Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kat - Rarities, czyli archeologia metalu

(dor)
Kat - RaritiesMetal Mind Productions 2013
Kat - RaritiesMetal Mind Productions 2013
Zespół Kat w radiu brzmiał jak TSA, w Jarocinie chciał szaleć.

"Rarities", czyli przegląd rzeczy niepublikowanych. W przypadku Kata szczególnie ciekawie brzmią nagrania z Radia Katowice, prawdopodobnie z roku 1982. Hard rockowy "Wyrokiem Sądu Bożego", ciekawa ballada "Robak" przypominająca piosenki Rainbow, lekko black sabbathowy "Skazaniec". Wszystkie mocno osadzone w blues rocku, z brzmieniem przypominającym, przepraszam, dwie pierwsze płyty Budki Suflera. Tak - tej wspaniałej Budki, którą pamiętamy do dziś.

Roman Kostrzewski już pisze dość pokręcone teksty, ale jeszcze nie szuka specjalnie okultystycznych kodów, raczej stara się dotrzymać tempa zespołowi, który podąża ścieżką Deep Purple i Budgie. Podobnie "Zemsta" to z perspektywy czasu socjalistyczna wersja melodyjnego hard rocka z próbami wizyjnych tekstów po polsku. Brzmiące, jakby zgrane z kasety, "Bez pamięci" to hard rock klasyczny dla początków lat 80. Zaangażowany, balladowy i chyba jednak bardzo naiwny. Bliższy wrażliwości Ryśka Riedla niż Lemmy Kilmistera.

Druga część płyty to równie kiepski zapis koncertu z Jarocina. To najlepsze czasy festiwalu, gdy polski rock krzepł z godziny na godzinę, a zagranie właśnie tam było przepustką do ogólnopolskiej sławy bądź potwierdzeniem statusu. Czy właśnie dlatego "Delirium Tremens" z wołaczem "Mamo!" tak nachalnie kojarzy się ze skargami wspomnianego przed momentem Riedla? Chyba coś jest na rzeczy, no i obydwa zespoły pochodziły przecież ze Śląska.

Zespół na koncercie stara się być jeszcze bardziej przekonujący. Dziś te nagrania raczej śmieszą, choć słychać, że na żywo Roman Kostrzewski dawał radę i potrafił wydobyć z gardła niesamowite dźwięki bez użycia growlingu w "Diabelskim Domu I". Kat przeciera szlaki thrashowym szaleństwo piosenką "Mocni ludzie". Tak wykuwał się polski head banging. Jest też koncertowy "Skazaniec" i anglojęzyczna wersja "Porwanego obłędem". Mamy nawet jeden utwór instrumentalny.

Metalowi archeolodzy i kolekcjonerzy będą zachwyceni, a że nie ma sensu cofać się w czasie, nie warto zastanawiać się co wydarzyłoby się na drodze zespołu, gdyby urodzili się w Skandynawii albo w USA. Już wtedy grali przecież świetnie.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny