Jak bowiem inaczej odczytać przesłanie tekstu „Seks a prokreacja” jak nie wołanie o odpowiedzialność? Ale też i zespół Hey nie był zdaje się nigdy przedstawicielem hedonistycznej wizji rock and rolla, zatem paradoksalnie pisanie o samokontroli do Katarzyny Nosowskiej pasuje. I nie tylko to. W tekście „Stara miłość nie rdzewieje” pisze o nieczęstym przypadku zdrady spowodowanej znudzeniem, a tak naprawdę brakiem uważności na partnera. I znów – życzliwie i ciepło radzi, by zwracać większą uwagę na drugiego człowieka, a dopiero w ostateczności – odpuścić sobie.
Oprócz całkiem rzeczowych przemyśleń Nosowskiej nie brakuje autoironii i pewnej niezgody na otaczający świat – ot choćby atakujących niemal widzów z każdego kanału programów kulinarnych. A, że przez żołądek, a nie, za przeproszeniem odbyt, do serca prowadzi droga – co nam od stuleci jest wmawiane, trudni nie dziwić się otyłości. Fantastycznie radzi sobie z tematem pandemii, a czemu nie "panidemii", feministycznej nazwie koronawirusowej zarazy. „Poznaj swoją prawdę i nie walcz o jej uznanie” radzi w finałowym felietonie i coś w tym jest. Ale najmocniejsze wrażenie robi jej swoisty coming out z czasów pierwszej komunii.
Jak to ze zbiorem felietonów bywa „Powrót z Bambuko” to lepsze i gorsze chwile w pisaniu Katarzyny Nosowskiej. Kto zaakceptował „A ja żem jej powiedziała…” nowym zbiorem będzie usatysfakcjonowany. Mnie urzekła szata graficzna. Izabela Kaczmarek-Szurek stworzyła spójną szatę graficzną, a każdy tekst opatrzyła osobną, bardzo stylową i nawiązującą do polskiej szkoły ilustracji, grafiką. Wielkie brawa dla Wielkiej Litery za taką spójność wydawniczą.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?