Polacy się jednak uparli. Zarzucali gospodarzom, że chcą utrudnić Polakom dostęp do Katynia. I nakłonili Rosjan do wyrażenia zgody na lądowanie w Smoleńsku - czytamy w ogólnopolskim wydaniu "Gazety Wyborczej".
Rosyjski rozmówca "Gazety" podkreśla, że port lotniczy w Briańsku ma znacznie lepszy system naprowadzania lądujących tam samolotów.
- W smoleńskim Siewiernym są tylko radiolatarnie, które nie pozwalają pilotowi na precyzyjne określenie kursu. A Briańsk ma system SP-80M. On "automatycznie" naprowadza samolot na pas, czyli sygnalizuje pilotowi każde najmniejsze odchylenie od kursu i glisady, to jest właściwego toru zniżenia - powiedział na łamach dziennika jeden z najlepszych rosyjskich pilotów oblatywaczy oraz specjalista od wyjaśniania przyczyn katastrof lotniczych.
Jednak Rosjanie w poprzednich latach godzili się na lądowanie samolotów przywódców polskich na Siewiernym.
Rzecznik prasowy MSZ Piotr Paszkowski powiedział "Gazecie", że gdy rozmawiał ze śp. ministrem Kremerem na temat lotu delegacji do Smoleńska, nigdy nie pojawił się temat zmiany lotniska. Przypomina: - Tam już w przeszłości lądowały polskie samoloty, więc sprawa wydawała się oczywista.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?