Cieszymy się, że sprawa zmierza ku końcowi - mówi Krzysztof Pogorzelski, jeden z inicjatorów akcji. On ze znajomymi, którzy podpisali się pod uchwałą, wybiera się na sesję. Chcą na własne oczy zobaczyć, jak zagłosują radni.
Łatwo nie będzie. Już wiadomo, że prezydent Tadeusz Truskolaski wydał negatywną opinię o uchwale. Uważa, że powinniśmy klikać e-biletem rozpoczynając każdy kurs miejskim autobusem. Mogą go poprzeć radni rządzącej Białymstokiem Platformy.
Sesję zaplanowano na 26 marca. To ostatni możliwy termin, na głosowanie. - Mamy wielki żal do osób odpowiedzialnych, za to, że przeciągały sprawę. Za to, że tłumiły inicjatywę mieszkańców - mówi Krzysztof Pogorzelski.
A takiego poruszenia już dawno nie było. Białostoczanie ostro zaprotestowali przeciwko klikaniu elektronicznym biletem. Zebrali pod petycją ponad 6,2 tysiąca podpisów. Po sprawdzeniu, około 1,2 tysiąca z nich odrzucono. Pozostałe wystarczyły, aby przygotować projekt uchwały.
Władza w ręce mieszkańców
To drugi projekt uchwały rady miejskiej, przygotowanej przez samych białostoczan. W 2010 roku grupa mieszkańców wystąpiła z inicjatywą, żeby fragment bulwarów nad rzeką Białą, na odcinku od ulicy Sienkiewicza do ulicy Kościelnej, nosił imię księdza Stanisława Hałki. Wtedy się udało.
Tego typu działania są możliwe dzięki akcji, którą w 2007 roku przeprowadził "Kurier Poranny".
Doprowadziliśmy, że zmieniono status miasta tak, by mieszkańcy też mieli wpływ na to, co się w nim dzieje. Prezydent na nasz wniosek przygotował odpowiedni projekt uchwały, którą poparli radni. Teraz białostoczanie mogą przygotowywać swoje projekty uchwał.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?