Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Szutko przeszła operację w Barcelonie

Urszula Ludwiczak [email protected]
Kasia Szutko się nie poddaje. Po zabiegu mimo bólu i  tego, że nie mogła wstawać, dobry nastrój  jej nie opuszczał. Wierzy, że będzie mogła normalnie chodzić.
Kasia Szutko się nie poddaje. Po zabiegu mimo bólu i tego, że nie mogła wstawać, dobry nastrój jej nie opuszczał. Wierzy, że będzie mogła normalnie chodzić. archiwum prywatne
Było ciężko, skoro ja mówię, że było to musicie mi uwierzyć - napisała Kasia Szutko. W Barcelonie przeszła zabieg, na który pieniądze pomagali zbierać ludzie

- Mnie nie tak łatwo złamać - dodała we wpisie na Facebooku Kasia Szutko.

Jest już po operacji, jaką przeprowadzili lekarze z Barcelony. Ten zabieg to dla niej nadzieja na zdrowie i pozbycie się bólu na zawsze.

Historię 31-latki z Czarnej Białostockiej, mamy dwóch synków: 9-letniego Kubusia i 4-letniego Kamilka, opisywaliśmy już wiele razy. Kasia choruje na jamistość rdzenia. Przez wiele lat nieodłącznym towarzyszem jej życia był ból. Ale jakoś sobie z tym radziła. Do bólu doszły jednak drętwienia kończyn i twarzy. Okazało się, że choroba atakuje ze zdwojoną siłą. Jedyną szansą na zdrowie Katarzyny była operacja. W Polsce lekarze nie chcieli się jej podjąć.
Ratunkiem był zabieg odkotwiczenia rdzenia w klinice w Barcelonie. Tamtejsi lekarze widzieli w nim szansę dla Kasi. Ale na przeszkodzie stanęły koszty - ok. 40 tys. euro, czyli 170 tys. zł.

Kasia nie pracuje, rodzinę utrzymuje tylko jej mąż. I to on napisał apel o pomoc na Facebooku. Odzew przeszedł najśmielsze oczekiwania rodziny. Mieszkańcy Czarnej Białostockiej skrzyknęli się i zorganizowali kilka akcji charytatywnych na rzecz Katarzyny. To spowodowało z kolei, że hiszpańscy lekarze postanowili wykonać u Kasi mniej inwazyjny, ale i tańszy o 100 tys. zł zabieg. Potrzeba było już tylko 18 tys. euro.

Taką kwotę udało się uzbierać. Pomagali nie tylko mieszkańcy Czarnej Białostockiej, ale i inni poruszeni historią kobiety ludzie. Konto dla Kasi uruchomiła Fundacja Siepomaga oraz białostocka Caritas. W sumie ze wszystkich źródeł udało się zebrać ponad 90 tys. zł. To rekordowa kwota, która wystarczy i na zabieg, i na pobyt Kasi w Barcelonie.

31 sierpnia Kasia poleciała do hiszpańskiej kliniki. 2 września miała zabieg. Nie obyło się bez niewielkich zaskoczeń, ale operacja się udała. 31-latka jest jeszcze obolała, ale czuje się coraz lepiej.

- Czucie w małym palcu i serdecznym wróciło, reszta też powinna dojść do normy, mam nadzieją - napisała na Facebooku.

Ile czasu Kasia jeszcze będzie musiała zostać w Barcelonie, będzie zależało od jej stanu zdrowia. Po powrocie do Polski czeka ją rehabilitacja i przyjmowanie przez pół roku drogiego leku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny