Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasa dzieli radnych

(tom)
Mają wysokie dochody, drogie samochody i duże oszczędności na kontach. Ale nie są też wolni od kredytów czy debetów w bankach. Oświadczenia majątkowe sokólskich radnych obnażają biedę i bogactwo poszczególnych rajców.

Do najbogatszych radnych zaliczają się Andrzej Garbuz i Zbigniew Olchowik. Ich ubiegłoroczne dochody przekroczyły 100 tysięcy złotych.
Rok 2005 był wyjątkowo szczodry dla Garbuza, pracownika ARiMR. Na sprzedanej działce rolnej zarobił ponad 163 tysiące złotych. Obaj najbogatsi radni, oprócz pracy zawodowej prowadzą działalność gospodarczą. Andrzej Garbuz świadczy usługi kartograficzne i geodezyjne, natomiast zastępca ordynatora chirurgii sokólskiego szpitala Zbigniew Olchowik prowadzi prywatny gabinet lekarski.
Zupełnym przeciwieństwem są radni Jan Ancypo, Waldemar Gieniusz i Władysław Bieszczad. Ich roczne dochody to kilkanaście tysięcy złotych. Głównym źródłem utrzymania dla wszystkich trzech radnych są renty.

Prezes oszczędza

W środku zestawienia plasują się radni z dochodami w granicach 50-70 tysięcy złotych. I takich jest najwięcej. Tadeusz Siergiej (73 284 zł), Jerzy Kazimierowicz (59 915 zł), Wojciech Anusewicz (68 899 zł), Antoni Czaplejewicz (56 406 zł), Adam Kowalczuk (56 807 zł), Jan Zabłudowski (70 877 zł), Waldemar Szczesiul (51 327 zł), Stanisław Pałusewicz (53 789 zł).
Wielu radnych ma na kontach oszczędności. Wśród nich na prowadzenie wysuwa się Witold Budrowski, wiceprezes zarządu Banku Spółdzielczego w Sokółce (64,6 tys. zł), Adam Kowalczuk (55 tys. zł), Waldemar Szczesiul (45 tys. zł). Nie brakuje jednak też takich, którzy nie mają nic odłożonego na czarną godzinę. To między innymi Jerzy Kazimierowicz, Irena Wiszniewska, Maciej Szomko czy Antoni Cydzik.
Sześciu radnych spłaca kredyty. Największy (50 tys. zł) należy do Stanisława Małachwieja - rolnika z Kundzina, który go zaciągnął na zakup ciągnika.

Kręcony sekretarz

Oszczędności mają też włodarze Sokółki. Czesław Sańko, zastępca burmistrza na koncie ma 42 tysiące złotych. Zaledwie 14 750 złotych zdołał natomiast zaoszczędzić Stanisław Kozłowski, burmistrz. Z kolei sekretarz gminy Zbigniew Tochwin ma aż dwa kredyty. Jeden w ROR (13 429 zł), drugi w wysokości 23 tysięcy złotych zaciągnięty na zakup samochodu.
Na dochody Stanisława Kozłowskiego składa się tylko wynagrodzenie za pracę. W ubiegłym roku burmistrz zarobił ponad 108 tysięcy. Zastępca burmistrza dodatkowe dochody czerpie z 7,3-hektarowego gospodarstwa rolnego. W roku 2005 zarobił na roli 4900 złotych.
Najlepiej radzi sobie z tym Zbigniew Tochwin. Na jego dochody (97 822,55 zł) oprócz wynagrodzenia za pracę składają się także umowa o dzieło i na zlecenie, prawa autorskie, dieta radnego powiatu sokólskiego i inne źródła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny