz się śmiało - zachęca tymczasem DSP, po dwóch sekundach dodający "230"

8:40:33 - drugi alarm TERRAIN AHEAD.

8:40:38 - trzeci alarm TERRAIN AHEAD, tłumiący odczytane dopiero teraz słowa któregoś z członków załogi "To się nie uda".

8:40:41 - czwarty alarm TERRAIN AHEAD.

8:40:42 - alarm PULL UP.

Alarmy TERRAIN AHEAD i PULL UP pracują równolegle, w kabinie jest głośno.

8:40:48: - Narwańcy - mówi w kokpicie niezidentyfikowany głos. Samolot jest na 100 metrach.

- Dochodź wolniej - radzi drugi pilot.

Wysokość spada do 90, 80 metrów. - Odchodzimy - stwierdza drugi pilot.

Wysokość nadal spada: nawigator zgłasza kolejno 70, 60 metrów. - Dobrze - pada w kokpicie o 8:40:52

Nawigator nadal melduje spadek wysokości: 50, 40, 30...

Przy "50" kontroler lotu nakazuje wyrównanie lotu - "Horyzont, sto jeden". Ponownie, już podniesionym głosem, po "30".

8:40:54 - magnetofon rejestruje lekkie uderzenie w kadłub - samolot uderzył w pierwsze drzewo na swojej drodze.

- 20!!! - krzyczy nawigator.

8:41:00 - w kabinie słychać "odgłos przypominający niszczenie konstrukcji w kolizji". Ostatni alarm PULL UP! odzywa się o 8:41:01.

Zostaje przerwany po PULL UP.

Potem nagranie zawiera odgłosy bardzo głośnego niszczenia konstrukcji samolotu.

8:41:02 - radio tupolewa odbiera ostatni sygnał z wieży kontroli lotów - "Odejście na drugi krąg". Na pokładzie samolotu słychać przerażające krzyki.

Zapis urywa się z silnym trzaskiem. Jest 8:41:04.

Katastrofa w Smoleńsku: Komisja nie musi wznawiać prac

- Z punktu widzenia prokuratury może to być istotne, jeżeli śledczy będą chcieli określić ewentualnych odpowiedzialnych za katastrofę. Z punktu widzenia komisji to nie ma znaczenia, bo przyczyna katastrofy nie zmieniła się - ocenił Edward Łojek.

Zdaniem eksperta z Komisji Badania Wypadków Lotniczych, nowe dokładniejsze odczyty nagrań z czarnych skrzynek Tu-154M nie wskazują na to, że przyczyny katastrofy mogły być inne, niż ustalono. Nie zachodzi więc potrzeba wznowienia prac komisji.

E. Łojek zauważył również, że komisja badała materiał dostarczony przez ekspertów z dwóch państwowych instytucji, nie miała więc wpływu na jakość analizowanego materiału.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny