Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dołączyła do podniebnej służby - ratownicy z Kielc wspominają koleżankę, która zginęła koło Szczekocin

Iza BEDNARZ [email protected]
W katastrofie kolejowej pod Szczekocinami zginęła 25 -letnia ratowniczka z Grupy Ratownictwa Polskiego Czerwonego Krzyża w Kielcach.

- Wszystkich nas ścięło z nóg. Karolina była wspaniała, energiczna, chciała pomagać innym - mówią o niej ratownicy z kieleckiej grupy. Dopiero potem dowiedzieli się, że w niedzielę nad ranem wyciągali ciało swojej koleżanki ze zmiażdżonego wagonu.

Pochodząca ze Snochowic w gminie Łopuszno Karolina Miśta była związana Grupa Ratownictwa PCK od samego początku, jeszcze w szkole średniej - w VI Liceum Ogólnokształcącym imienia Juliusza Słowackiego w Kielcach.

- Skończyła kurs pierwszej pomocy, pomagała organizować grupę PCK w swoim liceum. Wtedy jeszcze nikt nie traktował tego poważnie, o takich dzieciakach mówiliśmy, że to zabawa w pierwszą pomoc typu sanitariuszka Marusia. Ale Karolina była uparta, organizowała szkolenia sanitarne, uczyła młodszych kolegów, działała razem z naszą grupą. To była wspaniała dziewczyna, energiczna, zdecydowana, zaradna, chciała pomagać innym - wspomina Rafał Maziejuk, szef Grupy Ratownictwa PCK w Kielcach.

25-letnia dziewczyna z gminy Łopuszno zginęła w katastrofie kolejowej pod Szczekocinami!

Kiedy zaczęła studiować na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie nadal utrzymywała kontakt z grupą, przyjeżdżała na ćwiczenia, brała udział w zabezpieczeniu medycznym zawodów i innych imprez masowych. Wciąż czuła potrzebę pomagania innym, działała w uczelnianym klubie PCK i klubie Honorowych Dawców Krwi.

W sobotę wracała do Krakowa z rodzinnej uroczystości.

- Była prawdopodobnie w pierwszym wagonie, z którego wydobywaliśmy ofiary - mówią ratownicy z kieleckiej Grupy Ratownictwa PCK, którzy pomagali w ratowaniu poszkodowanych w katastrofie kolejowej pod Szczekocinami.

- Na samym końcu wyciągnęliśmy ciało młodej dziewczyny. Niestety, nie można było już jej pomóc. W takich warunkach nikt się nie przygląda, trzeba działać. Potem się okazało, że to była Karolina. Wszystkich nas ścięło z nóg. Brak słów na takie zrządzenie losu - mówi Rafał Maziejuk.

W kieleckiej grupie żałoba. Na stronie internetowej ratownicy zamieścili fotografię Karoliny z czarną wstążką i pożegnanie: "Dołączyła do podniebnej służby".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie