Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Bonda, znana autorka książek kryminalnych pochodzi z Hajnówki

Archiwum prywatne
autorka książek kryminalnych pochodzi z Hajnówki
autorka książek kryminalnych pochodzi z Hajnówki Archiwum prywatne
Hajnówka jest dla mnie bardzo ważna, nie wstydzę się tego miejsca - mówi Katarzyna Bonda, hajnowianka, autorka książek kryminalnych.

Kurier Hajnowski: Jak napisała Pani pierwszą książkę?

Katarzyna Bonda: Zawsze chciałam pisać książki. Jednak najpierw postanowiłam nauczyć się pisać i dlatego wybrałam dziennikarstwo. Po latach pracy w zawodzie osiągnęłam bardzo wiele: pracowałam w "Newsweeku", we "Wprost" i niewiele więcej mogłabym osiągnąć. Byłam dobra w tym, co robiłam i dobrze zarabiałam. Fabułę pierwszej książki miałam już w głowie, a kiedy pojechałam przygotowywać materiał do profilera, czyli specjalisty od tworzenia portretów psychologicznych podejrzanych, i gdy wracałam z tego reportażu, to już wiedziałam, że to jest to.

Książka zaczęła sama wychodzić ze mnie. Notowałam fragmenty i całe rozdziały, robiłam to w pracy pomiędzy obowiązkami. I wtedy przeżyłam bardzo poważny wypadek. To był moment przewartościowania wszystkiego. Zdałam sobie bowiem sprawę z tego, że nie jestem nieśmiertelna i nie mam na co czekać, a muszę zacząć działać.
c. Połowa znajomych chciałaby być na moim miejscu w redakcji, a ja zwyczajnie odchodzę. Oczywiście, miałam pieniądze na przeżycie najbliższych sześciu miesięcy, no i zawsze też mogłam wrócić do dziennikarstwa. Nie wiedziałam, czy mi się uda, ale pisałam dzień w dzień i po czterech miesiącach moja pierwsza książka była gotowa.

Czytelnicy w różnym wieku

Napisanie powieści to dla wielu osób abstrakcyjne pojęcie. Ludzie widzą jedynie efekt końcowy. Jak długo pisze się książkę?

- Z każdą książką jest inaczej. Pierwszą napisałam bardzo szybko, ale ona już tak długo była we mnie, że wręcz sama wychodziła. Potem "Polskie morderczynie" pisałam dwa lata, a "Zbrodnię niedoskonałą" półtora roku.

Jednak to jest tylko czas samego pisania, ale sama powieść wcześniej powstaje w środku. Zawsze. Nie wierzę, że można pisać książki bez jakiegokolwiek przygotowania. Dla mnie bardzo ważny jest okres tej wewnętrznej fermentacji, takiego dojrzewania.

Kto jest odbiorcą Pani powieści?

- Nie myślę o tym dla kogo piszę, nie mam konkretnego odbiorcy. Jednak zadziwiają mnie czytelnicy, którzy sięgają po moje powieści. Rozpiętość wieku jest ogromna: od osiemnastolatków po starsze panie. Na spotkaniach autorskich widzę bardzo młodych ludzi, ale połowa osób przychodzących na spotkania, to kobiety około sześćdziesiątego roku życia. W życiu bym się nie spodziewała, że to możliwe. Nawet niania mojej córki poprosiła mnie o podarowanie książki o morderczyniach mówiąc, że to taka ciekawa lektura.

Mój samochód nazywa się Hajnówka

Młodość spędziła Pani w Hajnówce. Czy czuje Pani sentyment do tego miasta?

- Hajnówka jest dla mnie bardzo ważna, nie wstydzę się tego miejsca. W tej małej miejscowości, na pograniczu kultur, budowałam poczucie bezpieczeństwa. Pamiętam te bliskie relacje z sąsiadami, szczerość i otwartość tych ludzi, to są bardzo cenne doświadczenia.

Mój samochód ma imię Hajnówka, a znajomi śmieją się ze mnie, że mieszkam w starej kamienicy w centrum Warszawy i wszędzie mam blisko, jak w Hajnówce. Tu kończyłam szkołę średnią - liceum z językiem białoruskim. Paradoksalnie, wybrałam tę szkołę dlatego, że był tam poszerzony program nauczania języka angielskiego i niemieckiego.

W każdym razie wyszło z tego coś egzotycznego i teraz mogę robić furorę znajomością alfabetu czy literatury białoruskiej. Chociaż nigdy nie identyfikowałam się z mniejszością białoruską, to mam teraz poczucie wyjątkowości.

Jak zareagowała Pani na zaproszenie do Hajnówki?

- Była to reakcja euforyczna! Choć mam masę pracy, to do Hajnówki przyjadę zawsze. Od dziecka byłam molem książkowym i biblioteka jest dla mnie miejscem szczególnym, więc tym bardziej mi przyjemnie, a pani Ewa z biblioteki hajnowskiej to przesympatyczna osoba. Poza tym mam w Hajnówce przyjaciółki z czasów szkolnych i choć nasze drogi się rozeszły, bardzo chciałabym się z nimi spotkać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny