Karzą za palenie na przystankach

(ab)
„Strefa wolna od dymu” to pięć metrów od przystanku w każdym kierunku.
„Strefa wolna od dymu” to pięć metrów od przystanku w każdym kierunku.
Sypią się kary za palenie papierosów na przystankach. Strażnicy wystawili już 172 mandaty.

Tłumaczą się różnie - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik straży miejskiej. - Jedni mówią, że przecież nikogo na przystanku nie było i myśleli, że nikt nie przyjdzie. Albo: Chciałem zdążyć zanim przyjedzie autobus.

W wakacje był wysyp
W Białymstoku sypnęły się już kary na niesfornych miłośników papierosowego dymka, którzy delektują się nim na autobusowych przystankach. Bo od lipca w naszym mieście robić tego nie wolno. A przynajmniej nie bliżej niż pięć metrów wokół przystanku z każdej strony. Zakaz uchwaliła rada miejska. Teraz jest tak: chcesz zapalić w oczekiwaniu na autobus, stań co najmniej na szóstym metrze od wiaty.
Na początku strażnicy miejscy, którzy pilnują, by zakaz był przestrzegany, tylko pouczali.
- To były takie dwa tygodnie karencji - mówi Pietraszewski. I przyznaje, że najwięcej niesubordynowanych palaczy przyłapali na białostockich przystankach w sierpniu.
- Być może wtedy, w związku z wakacjami, było po prostu więcej przyjezdnych w mieście - przypuszcza Pietraszewski.
Ale okres pobłażliwości już się skończył. Do tej pory miejscy straznicy wlepili już 172 mandaty karne. Czasami sami funkcjonariusze przyłapują palacza na przystanku. A czasem działają też oburzeni niepalący. Dzwonią po prostu do straży i mówią, że w konkretnym miejscu stoi ktoś i pali.

Spektakularnych pościgów za palaczami jeszcze nie było
- Wszystko odbywa się na spokojnie. Jak już ktoś pali, to liczy się z wszelkimi tego konsekwencjami - mówi Pietraszewski.
Za złamanie zakazu grozi mandat do 500 zł. O wysokości kary w każdym przypadku indywidualnie decyduje strażnik miejski. Na razie nikt jeszcze nie dostał najwyższej grzywny. Nasi strażnicy wlepiają zazwyczaj mandaty 50-100 złotowe. A czasami palaczowi uchodzi na sucho. Bo jak ukarać kogoś, kto nie jest z Białegostoku i nie wie, że u nas obowiązuje zakaz?

Dobrze, że jest zakaz
Białostoczanie w większości są zadowoleni z wprowadzenia takiego przepisu. - W miejscach publicznych w ogóle nie powinno się palić - mówi pan Jarosław. - Choć sam palę, nie lubię, jak ktoś stoi obok mnie i mi dymem w nos dmucha.
- Myślę, że teraz, jak grozi kara, to sporo palaczy zastanowi się zanim wyciągnie papierosa z kieszeni - dodaje Ewa Tomczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 20

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

e
efcia
jestem oburzona podejsciem do palenia na przystankach. pale i przestrzegam zakazu bo zdaje sobie sprawe z tego ze komus to przeszkadza (sama nie lubie jak ktos obok mnie pali) ale..
jestem prawowitym obywatelem. place podatki, place za papierosy, place akcyze. dlaczego nikt o mnie (jako o palaczu) nie pomyslal ustanawiajac ten zakaz ?!
1. mam chodzic z linijka i odmierzac 5m? NIE WIADOMO GDZIE PALIC WOLNO, A GDZIE NIE! a co z podwojnymi przystankami np przy starym quick chickenie na sienkiewicza? przystanki zasjmuja dobre 30 jak nie 50 metrow. dlaczego nie postawi sie jakis 'oddzielnikow' gdzie palic wolno a gdzie nie
2. gdzie gasic papierosa? dlaczego nie ma kosza na smieci/popielniczki dla palaczy? przeciez podchodzac do kosza zeby zgasic papierosa lamie zakaz. rzucajac na ziemie smiece. MAM WLOZYC NIEDOPALKA DO KIESZENI?
3. dlaczego nikt nie pomyslal o lawce albo chociaz zadaszeniu dla palacych? dlaczego mnie, jako palacza, lekcewaza?

naleze do mniejszosci, bo pale. po co mi robic lawki, daszki, smietniki na przystankach. naleze do mniejszosci bo jezdze rowerem, nie mam drog rowerowych. dlaczego nikt tutaj nie mysli o wszystkich, tylko o ludziach ktorzy nic nie robia- przystanki dla niepalacych, chodniki dla pieszych, drogi tylko dla drogowcow? dlaczego nikt nie pomysli zanim wprowadzi cos w zycie? jestem oburzona
h
hm ponownie
No dobrze, czy mnie odizolować, czy odstrzelić, pozostawiam mądrzejszym. Ja się tylko pytam i nie znajduję odpowiedzi, co ustawodawca rozumie jako przystanek. Czy paląc 5 metrów od wiaty, ale 3 od słupa z rozkładem (od razu zaznaczam, żeby zaraz ktoś "nie obrócił kota ogonem", że teoretycznie nikogo oprócz mnie i strażnika, na przystanku nie ma) - to dostanę mandat, czy nie? A może przystanek rozciąga się na długości całej zatoczki?
G
Gość
Palacz jest teraz najbardziej dyskryminowanym człowiekiem w tym kraju , pomimo tego że wspiera budżet państwa pokaźną kwotą i używa legalnego towaru jest traktowany jak przestępca!Karami drodzy państwo (zwłaszcza absurdalnymi przepisami o 5 m) kultury nikogo się nie nauczy.A tu chodzi przede wszystkim o kulturę ludzką.Sam palę , ale nigdy nie zdarzyło mi się zapalić na przystanku w towarzystwie innych ludzi- rozumiem że to komuś przeszkadza i jest szkodliwe.Ale wracając do szkodliwości- założę się że osoba siedząca na przystanku wdycha więcej trujących związków z rur wydechowych ruszających autobusów , czy nawet przejeżdżających samochodów niż z papierosa współpasażera siedzącego nawet metr dalej.Ale to chyba nikogo nie obchodzi...najłatwiej karać palacza.Nie rozumiem "świętego" oburzenia osób niepalących - a gdzie Wasza tolerancja?.Może idźmy krok dalej - niech SM wącha pasażerów MPK i sprawdza oddechy!To dopiero mi przeszkadza i powoduje odruch wymiotny jak ktoś śmierdzi!To jest szkodliwe dla mego zdrowia, a co z telefonami komórkowymi ?Może zakazik?na przystankach , a zwłaszcza w autobusie?denerwujące dzwonki, irytujące rozmowy prowadzone głośno w stylu "co dzisiaj na obiad"? Czy ja muszę tego wysłuchiwać? O szkodliwości komórek nawet nie wspominam- dlaczego ja mam być narażony na fale elektromagnetyczne współpasażera?A może zakazać podróżowania matek z małymi dziećmi , które wrzeszczą całą drogę, ulewają czy robią pod siebie?dojdziemy w ten sposób do obłędu w wymyślaniu chorych przepisów- np. niech ktoś mi wytłumaczy dlaczego to jest 5 m? nie 10 , nie 2 m ...ktoś to zbadał naukowo ,że taka odległość wystarcza czy jak ?a jak przejść obok przystanku , jak nie ma chodnik 5 m? jak zgasić niedopałek jak nie ma ustawionych w takiej odległości koszy ?
G
Gość
W dniu 14.10.2008 o 12:01, malatron napisał:

mam nadzieję, że ten zakaz chociaż w małym stopniu zniechęci ludzi do palenia. zapytać palacza dlaczego pali to odpowie albo, że lubi albo, że go to odstresowuje. ja nie palę i nie uważam żebym to lubił albo żeby mnie to odstresowywało. pozostaje pytanie po co zaczynać? ludzi palących powinno się odizolowywać od ludzi niepalących właśnie takimi zakazami. żeby się to nie rozprzestrzeniało. dziwi mnie tylko czemu 5 a nie 15 metrów aczkolwiek ta ustawa to i tak duży krok naprzód.


wyizolować>odseparować>zamknąć>spalić - bardzo dobry pomysł, bardziej ekologicznie -> wyizolować>odseparować>zamknąć>zakatrupić>składować>wytwarzać bio paliwa
Uchwałodawcy też jest bez różnic 5 - czy 15
A strażacy miejscy biedni muszą ogarnąć to wszystko i egzekwować dzieląc swój cenny czas na ganianie deskorolkarzy na placu miejskim i palaczy - od czegoś oni są od czegoś są oni !!!
m
malatron
mam nadzieję, że ten zakaz chociaż w małym stopniu zniechęci ludzi do palenia. zapytać palacza dlaczego pali to odpowie albo, że lubi albo, że go to odstresowuje. ja nie palę i nie uważam żebym to lubił albo żeby mnie to odstresowywało. pozostaje pytanie po co zaczynać? ludzi palących powinno się odizolowywać od ludzi niepalących właśnie takimi zakazami. żeby się to nie rozprzestrzeniało. dziwi mnie tylko czemu 5 a nie 15 metrów aczkolwiek ta ustawa to i tak duży krok naprzód.
G
Gość
Proszę kurier o podanie statystyk na temat mandatów za wyprowadzanie psów bez kagańca, smyczy sraj.ąc.ych gdzie popadnie - zapraszam z rana na nowe miasto - pogodna-zachodnia Gdzie jest straż miejska? 0d 5 lat nie widziałem.
b
bomerang
Kurka wodna, to nie ma ważniejszych spraw dla tzw. służb publicznych?

Jak ktos ma kulturę to i tak bedzie palił na uboczu, a ham i tak będzie dmuchał w nos
Proponuję teraz zakaz plucia, żucia gumy (bo wypluwa ją się na chodnik),
konwersacji pomiędzy pasażerami (przekroczenie limitu decybeli),
rozmów przez komórkę (zakłócenie pracy instalacji elektrycznej MPK),
rozmów o niesłusznej polityce (radio maryja bedzie się gniewalo).
G
Gość
‘Palaczu’ nieporozumienie. Ja nie dbam o twoje zdrowie, to jest twoja działka. Ja dbam o moje zdrowie, szczególnie, że mam mdłości od dymu papierosowego. Przez lata nikt z palaczy się ze mną nie liczył.
Drugie nieporozumienie. Ja, ani społeczeństwo nie kazało ci kupować papierosów. Ty kupujesz je sam. Z własnej nieprzymuszonej woli!
Za co płacisz kupując paczkę papierosów? Właśnie za te papierosy. Nabijasz kasę producentom, a potem masz problemy z układem oddechowym. Ale to jest twoja sprawa. Ostatecznie każdy ma prawo chorować na co chce.
P
Palacz
A dlaczego wprowadzono zakaz picia w miejscu publicznym? A dlaczego na ulicach stoją puste kosze do których nikt nie wrzuca śmieci? A dlaczego każdy inny obywatel tak bardzo dba o moje zdrowie?
Kupuje papierosy - płace akcyzę, wiec wybaczcie ale jak społeczenstwo kazalo mi za to placic to niech i powie mi wlasciwie za co place, rozumiejac niepalących - palacz siedzacy wsrod niepalacych na przystanku, przedziale pociagu etc. to obrzydlistwo
Mozna by tak dlugo bezsensownie sprzeczac sie kto ma wieksza racje ale po co?
Wystarczy sie jak zwykle odrobine wysilic i napisac w uchwale 5m od przystanku tzn. od słupka takiego a takiego do takiego albo w obrebie calej zatoki- cokolwiek, lub wyznaczyć strefe postawić kosz/popielniczke i napisac tu mozna ot tyle
G
Gość
A ja mam pytanie do tych biednych palaczy? Jak myślicie, dlaczego zaczęto wprowadzać zakaz palenia w miejscach publicznych? Bo w waszych domach możecie smiało kopcić, nikt nie wymusza na was myslenia o własnych dzieciach.
P
Palacz
W kodeksie drogowym przystanek to: miejsce zatrzymywania się pojazdów transportu publicznego, oznaczone odpowiednimi znakami drogowymi;
To jest uchwała rady miasta: Przez obszar przystanku autobusowego komunikacji miejskiej, na którym obowiązuje zakaz palenia wyrobów tytoniowych należy rozumieć obszar 5 metrów wokół przystanków w każdą stronę
Jeśli łaska proszę mi "palaczowi" wytłumaczyć gdzie mogę w spokoju zapalić papierosa na przystanku "nad białką" , tak by nikomu nie smrodzić i mieć możliwość zagaszenia papierosa nie wchodząc w strefę objętą zakazem palenia
A
Adam
Proponuję postawić na każdym przystanku strażnika miejskiego. Spokojnie w tydzień zarobi na siebie, a przez resztę miesiąca niech zarabia dla miasta.
j
jw
Tak jak w kodeksie drogowym.
h
hm
A ja mam pytanie, bo nigdzie nie mogę znależć wyjaśnienia. Czym w rozumieniu Rady Miejskiej jest przystanek, chodzi o odległość (np. w prawo lub lewo) od wiaty, czy od słupa z rozkładem?
p
palacz
No i dobrze. Jak pada deszcz, albo ostro wieje, siada taki jeden z drugim z peterm w zębach i ma gdzieś, ze obok dzieci czy kobiety w ciązy, bo on ma ochotę zapalić. Jak nie masz jeden z drugim wyczucia, to trzeba ciebie nauczyć przez mandaty. I nie ma - przyjezdny czy miastowy - znali są i to wystarcza, Głupie gadanie - że oprzyjezdny nic nie wie
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny
Dodaj ogłoszenie