Pomysł na razie jest w powijakach. Naszą ideą jest stworzyć kartę, którą można byłoby płacić za przejazdy komunikacją miejską, za parkowanie czy za basen. Ci którzy nie chcieliby korzystać z karty "fizycznej" mogliby ściągnąć na telefon aplikację - mówi Katarzyna Kisielewska-Martyniuk z KO.
Razem z przewodniczącą KO w radzie miasta Katarzyną Jamróz pracują nad stworzeniem karty mieszkańca. - Jesteśmy już po rozmowie m.in. z sekretarzem miasta Krzysztofem Karpieszukiem, który do pomysłu podchodzi przychylnie. Sprawa jest jednak na tyle skomplikowana, że nie ma co się spodziewać, że zajmie to miesiąc czy dwa - podkreśla.
Czytaj też: Komunikacja miejska. E-portmonetka już działa
Kierownik biura prezydenta Suwałk Kamil Sznel mówi, że tworzenie - wprowadzonej we wrześniu 2018 roku - Suwalskiej Karty Mieszkańca trwało około roku. - Karta cieszy się dużym zainteresowaniem. Korzysta z niej 20 tys. osób - mówi.
Karta uprawnia do bezpłatnego korzystania z miejskich przeszkoli. Ucząca się i studiująca młodzież ma darmowe przejazdy komunikacją miejską. - Są cztery rodzaje karty: zwykła, seniora, rodziny wielodzietnej i osoby niepełnosprawnej. Każda uprawnia do zniżek, np. przy wejściu na basem miejski. Posiadacz karty zwykłej ma 25-procentowy rabat, a karty osoby niepełnosprawnej - aż 50-procentowy - mówi.
Karta wydawana jest osobom zamieszkującym na terenie Suwałk i płacącym tu podatek dochodowy. Białostockie radne na razie myślą o karcie wydawanej osobom mającym zameldowanie w naszym mieście oraz uczniom i studentom, którzy dojeżdżają spoza miasta.
- Oczywiście to jedynie wstępne ustalenia. Natomiast jeśli chodzi o zniżki to również można się nad tym zastanowić. Myślimy o tym, by korzystający z karty mógł zbierać punkty. Na przykład za wypożyczanie rowerów miejskich czy też wrzucanie butelek do butelkomatów. Zdobyte w ten sposób punkty moglibyśmy wymieniać chociażby na możliwość wejścia pod scenę podczas koncertów organizowanych przez miasto - mówi Katarzyna Kisielewska-Martyniuk.
Przewodniczący PiS w radzie miasta Henryk Dębowski komentuje, że pomysł jest bardzo dobry, a karty mieszkańca z powodzeniem funcjonują w innych samorządach i uprawniają do szeregu zniżek oraz bezpłatnych wejść do obiektów kultury czy sportu.
- Trzeba tylko przekonać do tego rozwiązania prezydenta. Rozumiem, że to jest ukłon w stronę mieszkańców w zamian za serię podwyżek, którymi radni KO i prezydent obdarowali mieszkańców w zeszłym roku? - pyta.
Od początku grudnia mieszkańcy sąsiedniej gminy mogą korzystać z Karty Wasilkowianina. Oprócz zniżek w komunikacji miejskiej (30 zł dopłaty do normalnego biletu miesięcznego) posiadacze karty mają zniżki w firmach, które przystąpiły do programu partnerskiego. Między innymi w sklepach Przedsiębiorstwa Wielobranżowego Jard oraz sklepie stacjonarnym firmy Unicell Poland.
Czytaj też: Suwalska Karta Mieszkańca. Co trzeci suwalczanin posiada już kartę
- Taka opcja oczywiście również wchodziłaby w grę. Myślę, że firmy bardzo chętnie weszłyby z miastem w taką współpracę - uważa Kisielewska-Martyniuk.
Dodaje, że można byłoby nawet porozmawiać z dyrekcją Książnicy Podlaskiej, by karta mieszkańca była również kartą biblioteczną.
- Pomysł jest bardzo dobry. Należałoby się jednak dobrze przyjrzeć, czy da się go zrealizować od strony technicznej - mówi wicedyrektorka książnicy Dorota Łuckiewicz.
W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
