Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasa Chorych Tribute to Skiba (zdjęcia)

(dor)
Jarosław Tioskow (z lewej) i Michał Kielak - aktualne filary zespołu Kasa Chorych
Jarosław Tioskow (z lewej) i Michał Kielak - aktualne filary zespołu Kasa Chorych Fot. Wojciech Oksztol
Kasa Chorych to muzyczna ikona Białegostoku. Sławą może jej dorównać jedynie Janusz Laskowski. Ale i 65-letni muzyk i zespół z niemal 35-letnią tradycją niewiele robią, by podtrzymać swoją legendę.

[galeria_glowna]
Janusz Laskowski od kilku lat nie wydał żadnej płyty, czasem można go usłyszeć na festynach, a i o jakieś nowiny z ust samego artysty nie jest łatwo. A przecież do dziś i Białystok i przede wszystkim Augustów powinny być mu dozgonnie wdzięczne.

Podobnie jak Ryszardowi Skibie Skibińskiemu. Osiadł w Białymstoku i tu pokazał Polsce, jak z pasja zagrać blues-rocka. I powinniśmy zrobić wszystko, żeby obydwie te legendy pielęgnować. Ale czy zawsze się da?

Obserwując od pierwszej do ostatniej nuty piątkowy koncert Kasy Chorych można było odnieść wrażenie, że muzycy momentami dżemują, a nie grają ze świadomością, że ich występ rejestruje Radio Białystok.

Początek koncertu nie zapowiadał katastrofy. Samotny Marek Kisiel, jeden z najstarszych członków grupy, przy fortepianie zagrał intro do najsłynniejszej chyba kompozycji "Blues bez pieniędzy". Poruszona publiczność słuchała jak na harmonijce gra Michał Cielak Kielak, a na sali pojawił się brat Skiby. Nad głowami muzyków wyświetlono zdjęcie z młodziutkimi Skibą, Mirkiem Kozłem i Jarkiem Tioskowem. Ale po kilkudziesięciu minutach magia zaczęła pryskać.

Najpierw odmówił posłuszeństwa przypadkowo zalany wodą wzmacniacz, później muzycy ogłosili przerwę, po której na scenie pojawił się Włodek Dudek. Zanim wszyscy wrócili na salę, grał już w najlepsze, ale cały czas lekko za placami aktualnego składu. Momentami można było odnieść wrażenie, że muzycy albo nie słyszą się zbyt dobrze na scenie albo ten występ sobie odpuścili.

Trzecim gościem ze starej Kasy był jak zawsze uśmiechnięty Mirek Kozioł, który dziarsko tłukł w bębny. Kasa Chorych, jakby nie do końca pewna swoich dokonań, niemal ukryła premierę nowej piosenki - "Dokąd mnie prowadzisz". Nawet tradycyjne dialogi Kielaka - harmonijkarza, który debiutował na rynku fonograficznym płytą Tribute to Ryszard Skiba Skibiński z Tioskowem wypadały dziwnie blado.

Na szczęście publiczność, a na koncert sprzedano rekordową liczbę biletów, spragniona białostockiego blues rocka, wiele wybaczała.

Kasa Chorych stanęła przed trudnym wyzwaniem. Dostała dofinansowanie na nagranie nowej płyty. Chyba nie tylko cały Białystok, ale i fani bluesowej harmonijki w całej Polsce, będą trzymali kciuki, żeby nagranie stało się faktem. Ale najpierw zespół musi uporządkować się wewnętrznie i wytyczyć sobie drogę. I wiedzieć dokąd ona prowadzi, by legenda o Kasie Chorych, która ekscytowała tłumy na początku lat 80. XX wieku wciąż żyła.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny